reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Wiecie co - mam coś bardzo dziwnego - tylko sie ze mnie nie śmiejcie :) - od 2 dni skóra mi pachnie siarką!!! Czuję się jak 15 lat temu kiedy miałam taki krem z siarką na trądzik, wczoraj normalnie jak się lekko spociłam (czoło) albo teraz po kąpieli jak potrę rękę to czuję siarkę??!!?? Nawet mąz potwierdził, jakbym z piekła przyszła :D
Miała któraś podobną przygodę ::) ?
 
reklama
No ładnie i mamy dziecko Rossmary ;D ;D ;D ;D Mam już nawet dla Karolka niezłą datę narodzin 06.06.06 (zważywszy na te siarkowe zapachy) >:D
Opcja druga Basiu musisz w końcu odstawić alpagi (podobno one są wzbogacane siarką) ;D ;D ;D ;D
Opcja trzecia: produkujesz prawdziwą siarę (przecież ta nazwa musiała się skądś wziąść) ;D ;D ;D ;D
 
basiu - niezle, ciekaw skad taki zapach..... ::)

Jedno pranie zrobione i zastanawiam sie jak prasowac bo troche mi to zajmie czasu....boje sie na siedzaca zeby sobie zelazkiem w brzuch nie przyfasolic, chyba poprasuje na raty na stojaco..
Nastpene prania jak tylko przyjdzie posciel i pileuszki flanelowe- zamowilsmy w niedziele, pewnie jeszcze 3-4 prania bo mam ubranka w roznych kolaroch i sie bardzo boje zeby nic nie pofarbowalo..
Cos czuje ze jak sie maluch urodzi to pralka bedzie non stop pracowala...jak u sasiadow, slysze ja caly czas...
 
No dziewczyny - uśmiałam się z wytłumaczenia Sumki, ale jak się faktycznie urodzi 06.06.06... to nie wiem czy będę się śmiać ;) Dziś jeszcze siarki nie czułam ale zobaczymy po kąpieli ;) do mnie bardziej przemawia to wytłumaczenie z siarą (cycki ciężkie jak diabli i bolą...) bo alpaga to na razie nie wchodzi w grę - dla zdrowia Karolka - co najwyżej łyczek piwka ale nic więcej :D
A w ogóle to nie wiedziałam co to alpaga - taka niedzisiejsza jestem ale już sobie sprawdziłam :)
 
Wczoraj zapachu siary nie było :D
Dziś pozwólcie że sobie trochę ponarzekam bo musze odreagować...od 2 dni wydzwaniają do mnie z pracy ciągle po coś i mnie stresują :( Poza tym musze tam pojechac a to inna miejscowość i sobie kombinuję transport, bo PKS mnie nie pociąga i nic nie mogę wymyśleć...sama się trochę boję jechać bo jedzie się siódemką (droga krajowa z Gdańska do Warszawy) - bardzo kolizyjna i byłoby mało zabawnie jakby mnie w trakcie jakieś skurcze złapały.
Poza tym moja dyr jest z tych co nigdy nie rodziły i jej się oczywiście wydaje że ja na jakimś pikniku jestem bo pracować mi się nie chce - brrrr.
Męczy mnie cała sprawa awansu zawodowego - kończę staż nauczycielski (nie będę wnikać w szczegóły ale jak któraś miała z tym do czynienia to wie co to za świństwo) i siedze w głupich papierach - pisze sprawozdanie z ostatnich 3 lat pracy :( :( :(
Do tego dochodzi to, że mężulek ma sesję na studiach i wyjeżdża na weekend boje się zostac sama a jeszcze w niedziele idę na komunie i oczywiście nie mam się w co ubrać....niby wszystko duperele ale razem wzięte zupełnie nie pozwala mi się zrelaksować, zwłaszcza ta głupia praca
No to się wyżaliłam, jak ktoś przebrnął przez czytanie tego to jestem bardzo wdzięczna a jeśli nie to i tak go zrozumiem :)
 
Basiu - trzymaj sie dzielnie i nie dawaj przeciwnościom losu!! Wszystko sie jakoś ułoży. A na drogę faktycznie sobie kogoś załatw, choćby do towarzystwa, żeby było na kogo liczyc w razie czego... Albo wypnij sie na pracę i tyle. Jakoś sobie będą musieli poradzić. Przecież jakbys zaczęła rodzić dzisiaj (tfu, tfu!!), to musieliby sobie to jakoś sami zorganizować i już...

A awansu zawodowego Ci nie zazdroszczę... Wiem, co to za dziadostwo, bo moja mam jest nauczycielka i przepisywałam dla niej na komputerze całą tą dokumentację (ona z tych, co wszystko wolą długopisem na karteczkach). Tylko przepisywałam, a myslałam, że się wykończę... Ale potem wrzuciła to wszystko na dno szafy, wypiła drinka i powiedziała, że niigdy więcej. I szybko zapomniała :) I Tobie też życzę pomyślnego zakończenia sprawy i błogosławieństwa zapomnienia tych cierpień. Z pomocą Karolka pewnie nie będzie to trudne :)
 
Dzięki Aniu :) :) :) No właśnie jadę tylko ze względu na ten awans - bo jak nie pozałatwiam papierów to sama na tym stracę, z samych altruistycznych powodów pewnie bym się nie wybierała - musieliby sobie poradzić ... Oczywiście dam radę ale pomarudzić muszę bo jakoś samo myślenie o tym wszystkim nie pozwala mi się zrelaksować. Ale już wymyśliłam że pojadę jutro żeby mieć to jak najszybciej z głowy :D
 
reklama
Do góry