reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

No ja przechwaliłam, że nie tak strasznie. Wracałam do domu 3 godziny zamiast max godzinę, z czego 40 minut stałam na przystanku, bo jździły wszystkie tramwaje oprócz tego, który jechał w moją stronę, autobusów też nie było, jak przyjechał to jakimś cudem udało mi się wbić, i jechałam nim prawie 2 godziny. Nawet chciałam wysiąść i iść pieszo, ale śniegu było do połowy łydek, a ja już miałam na maksa przemarznięte stopy po staniu na przystanku. Koszmar. Dziś już jechałam właściwie normalnie, w godzinę byłam w pracy- ale z pół godziny przed tym jak wyszłam z domu koleżanka, która mieszka blisko mnie, jechała z mężem samochodem, i na przystankach full ludzi, tramwaje w ogóle nie jeździły.
 
reklama
No to ja mam lux, bo jeżdżę metrem do pracy. Marcin też. A Wojtka odprowadzam do przedszkola po drodze. Więc korki mi nie doskwierają. Ale jak słysze opowieści ludzi z pracy, to nie jest łatwo...
 
Tu na poludniu masakra...sniegu od cholery...wypadek na wypadku... ciagle w tv.trabia...juz kilka wypadkow smiertelnych...az sie nie chce wierzyc ze to w De... u nas jutro ma byc -9 stopni a odczuwalne jak - 35!!!!!!!! szok!!!!!
 
A teraz znów jakieś wybuchy gazu w Zielonej Górze... Napisałam do Mamy Marcinka - ale na szczęście mieszkają po drugiej stronie miasta...
 
reklama
Do góry