kpi- gdybym była studentką i ten egzamin byłby w moim interesie to jeszcze pół biedy... Rzecz w tym, że my z tym profem razem pracujemy i razem przygotowujemy studentów do egzaminu, a taka specyfika mojej pracy, że jak już zaczynam pracować od początku semestru to muszę dociągnąć do końca, bo jestem później też "współwykonawcą" tego egzaminu, więc nie ma możliwości, żeby ktoś wskoczył w środku semestru za mnie na zastępstwo (chyba, że w jakiś wyjątkowych okolicznościach). Dlatego wg niego powinnam od początku drugiego semestru iść na zwolnienie- tylko, że inni profesorowie z którymi współpracuję chcą pracować ze mną do końca, najwyżej zrobić studentom egzamin ciut wcześniej- pod koniec maja.... Trochę to zawiłe, nie wiem czy coś z tego zrozumiałaś
Idę się kąpać i spać, choć jestem akurat po drzemce... ;-)
iiwka- faktycznie dawno Cię nie było- gratuluję świetnych wiadomości i nie zostawiaj nas już na tak długo ;-)
Idę się kąpać i spać, choć jestem akurat po drzemce... ;-)
iiwka- faktycznie dawno Cię nie było- gratuluję świetnych wiadomości i nie zostawiaj nas już na tak długo ;-)
Ostatnia edycja: