reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Mnie tez kusilo Syla :-) No i mialam znajomych co co weekend zamiast na dyskoteki to sobie na taki prom z dansingami plyneli ...Koszt po znizce 109 zl kiedys..(bo to juz stali bywalcy byli).teraz cos kolo 200 zl.z tego co wiem... Musialabys w necie poszperac...jest straszna rozbieznosc cenowa...widzialam tez takie za 800 zl...Nie bede sie za duzo wypowiadac bo nie mam pojecia co taka cena obejmuje...
 
reklama
Sylwia, my kiedyś płynęliśmy w jakiejś promocyjnej cenie (kurcze nie pamiętam ile płaciliśmy - na pewno nie było to drogie) do Szwecji ale bez możliwości wyjścia na ląd. w Cenie była tylko mini sypialnia z piętrowym łóżkiem (inni np. spali na fotelach lotniczych) I tak bardzo mi sie podobało, bo wtedy widziałam najcudowniejszy zachód słońca! Siedziałam i zbierałam szczenę z podłogi. Dla mnie bardzo fajna przygoda.
 
my przy Karolu oczy dookoła głowy więc strach się bać co będzie z drugim...a tak swoją drogą to Karol ma fazę mega brojenia - jak wpada w amok ostatnio to specjalnie robi wszystko co wie że nei wolno - zwłaszcza u dziadków

Fredka - to powodzenia - Ola nie jest jeszcze tak duża żeby nie udało ci się zmienić jej pewnych nawyków - tak myślę :)
 
Mamoot, nawet nie mów! Olga i bunt? Juz osiwiałam na samą myśl;-):-D
:-D:-D:-D

Baśka,
Wojtek dzis miał faze na wywalanie wszystkich zabawek. Na okrągło. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A dlaczego? Bo Stas tak robi (taki etap, że dziecko wszystko wyrzuca). No to Wojtek musi go nasladować. A ja aż się gotuje w środku, a na zewnątrz staram się zachować kamienną twarz....
 
Mamoot mój mąż wymyślił historyjkę że jak się nie posprząta zabawek to w nocy przychodzi skrzat i zabiera zabawki, albo gdzieś je chowa. I powiem ci że zadziałało, tylko wspomnę o skrzacie od razu sprząta zabawki :-D:-D:-D:-D:-D
 
Ja strasze koszem na smieci:-D A ta zawsze jeszcze twardo mowi "okay,wyrzucic"...Jak zaczynam brac sie za zbieranie od razu mowi ,ze posprzata...Ale dzis jej tez strzelilam historyjke o skrzacie:-DCiekawe czy bedzie na nia dzialac...teraz tylko wytlumaczylam ze jak bedzie miala balagan i nie posprzata to skrzat zabierze wszystkooooooooooo:-D Dzieki Irmaa za podpowiedz :-)
 
Wymyslilam ze najpierw popłyniemy rejs wycieczkowy po wisle do Tyńca i z powrotem i zobaczymy jak się bedzie Wojtkowi podobało, chociaz na zaglach był zachwycony:-)
 
Wczoraj Miki wpradował z kwiatkiem na dzień mamy. Potem się go pytam - a z jakiej to okazji. Miki najszczerzej jak dziecko potrafi "Tatuś Ci kupił w Zenicie" (jeden ze sklepów z kwiatami):-D
 
reklama
Pati mój mąż twierdzi że skrzat naprawdę istnieje, bo jak on nie odłoży czegoś na miejsce, to potem nie może tego znaleźć , a często mu się to zdarza, ale oczywiście on niewinny to ten skrzat złośliwy mu schował.;-):-p:-D:-D:-D

Sylwia daj znać jak Wojtek zareaguje na rejs :-)
Kasiu Iza też wczoraj przyniosła mi różę , z okrzykiem sto lat! , ale z jakiej okazji to za bardzo nie wiedziała.:-D

Wczoraj mnie niania nastraszyła, zawsze wraca z Izą do domu około 16, a tu już 17.30 a ich nie ma, dzwonię na kom, nie odbiera, więc już czarne myśli, że taki upał, może gdzieś zasłabła czy co, panika w oczach, nawet nie wiem gdzie ich szukać. Co się okazało to Ela wzięła wózek na dwór i Iza zasnęła w wózku, tel zostawiła w domu żeby się ładował i spacerowała z małą dopóki ta spała. :baffled::sorry::-D
 
Do góry