reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

reklama
Nic sie nie dzieje na razie, oprócz tego, że chorlenie bolą mnie plecy. Ja jetsem zasadniczo odporna na ból, ale toto rozkłada mnie totalnie. Na wysokości górnego odcinka krzyża, ale na boku, a nie przy kręgosłupie. Podejrzewam, że młoda jakoś mnie usiska. Bo to przypomina taki rodzaj bólu, jak boli nerw kulszowy w ciązy. Pomaga mi właściwie tylko siedzenie na piłce (na szczescie kiedys kupilismy taką piłkę rehabilitayjną). Jak się położe, to po pół godzinie spokoju tak rwie, że nie mogę uleżeć. Wyobrażacie sobie jak wyglądają noce... Mam jeszcze podejrzenie, czy to nie jest jakis zastój w jelitach, który uciska boleśnie na mięsień. Nie wiem.
Wczoraj zrobilismy sobie wolne od dzieci i posłalismy clopców z rodzicami Marcina na działkę pod Warszawę. Chłopcy nasycili się świeżym powietrzem i wychasali, dziadkowie zachwyceni, a my bloga cisza od rana do wieczora. Teraz Marcin zabrał obu chłopców na basen (pierwszy raz jest tak, że idzie z dwójką - poprosi pewnie któregoś z instruktorów, żeby pływał z Wojtkiem, a sam obsłuży Stasia) i ja mam znowu luz.
 
reklama
Do góry