reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Jak słyszałam kiedyś od innych dziewczyn,że końcówka ciąży jest najgorsza to można powiedzieć,że nie brałam sobie tego zbytnio do serca, ale teraz przyznaje,że to święta prawda u mnie się to sprawdza. Przez 8 mies czułam się ok i mogłam robić wszystko,ale teraz jakoś ochota jest ale sił brakuje i ból nie pozwala, no i dodatkowe 20kg obciążenia, no i ten brzuch wielki przeszkadza, poruszam się jak żłów na ulicy.
Wy też tak macie moje miłe?

U mnie dokładnie tak samo. Ja też jak słyszałam od innych ciężarówek, że końcówka jest nagorsza to traktowałam to "z przymrużeniem oka". Teraz rozumiem co czuły przyszłe mamusie tak mówiąć. Ja również całą ciąże czułam się "dobrze", niektórzy śmiali się ze mnie, że biegam jak młoda sarenka i nie widać, żebym jakoś odczówała tę ciążę, a teraz..... jestem marudna jak stara baba. Na nic nie mam siły, brzuchal mi strasznie przeszkadza, bo nigdy go nie miałam a teraz taką beczkę przed sobą noszę. Czuję się jak inwalidka. Codziennie gadam mojemu męzowi, że chciałabym by nadeszła już ta godzina "0", że mi ciężko, żle i nie dobrze.
No to się wyżaliłam:tak::tak::tak:

aaaa zapomniałam jeszcze dopisać, że zazdroszcze Wam pogody. Wiem, że nie do końca sprzyja ona ciąży, ale......od 2 lat nie widziałam lata, tylko ciągły deszcz i wiatry ale takie uroki Irlandii. Mam nadzieję, że w sierpniu jak bede w PL to będę miała okazję przypomnieć sobie czym jest słońce:baffled::baffled::baffled::baffled:
 
reklama
U mnie dokładnie tak samo. Ja też jak słyszałam od innych ciężarówek, że końcówka jest nagorsza to traktowałam to "z przymrużeniem oka". Teraz rozumiem co czuły przyszłe mamusie tak mówiąć. Ja również całą ciąże czułam się "dobrze", niektórzy śmiali się ze mnie, że biegam jak młoda sarenka i nie widać, żebym jakoś odczówała tę ciążę, a teraz..... jestem marudna jak stara baba. Na nic nie mam siły, brzuchal mi strasznie przeszkadza, bo nigdy go nie miałam a teraz taką beczkę przed sobą noszę. Czuję się jak inwalidka. Codziennie gadam mojemu męzowi, że chciałabym by nadeszła już ta godzina "0", że mi ciężko, żle i nie dobrze.
No to się wyżaliłam:tak::tak::tak:


aaaa zapomniałam jeszcze dopisać, że zazdroszcze Wam pogody. Wiem, że nie do końca sprzyja ona ciąży, ale......od 2 lat nie widziałam lata, tylko ciągły deszcz i wiatry ale takie uroki Irlandii. Mam nadzieję, że w sierpniu jak bede w PL to będę miała okazję przypomnieć sobie czym jest słońce:baffled::baffled::baffled::baffled:


Oby bylo cieplo :-) a to po 2 latach to pewnie bym byla taka spragniona lata ze bym ze slonca nie schodzila :-D



WIDZIAŁYŚCIE SĄ JUŻ LUTÓWKI 2010 :szok: ale lutowek jeszcze na tym watku nie ma eee.. a juz myslalam ze sa , ale pewnie lada dzien sie pojawia.


Dobranoc kochaniutkie brzuchatki do juterka :-)
 
Ostatnia edycja:
Witam,
ja jakoś spać nie mogę bo strasznie duszno, mimo, że okna pootwierane, wrrrr.... co chwilka do kibelka biegam, strasznie to jest uciążliwe, zwłaszcza wytoczenie się z łóżka...
Marudzę trochę, ale właściwie to mi wolno, wkońcu w ciąży jestem ;> ;-)
 
Witam,
ja jakoś spać nie mogę bo strasznie duszno, mimo, że okna pootwierane, wrrrr.... co chwilka do kibelka biegam, strasznie to jest uciążliwe, zwłaszcza wytoczenie się z łóżka...
Marudzę trochę, ale właściwie to mi wolno, wkońcu w ciąży jestem ;> ;-)

U mnie tez bezsenne noce nastaly :baffled:
 
Dzien doberek :-) Ja juz na nogach, musze umyc glowe i smigam do urzedu pracy grrr.... juz widze jaka bedzie afera :-( tee kolejki.
Odezwe sie pozniej
Milego dnia :)
 
Witam dziewczynki ;-)

U nas tez duszno jak cholera umrzec mozna pootwierałam wszystkie okna i dalej nie ma czym oddychac.
Ja juz kawusie popijam z ranka, dzieci do szkoły wyprawiłam a męzus odsypia raz ze podróż wczorajsza do domku a dwa ze jak juz przyjechał to nie dałam mu tak szybko zasnac.Wiec go teraz nie budze niech se chłopina pośpi. Choc bedzie zły ze nie obudziła go na poranna kawke , jak jest w domku zawsze pijemy ja razem no cóz......za bardzo nas kocha wiec wybaczy.

Nie chce mi sie nic za bardzo robic, jakiegos lenia mam ...wiec dzis robie tylko to co naprawde musze....
MIłego dnia dziewczynki:-)
 
puk puk ja tez z poranna kawą :)

Naskrobalyscie wczoraj tyle ze sie pogubilam wczoraj bylam nie do zycia wszystko mnie bolał ze hej ..

co do tesciowych niestety ominela mnie ta przyjemnosc zmarła rok przed naszym slubem ale za to babcia mojego M dala mi taka szkole ze szkoda gadac jakos sie nie dalam ale bylo ciezko co prawda w dzieci mi sie nie wtracala z racji wieku ale w dom i podkarmianie czekolada dzieci bylo na max do tego stopnia ze witaminy dawala im po kryjomu jak nie widzialam naszczescie to przeszlosc i od jakiegos czasu jest juz normalnie :)

a matka moja hehehe nie utrzymuje z nia kontaktu od wieluuu lat z mala przerwa jak tata zmarl we wszystkim byla najmadrzejsza wszystko wiedziala najlepiej i kochala wnuki chora zaborcza miloscia niestety nam sie to nie podobalo i postawilismy sprawe na ostrzu noza Dostawala kilka razy szanse ale postepowala tak samo wiec dzieci nie widzi wczesniej z mojego wyboru i mojego M pozniej dzieci same niechcialy jej widziec wiec problem z glowy nikt nie przyjedzie i nie ebdzie mi sie wtracal a ja jestem najszczesliwsza z tego powodu zreszta notabene nawet niewiem czy wie ze spodziewamy sie slodziaka :) ja jej nie powiedzialam :p
 
Witam się i ja:tak:
U nas pogoda nawet taka w miarę więc pewnie cały dzień jak i wczoraj spędze na dworzu:tak::tak:
Miłego dnia Dziewczynki:-)
 
Cześć.

Ja dziś nie przespałam pół nocy. Najpierw dwa razy siusiu po których nie mogłam zasnąć , a jak już zasnęłam to córcia przylazła do nas ,że nie może spać, a jak już przyszła do nas to my też nie mogliśmy spać, no to później znów siusiu, później zgłodniałam , to poszłam kanapki sobie zrobić, o 4 córcia postanowiła zapalić światło i się bawić lalkami, więc na nią nakrzyczałam:zawstydzona/y:i poszła spać. Udało mi się zasnąć razem z nią w małym pokoiku o 5 nad ranem ( najpierw ją przeprosiłam) , męża zostawiłam w dużym pokoju żeby choć troszkę się przespał. No ale on był tak wspaniałomyślny ,że obudził mnie na śniadanie o 6:30:angry: Troszkę się pogniewałam, ale zaraz mi przeszło bo żal mi się chłopiny zrobiło, specjalnie poszedł rano po bułeczki i mój ulubiony serek.
Córcia pospała do 8 i poszła do przedszkola, a ja idę sobie zrobić kawusię bo ledwo na oczy patrzę.
 
reklama
Witajcie!
Ja zasnęłam dopiero ok 3 w nocy. Wieczorem wzięła mnie biegunka i dość mocny ból, jak na okres. Gdy tak ok 23 biegunka przeszła zaczął ten ból przychodzić falami (nieregularnie niestety). Pamiętając, że tak właśnie mi się zaczynał poród Mikusia, cała w euforii zaczęłam stymulację sutków i masaż brzucha, radośnie sobie przy tym podśpiewując :cool2: Do 3 nic się nie zmieniło i zmęczenie wzięło górę.. zasnęłam. Wstaję dziś rano i NIC! Wszystko przeszło, nawet mi się brzuch nie stawia. Normalnie się prawie poryczałam rano :-:)-(
Oczywiście, w drodze z sypialni do kuchni zdążyło mnie nawiedzić kilka baaaaaaaaaaardzo bolesnych skurczów w pachwinach.. urocza jest ta końcówka ciąży, nie ma co :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry