reklama
a ja to z calkiem innej beczki...Tak mi jakos nastrojowo...Uwielbiam ta piosenke...A jak Wam sie podoba????
YouTube - Timbaland - Apologize
Pati, ja dziś odkryłam tą piosenkę. Pamiętałam, że kiedyś ją tu umieszczałaś i nie myliłam się - jest suuuper, cały czas za mną chodzi...
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Kasia super jest nie:-)
A ja tak teraz z innej beczki bo siedzialam,myslalam i sie wkur***...
Powiedzcie mi czy Wam sie przyjemnie robi zakupy...?Mam na mysli obsluge w sklepach...Bo po ostatnich zakupach w szczecinie niezle sie wkurzylam i niemile zaskoczylam chodz juz od dawna zauwazam ze co niektore ekspedietki siedza w sklepach jak za kare...
Ale lazac od sklepu do sklepu w ten weekend przekonalam sie ze takich wrednych bab w sklepach jest multum...W sumie nie zostalismy obsluzeni w zadnym sklepie jak to sie nalezy...
Przytocze kilka przykladow...
Sklep nr.1
Kupilismy sobie portfele...Wszystko niby oki bylo ale po jakis pol godzinie poszlismy na kawe i stwierdzilam ze "przeprowadze sie" ze starego do nowego...To samo zaczal robic Adam...Wlozylam trzy karty i juz portfel nie chcial sie domknac...adam kupil sobie taki na kilkanascie kart bo ma tego w cholere i jego juz po 6 karcie tez sie nie domykal...Postanowilismy oddac nasz zakup ...Wspaniala pani ekspedietka powiedziala ze nam nie odda kasy mozemy tylko na cos zamienic...Ale nam sie nic nie podobalo i powiedzialam jej ze ma nam oddac pieniadze...A ona ze nie ! ze nie zmuszala nas do tego zakupy...ze mialam "PRZYMIARKE ZROBIC" (walnieta normalnie)-a ja je na to ze musi oddac mi kase bo prawo konsumenta zmienilo sie .ze jest cos takiego jak protokol anulowania sprzedazy itd...itd... a ta pizdencja ze szef ma swoje zasady!!!! i dalej mi gada ze mnie nie zmuszala i jakies tam farmazony...W koncu wtracila sie kobieta i daje jej do rozumu...ale to tepe babsko nadal swoje...wiec wzielismy jakies gowno i poszlam bo juz nerwy tracilam...
W kolejnym sklepie siedzialy dwie pindy i nawet nie raczyly podniesc dupsk tylko ciafrotaly siedzac prawie pod lada...
Ale najlepsze bylo to...kupuje bluzke ,Adam idzie placic...zaplacil a laska podaje mu torbe z zakupem i rownoczesnie maluje usta blyszczykiem...W tym momencie prawie zabilam ja wzrokiem...
Tego dnia jeszcze kilka bylo sytuacji,ale szkoda gadac...
Juz nie mowie ze wchodzac zadna z gwiazd nie powie ci cien dobry pierwsza...kilka razy slyszalam jak nabijaja sie z klienta albo krytykuja ze czegos nie kupil...
Tu nigdy nic takiego mi sie nie zdazylo...Wchodzisz do sklepu-wszyscy usmiech od ucha do ucha,juz w progu krzycza dzien dobry...wychodzisz zycza milego dnia i nie patrza czy kupies cos za 5 euro zy 1000 kazdego traktuja tak samo...
A jak kupuje sie cos drozszego lub wieksza ilosc to zawsze dostaniesz rabat...Nawet specjalnie nie trzeba o tym przypominac...Nie raz zdziwona bylam ze kupilam kilka tanich rzeczy ale ze bylo to sztukowo duzo dostalam chociaz te dwa euro...
A jak kupowalam buty i powiedzialam ze ma dac mi na kawe maly rabacik bo w koncu sporo kosztuja to mi powiedziala ze daja rabaty na stare kolekcje!!! a na nowe nie! Powiedzialam ze to chyba logiczne ze "rupiecie" sie przecenia....
Jak to jest u Was? Jak jest w innych krajach? macie napewno jakies doswiadczenie....
Ach i jeszcze dodam ze tu na zwrot towaru mamy czas do 7 tygodni...Wazne by byl orginalnie zapakowane i nieuzywane...A w pl slysze tylko albo wymiana jeszcze dzis albo max 7 dni daja...A i spotkalam sie z kartka "nie wymieniamy i nie zwaracamy pieniedzy za zakupiny towar.Zastanow sie zanim kupisz"!!!!!Dobre nie
A ja tak teraz z innej beczki bo siedzialam,myslalam i sie wkur***...
Powiedzcie mi czy Wam sie przyjemnie robi zakupy...?Mam na mysli obsluge w sklepach...Bo po ostatnich zakupach w szczecinie niezle sie wkurzylam i niemile zaskoczylam chodz juz od dawna zauwazam ze co niektore ekspedietki siedza w sklepach jak za kare...
Ale lazac od sklepu do sklepu w ten weekend przekonalam sie ze takich wrednych bab w sklepach jest multum...W sumie nie zostalismy obsluzeni w zadnym sklepie jak to sie nalezy...
Przytocze kilka przykladow...
Sklep nr.1
Kupilismy sobie portfele...Wszystko niby oki bylo ale po jakis pol godzinie poszlismy na kawe i stwierdzilam ze "przeprowadze sie" ze starego do nowego...To samo zaczal robic Adam...Wlozylam trzy karty i juz portfel nie chcial sie domknac...adam kupil sobie taki na kilkanascie kart bo ma tego w cholere i jego juz po 6 karcie tez sie nie domykal...Postanowilismy oddac nasz zakup ...Wspaniala pani ekspedietka powiedziala ze nam nie odda kasy mozemy tylko na cos zamienic...Ale nam sie nic nie podobalo i powiedzialam jej ze ma nam oddac pieniadze...A ona ze nie ! ze nie zmuszala nas do tego zakupy...ze mialam "PRZYMIARKE ZROBIC" (walnieta normalnie)-a ja je na to ze musi oddac mi kase bo prawo konsumenta zmienilo sie .ze jest cos takiego jak protokol anulowania sprzedazy itd...itd... a ta pizdencja ze szef ma swoje zasady!!!! i dalej mi gada ze mnie nie zmuszala i jakies tam farmazony...W koncu wtracila sie kobieta i daje jej do rozumu...ale to tepe babsko nadal swoje...wiec wzielismy jakies gowno i poszlam bo juz nerwy tracilam...
W kolejnym sklepie siedzialy dwie pindy i nawet nie raczyly podniesc dupsk tylko ciafrotaly siedzac prawie pod lada...
Ale najlepsze bylo to...kupuje bluzke ,Adam idzie placic...zaplacil a laska podaje mu torbe z zakupem i rownoczesnie maluje usta blyszczykiem...W tym momencie prawie zabilam ja wzrokiem...
Tego dnia jeszcze kilka bylo sytuacji,ale szkoda gadac...
Juz nie mowie ze wchodzac zadna z gwiazd nie powie ci cien dobry pierwsza...kilka razy slyszalam jak nabijaja sie z klienta albo krytykuja ze czegos nie kupil...
Tu nigdy nic takiego mi sie nie zdazylo...Wchodzisz do sklepu-wszyscy usmiech od ucha do ucha,juz w progu krzycza dzien dobry...wychodzisz zycza milego dnia i nie patrza czy kupies cos za 5 euro zy 1000 kazdego traktuja tak samo...
A jak kupuje sie cos drozszego lub wieksza ilosc to zawsze dostaniesz rabat...Nawet specjalnie nie trzeba o tym przypominac...Nie raz zdziwona bylam ze kupilam kilka tanich rzeczy ale ze bylo to sztukowo duzo dostalam chociaz te dwa euro...
A jak kupowalam buty i powiedzialam ze ma dac mi na kawe maly rabacik bo w koncu sporo kosztuja to mi powiedziala ze daja rabaty na stare kolekcje!!! a na nowe nie! Powiedzialam ze to chyba logiczne ze "rupiecie" sie przecenia....
Jak to jest u Was? Jak jest w innych krajach? macie napewno jakies doswiadczenie....
Ach i jeszcze dodam ze tu na zwrot towaru mamy czas do 7 tygodni...Wazne by byl orginalnie zapakowane i nieuzywane...A w pl slysze tylko albo wymiana jeszcze dzis albo max 7 dni daja...A i spotkalam sie z kartka "nie wymieniamy i nie zwaracamy pieniedzy za zakupiny towar.Zastanow sie zanim kupisz"!!!!!Dobre nie
Pati, faktycznie niezłe miałas jazdy...
Ja mam rózne doświadzcenia - zarówno te pozytywne jak i negatywne. I tak jak i Ciebie strasznie mnie irytują ekspedientki, które po prostu wyznają zasadę "klient twój wróg"... A jak widze, że np. po drugiej bluzce (jako przykład) sprzedawczyni ma mine jakby mnie chciała zabic, to po prostu wymiękam. Praca, to praca i trzeba ją wykonywac jak najlepiej i najrzetelniej!
A co do "zasad", to nie dajcie sie dziewczyny nabrac na karteczki w stylu: "faktury wystawiamy w ciągu 7 dni", bo to jest bezprawne!!! Sklep na nasze rządanie ma nam wystawić fakturę do 3 miesięcy!!!
Ja mam rózne doświadzcenia - zarówno te pozytywne jak i negatywne. I tak jak i Ciebie strasznie mnie irytują ekspedientki, które po prostu wyznają zasadę "klient twój wróg"... A jak widze, że np. po drugiej bluzce (jako przykład) sprzedawczyni ma mine jakby mnie chciała zabic, to po prostu wymiękam. Praca, to praca i trzeba ją wykonywac jak najlepiej i najrzetelniej!
A co do "zasad", to nie dajcie sie dziewczyny nabrac na karteczki w stylu: "faktury wystawiamy w ciągu 7 dni", bo to jest bezprawne!!! Sklep na nasze rządanie ma nam wystawić fakturę do 3 miesięcy!!!
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
A ja jestem bardzo złosliwa w tej kwestii jak mi się cos nie podoba i np nie chcą wystawic faktury albo przyjąć reklamacji to zgłaszam do Urzedu Ochrony Konsumenta, Państwowej Inspekcji Pracy tak przy okazji, a jak mam fantazje to i do US. Nie po to cięzko pracujemy na różne rzeczy zeby potem wyrzucac pieniądze takie jest moje zdanie.
Zwracam nawet drobne rzeczy np zepsuta smietana lub rozpuszczona czekolada z białym nalotem bo była nieodpowiednio przechowywana to robie tak dla zasady poprostu.
Ale chamstwo szerzy sie nie tylko w punktach handlowych - w usługach tez nie jest to zadna nowina a przeciez to tez mozemy reklamowac.
Niestety dużo ludzi odpuszcza i macha reka i miedzy innymi dlatego jeszcze nie wszedzie nauczyli sie dbac o klienta
Takie punkty gdzie nie potrafia zadbac o klienta i ekspedientki zachowuja się jak jury powinny zniknąć z powierzchni ziemi!!!!
Nienawidze takich sklepów gdzie jak wchodzę to jestem mierzona od góry do dołu po 3 razy, przez Panie z rentgenem w oczach.
Albo jak oceniaja ludzi po wygladzie..... itp
Zwracam nawet drobne rzeczy np zepsuta smietana lub rozpuszczona czekolada z białym nalotem bo była nieodpowiednio przechowywana to robie tak dla zasady poprostu.
Ale chamstwo szerzy sie nie tylko w punktach handlowych - w usługach tez nie jest to zadna nowina a przeciez to tez mozemy reklamowac.
Niestety dużo ludzi odpuszcza i macha reka i miedzy innymi dlatego jeszcze nie wszedzie nauczyli sie dbac o klienta
Takie punkty gdzie nie potrafia zadbac o klienta i ekspedientki zachowuja się jak jury powinny zniknąć z powierzchni ziemi!!!!
Nienawidze takich sklepów gdzie jak wchodzę to jestem mierzona od góry do dołu po 3 razy, przez Panie z rentgenem w oczach.
Albo jak oceniaja ludzi po wygladzie..... itp
..no chyba kazdego to irytuje..
Ja raz odpusciłam i do dzis jak wspoiminam ten sklep( a lubiłam tam robic zakupy)...to mnie złosc bierze
Jeden z uwazałam lepszych sklepów w Legnicy..lepiej zaopatrzonych w nowinki(ciuszki)..Kupiłam sobie (dawno to byłam i jeszcze taka siksa ze mnie, ze odpusciłamjakies 4 l temu)..a do dzis czuje ten niesmak...Kupiłam sobie u nich kozuszek( co sie okazalo słono przepłaciłam..no, ale to mój problem akurat) ijeansy..Pechowe...Ja nosze 38..kupiłam sobie 40-luźniejsze..takie bardziej sportowe. Pojechalismy z Adamem na wycieczkę..ja wysiadam z samochodu, a Adam do mnie, ze mi na tyłku sie te spodnie rozchodza..ja patrze, a one wszedzie ida..gdzie tylko lekko rozciagnie sie materiał..po prostu nici jakies zlezałe..sama nie wiem..Z wycieczki dupa...ja wsciekła jak chloera!..zaniosłam do sklepu, sklepowa, ze o taki spr. z szefem a on bedzie w w sobote ...Okazal sie idiota, gburem i chamem!!!!!!..zaczełam grzecznie z nim rozmawiac, ze 4 dni temu kupiłam spodnie itd..a on mi, ze on juz od nich odprowadził podatek i ze nie zwróci mi pieniedzy..załosne..i ze moge sobie wybrac inna rzecz...no szok ..Oczywiscie z grzecznej rozmowy rozwiazała sie kłotnia..ja mu, ze zgłosze to Urzedu Ochrony Konsumenta..nic sobie z tego nie zrobił..i obrócił kota ogonem,ze skoro w taki sposób spr staiwam, to nie ma o czm mówic..itd..Wyzwałam go przy innych kupujacych od załosnych dziadów..i powiedziałam, ze niech sie cieszy ze trafił na kogos takiego jak ja..ze nie mam czasu (pewnie bym powalczyła..ale mój Adam jest taki-daj sobe spokój - szkoda nerwów)..no i wziełam pierwsza lepsza spodnice ..w ktorej z obrzydzenia samego nie chodziłam..
Do dzis czuje złosc ..głównie na siebie, ze odpusciłam
Ja raz odpusciłam i do dzis jak wspoiminam ten sklep( a lubiłam tam robic zakupy)...to mnie złosc bierze
Jeden z uwazałam lepszych sklepów w Legnicy..lepiej zaopatrzonych w nowinki(ciuszki)..Kupiłam sobie (dawno to byłam i jeszcze taka siksa ze mnie, ze odpusciłamjakies 4 l temu)..a do dzis czuje ten niesmak...Kupiłam sobie u nich kozuszek( co sie okazalo słono przepłaciłam..no, ale to mój problem akurat) ijeansy..Pechowe...Ja nosze 38..kupiłam sobie 40-luźniejsze..takie bardziej sportowe. Pojechalismy z Adamem na wycieczkę..ja wysiadam z samochodu, a Adam do mnie, ze mi na tyłku sie te spodnie rozchodza..ja patrze, a one wszedzie ida..gdzie tylko lekko rozciagnie sie materiał..po prostu nici jakies zlezałe..sama nie wiem..Z wycieczki dupa...ja wsciekła jak chloera!..zaniosłam do sklepu, sklepowa, ze o taki spr. z szefem a on bedzie w w sobote ...Okazal sie idiota, gburem i chamem!!!!!!..zaczełam grzecznie z nim rozmawiac, ze 4 dni temu kupiłam spodnie itd..a on mi, ze on juz od nich odprowadził podatek i ze nie zwróci mi pieniedzy..załosne..i ze moge sobie wybrac inna rzecz...no szok ..Oczywiscie z grzecznej rozmowy rozwiazała sie kłotnia..ja mu, ze zgłosze to Urzedu Ochrony Konsumenta..nic sobie z tego nie zrobił..i obrócił kota ogonem,ze skoro w taki sposób spr staiwam, to nie ma o czm mówic..itd..Wyzwałam go przy innych kupujacych od załosnych dziadów..i powiedziałam, ze niech sie cieszy ze trafił na kogos takiego jak ja..ze nie mam czasu (pewnie bym powalczyła..ale mój Adam jest taki-daj sobe spokój - szkoda nerwów)..no i wziełam pierwsza lepsza spodnice ..w ktorej z obrzydzenia samego nie chodziłam..
Do dzis czuje złosc ..głównie na siebie, ze odpusciłam
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Doria a jak jest z obsluga w UK?
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Wiecie co,wczoraj w Bremen ojczym 2 letniego chlopca tak go skopal,pobil ze chlopiec zmarl...Podobno byl tak pobity ze wygladal jak psujacy sie juz banan...Boze w glowie mi sie to nie miesci...A chlopiec taki slodki maly blondynek, ale na kazdym zdjeciu wygladal bardzo smutno...Widac bylo ze dziecko zastraszone...Podobno juz dwa razy trafila sprawa o jego pobicie. na policje ..ale nikt nie zrobil z tym porzadku...Serce peka jak sie takie rzyczy slyszy...:---(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 355
- Wyświetleń
- 44 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 164 tys
M
- Odpowiedzi
- 467
- Wyświetleń
- 22 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: