reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

No a my lecimy jutro do tatusia i mam nadzieję że tym razem już nic nam nie przeszkodzi :tak:
Odezwiemy się stamtąd papa :-)
 
reklama
Ania my to sikalismy z mlodej po przy demontowaniu kaloryfera polozylam taka skrzynie co sie okazala dziurawa jak sito i zaczela woda leciec na podloge...a Noemi w ryk i to taki jakby kataklizm jaki wybuchl :szok::-D wtedy w tym poplochu wzielam taki schodek ktory stawiamy pod zlew zeby Noemi lepiej dosiegnela i w niego chcialam wode lac to pipa mala za diabla nie dala...wyla jeszcze glosniej :-D:-D

Powiedzcie mi czy Wasze dzieciaki tez sa takie dokladne...Noemi nie zje otwartego juz wczesniej jogurtu,polamanych ciastek jesli widzi ze sa jeszcze cale,jak czytam jej wieczorem przed spaniem bajke to nie moge opierac sie absolutnie o jej lozko bo zaraz zepchnie mi reke:crazy: jak siedzialam z nia w aucie stylu to oczywiscie tez po lapach dostalam jak dotknelam jej fotelika:wściekła/y: jak leci jej z nosa katar to sazmow dostaje...krzyk straszny ,trzeba zaraz jej wytrzec...buty nie moga byc od piachu,bez czapki czy szalika z domu nie wyjdzie,musi byc komplet...no i moge jeszcze wymieniac i wymieniac...ale porzadkach nie chce mi pomagac...od wielkiego dzwonu,z wielka laska wrzuci dwa klocki...:no::-D
 
Pati co do fotelika w samochodzie to mamy to samo, nie wolno dotykac:-) ale jesli chodzi o buty to wychodzac z domu brudnych nie założy ale jak łazimy gdzieś na spacerze t włazi w błoto kałuze i nie przeszkadza mu ogólnie ze jest cały wyciapany:-) wczoraj nawet łazilismy po deszczu i była super zabawa:-D co do sprzatania to w ukladaniu raczej nie lubi pomagac ale uwielbia zamiatac a raczej rozmiatac śmieci po całym domu i myć mopem albo odkurzać albo psikac płynem do szyb i rozmazywac:szok: i uwielbia wynosic smieci jak mam ciezki worek to musze specjalnie przygotowac drugi mniejszy zeby mościpan tez mógl coś nieść do kosza.
 
Klaudia ma podobnie Pati...tzn...nie wolno dotykac fotelika..wózka z przodu..czy opierac sie o cos jej-kiedy ona nie ma ochoty:baffled:..wówczas mówi"nie chce"..a i spiewac ostatnio do snu jej nie wolno- sama spiewa ja zasypia..czy obudzi sie w srodku nocy..Jak pijana spiewa"hej hej hej sokoly"..badz" w zilonym gajuuu ptasi spiewajuuu ptasi spiewajuuu pod jajorem"...ubaw jest nieziemski..do czasu kiedy to zaczyna bic brawo i kazac nam tez :dry:...(uwielbia wogole spiewac i prawie non stop spiewa:-Di tanczy:rofl2:
co do porzadków- zazwyczaj po sobie zbiera zabawki(co moja mame dziwiło i cieszyło- bo ja ponoc niestety nigdy:-D
generalnie to do sprzatania sie "rwie"....jak sprzatamy to małpuje po nas..
albo jak wczoraj Adam naprawiał uchwyt od szafki - to razem z nim w narzedziach grzebała i -"naprawiała" nam wszystkie...nawet te nie zapsute:-D


Kakaw - czekamy na wiesci zza granicy:tak:
 
aa co do glutków pod nosem- kiedys jej bardzo przeszkadzały wołała "mamusiu mamusiu"...i albo "siama siama"..albo nastawiała nosa..ale odkad kupiłam - super hiper aspirator do noska i wie ze mama moze dorwac i sciagnac troszke glutków...to woli biegac z glutkami po pas nic cos sie odezwac...:-D
 
Rusałko, a jak Adam?

Mamoocik - o niebo lepiej!:tak:ma uwazac na kregosłup, cwiczyc(co narazie sumiennie 2-3 razy dziennie robi- jak na rehabilitacji:tak:) i zapisac sie na basen by wzmocnic miesnie kregosłupowe(czy jak je zwał:-D..ale zaczyna normalnie funkcjonowac..jak boli na wieczór bierze tab- (masaz w pigułce:rofl2: a dzwigam ja:angry::-D
 
Pati, mojej tylko przeszkadza brudny nosek chodzi i marudzi az jej wyczyszcze:-)
o sprzataniu nie wspomne ze mna nic nie sprzatnie a z tatusiem wszystko:-:)-)
 
Rusałko, no to dobrze, bo wyglądało to nieciekawie...

Wojciaszek ostatnio odpycha mnie, jak chcę mu pomóc w jedzeniu. I mówi zdecydowane "mama am!" (czyli w wolnym tłumaczeniu: "mama tam jest Twój talerz i Twoje jedzenie, moje zostaw w spokoju") :-D
 
reklama
Rusałko, fajnie, że już na miekscu i że z Adamem o wiele lepiej!
Kakaw szczęśliwej podróży:tak:

Mikuś nie buntuje się na dotykanie fotelika, czy innych jego rzeczy. Wszystko można robić z nim. Co do porządków, to jak mu sie zachce;-)A w czasie jakichś remoncików, napraw uwielbia pomagać. Wczoraj kupiliśmy karnisz do pokoju i niósł go razem z tatą - prześmiesznie to wyglądało:-D
 
Do góry