reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Aniu - olać takie baby - tak jak piszą dziewczęta - czysta zazdrosć przez nie przemwiała - ot wsio:)..oj ja jakbym coś takiego usłyszała - slowo - suchej nitki na tych babiszonach bym nie zosatwiła - szczególnie, ze jestem strasznie wybuchowa..a ostatnio i nerwowa- więc miałabym sie na kim wyrzyć ;D
Ja w ciąży miałam kilka także "niezdrowych sytuacji"...np. byłam u meza w pracy..wyjeżdżam samochotem i w bramie wjazdowej - wjeżdza samochód- ovzywiscie już na logikę - ja mam pierszenstwo raz- dwa nie miałam gdzie cofnąć, bo całe podwórze było zasatwione..ledwie wyjechałam..on zaparł sie, że nie cofnie (dosłownie z 1-1,5)..i już ja na prawo i wyjeżdzam..a więc - OK!!! Jeszce (bodajże ojciec szczyla za kierownicą do mnie-gdy początkowo grzecznie- niech lekko cofnie ja wyjadę..itd..a on- nie! i cynicznie zaczął sie śmiać - a potem do mnie - co panie jeździć nie umie- dlatego nie chce ustapić? = i wybuchłam - powiedziałam, ze jest prymitywnym chamem, zamknęłam okno i i wyłączyłam silnik samochodu - na koniec tylko mwiąc, ze mi sie nie spieszy :p a i nadjechał za mną cieżarowy samochód i do gościa, zeby cofną- i nie miał wyjścia już :D(to "trochę" trwało - słow padło o wiele wiecej)..postawiłam na swoim!

a tydzień temu znowu - robiłam zakupy i miałam już pełne reklamówki i poprosiłam pana na ryneczku o kg ziemniaków - a on do mnie - a co to kg?..a ja, ze jestem w ciąży, mam już cieżkie "siaty" ..a on - "Pani - proszę zobazyć jakie te 3 kg lekkie - niech pani nie przesadza, kiedyś kobiety w polu ciążko robiły, bez względu na stan i pogodę..do ostatnich dni rozwiazania"-no kpara mi opadła - trwało do ułamek sekundy i nawet nie wiem kiedy zapłaciłam za te 3 kg i przytargałam do domu.. :D..a szłam z nimi wsciekła!że mowę mi odjęło i że je wzięłam :mad:
 
reklama
Agatatje - podziękuj, podziękuj mężulkowi!!!!!!!!! ktoś musi dbać o BB -owe kobity ;)
 
mezulek to chyba sam nie wie na co sie porywa heheheh
juz delikatnie prosil o pomoc w obsludze korespondencji ;)

a z niemilych przygod to raz u fryzjera, stare glupie zasuszone babsko zaczelo obok mnie PALIC CMIKA (tutaj nie ma zakazu) a jak zwrocilam uwage to sie nie przejela i powiedziala, ze jak chce to JA moge sobie gdzieindziej usiasc. Etam, jej problem :p

co do humorkow, to calkiem dobry :D cos w rodzaju czekania na Boze Narodzenie jak juz sie wie, ze jest barrrdzo blisko ;D na dodatek wczoraj maly troche zanurkowal w glab mojej miednicy i juz mnie nie boli zebro i na prawym boku moge sobie spac :D
 
Cicha - zeby u nas byly takie reakcje na kobiete w ciazy a nie tylko zazdrosc i zawisc..ehhhhh

Rusalko..widze ze Ty tez na cwokow trafiasz...oj szkoda gadac....jakis zawziety typ...
A temu z ryneczku to bym cos odpyskowala..Rusalko nie dzwigaj tyle, ja na ryneczku kupuje chlebe, buleczki, dwa pomidorki, dwa jabka i dwie gruszki..mniej wiecej i maks!!!Oszczedzaj sie :) :) :) :)

Agatko
- podziekuj mezowi, bedziemy mialy cudowna liste....ciekawe kiedy pierwszy wpis bedzie :laugh:

Tez nie mozecie spac??? Ja ostatnio budze sie o 5-6 i juz nie moge zasnac...
Dzisiaj jedziemy po ciuszki dla Mateuszka i bedziemy kombinowac kacik do pielegnacji i gdzie postawic lozeczko i komode..
Moze ja tak z wrazenia....
 
ja ostatnio mam same dobre przygody ze starszymi. Wyobraźcie sobie, że kilka razy miałam taką sytuację, że jechałam autobusem pełno ludzi a tu wstaje starszy pan taki dobrze po 60 i ustępuje mi miejsce. Raczej spotykam się z życzliwością ludzi zwłaszcza starszych. Może to nasze powietrze tak działa. ;)
 
U mnie to ze spaniem kiepściutko, wstaję dziennie między 5-6, jak juz się obudze to nie mogę zasnać i strasznie się wiercę, więc, żeby męzusiowi dac pospać, to opuszczam legowisko, a dzisiaj to nawet na herbatkę nocną wstalam o 2.30 w nocy i tak przez godzinkę siedziałam w salonie i nie wiedziałam co z sobą zrobić. W końcu się wymęczyłam i wrócilam w bety.

 
A ja jak sie w nocy obudze na siusiu to czasem biegne do kuchni po wode mineralna..a rano to obowiazkowo szklaneczka...
pic mi sie chce po nocy bardzo....
 
mi sie ciagle chce pic i jak ide w nocy siusiu.....czyli jakos 3 razy ;) to juz z zamknietymi oczami trafiam do kuchni i wypijam sobie ze dwie szklaneczki i mam nieodparte wrazenie, ze ilosc plynow pobieranych jest wieksza niz ilosc wydalanych, jakby moje cialo zamienilo sie w srodku w gąbkę ;D
 
reklama
U mnie ze spaniem tez krucho co zreszta widac - bo u mnie 6 rano a ja na forum ;D ;D
Walalam sie od piatej i w koncu postanowilam wstac bo ile mozna lezec i myslec.

No a wode tez trzymam przy lozku, bo by mi sie nie chcialo na dol do kuchni latac, i po kazdej wizycie w toalcie uzupelniam braki :) No i tez mi sie wydaje ze wiecej pobieram niz wydalam.

a swoja droga to choc pije i pilam zawsze duzo wody to zastanawiam sie jak ja sobie poradze z zalecanymi przy karmieniu 16 szklankami :o???
 
Do góry