reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Ja z kumpelami miałyśmy taką osiedlową paczkę i jak w niemieckiej tv leciał Mini Playback Show to my w piwnicach zrobiłyśmy sobie klub i każda z nas miała kogoś do udawania iśpiewania. Ja miałam Paulę Abdul i dylemat czy śpiewać Straight up czy Rush;-):-D A w trójkę udawałyśmy Salt'n'pepę. To były czasy...Poza tym skakanie w gumę, zbijak i zabawy w doktora;-)
 
reklama
O, u mnie skakanie w gume było the best i zbieranie naklejek z róznych firm (pisało się jakis utarty teks i wysyłało - jak dostałam naklejki z coca-coli, to był szał:-D). Z resztą wszystko się zbierało ;-) A apropos katalogów, to uwielbiałam oglądać:tak:
 
Ale fajnie poplotkowałayscie usmialam sie z tych naszych zabaw ja lubiłam w chowanego, podchody, w gume i w zbijaka:-D
A jesli chodzi o malowanie to ja jestem słaba w tym temacie - sprzet mam ale nie umiem sie malowac i nie lubie. Robie to od wielkiego dzwonu i podziwiam osoby które maluja sie codzienie:-D:szok:
 
O Sylwia, przypomniałaś mi - podchody to było to ;-) A w zimie jazda na butach po oblodzonym zjeździe na parking ;-)
Ell, to pozalałaś:tak::-DTakie są skutki picia wódki:-D
 
a u mnie tez przejechaaana noc.........:baffled::baffled::baffled:..czuje sie okropnie!...rozkłada mnei na dobre...i do tego spac nie mogłam:baffled:...od 2-4 nic nie spałam..nie mogłam zmruzyc oka:-(..i o 6 wstałam ..:-(boli gardło..z nosa cieknie..łamie w kosciach fuj
 
a u mnie tez przejechaaana noc.........:baffled::baffled::baffled:..czuje sie okropnie!...rozkłada mnei na dobre...i do tego spac nie mogłam:baffled:...od 2-4 nic nie spałam..nie mogłam zmruzyc oka:-(..i o 6 wstałam ..:-(boli gardło..z nosa cieknie..łamie w kosciach fuj


mnie też ... mnie też pewnie grypsko

A z zabaw... to u mnie wasze zbijanie nazywało się dwa ognie :-D
Guma była prawie codziennie zarówno w szkole jak i na podwórku
Podchody uwielbiałam a u nas było fajnie bo wszędzie budowały się bloki bo nowe osiedle ....więc podchody były the best ...po różnych wykopach i zbrojeniach i dołach wszelakich albo na wpół wybudowanych blokach ;-)
A jak byłam mniejsza to pamiętam ze zawsze wychodziłam przed blok z kocykiem i dwoma torbami wszelakich zabawek :-D:-D:-D lalek no i pamiętam też robienie kotletów w kałużach :-D:-D:-D z błota
 
U nas też nazywalo się to "dwa ognie" ;-) I przypomniało mi się jeszcze: gra w noże w piaskownicy:szok:, robienie widoczków ze szkła i roślinek, no i klasy ;-)
 
reklama
Do góry