Kasia to sa wlasnie niesamowite pozytywy mieszkania w Europie - 2 godziny lotu i ktos z rodziny na miejscu:-) Na ferie mielismy z Julkiem byc sami dwa tygodnie a przylecial moj mlodszy brat do towarzystwa, potem siostra zrobila sobie wakacje po sesji a teraz mama:-) Np i tesciowa tez juz nie moze sie doczekac i czeka tylko na potwierdzenie daty:-) w sumie bardzo to przyjemne bo ja lubie gosci w domu (choc po porodzie przyznam, ze jakos chyba wolalabym pobyc troche sama z rodzinka - no ale pomoc tez jest mila):-) A radosnej nowiny tez sie nie moge doczekac - tzn. zeby juz bylo po he, he .... i to nie tylko u mnie;-):-)