reklama
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
U nas kosztuje 120 zł miesięcznie ale wg mnie to sporo. Zobaczę i zadecyduje po lekcji próbnej. Oooo i jest jeszcze dodatkowa matematyka ale jeszcze nie wiem jak ma to wyglądać
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Zastanawiam sie jeszcze nad tym angielskim nie wiem sama
Sylwia widziałam Wojtka na filmiku Twojego męza- super, właśnei miałam pytać czy ma bubblemakera zrobionego, KArola też chce zapisać ale może jakoś na wiosne - na razie chodzi na basen ale najlepiej mu na basenie idzie pływanie pod wodą a nie po powierzchni (ten typ tak ma - im więcej nurkowania tym lepiej, więc pewnie i ze sprzętem by mu się podobało)
na angielski na razie nie zapisuję - ma 2h w szkole - pewnie szału nie będzie ale w sumie ma dużo godzin zajęć a czasu na wszystko mało - nie chce przeginać żeby żadnego wolnego popołudnia nie miał bo jednak on tego potrzebuje - jak ciągle pośpiech to narzeka że nie ma czasu się bawic...a u Was ten angielski Mamoot jest w szkole czy poza szkołą?
Jeszcze Karol pewnie będzie raz w tyg chodził na jakieś ruchowe zajęcia tak jak w tamtym roku miał integrację sensoryczną ale teraz ma być w małej grupie i myślę że w tym semestrze wystarczy a potem zobaczymy
na angielski na razie nie zapisuję - ma 2h w szkole - pewnie szału nie będzie ale w sumie ma dużo godzin zajęć a czasu na wszystko mało - nie chce przeginać żeby żadnego wolnego popołudnia nie miał bo jednak on tego potrzebuje - jak ciągle pośpiech to narzeka że nie ma czasu się bawic...a u Was ten angielski Mamoot jest w szkole czy poza szkołą?
Jeszcze Karol pewnie będzie raz w tyg chodził na jakieś ruchowe zajęcia tak jak w tamtym roku miał integrację sensoryczną ale teraz ma być w małej grupie i myślę że w tym semestrze wystarczy a potem zobaczymy
W zeszłym roku byl w sali szkolnej, ale w tym roku jest poza szkołą, bo sale wolne są chyba na 9 lekcji...
Pani od angielskiego odbiera dzieci ze świetlicy, prowadzi do kawiarni, przy której można wynająć sale ok. 10 min. piechota od szkoły i odprowadza. Ale dzięki temu angielski jest przed południem w dni, kiedy Wojtek ma drugą zmianę.
Dzis byłam z klasa na dyżurze na basenie. Ale fajny sajgon. Pomagałam im w szatni, wesolo było. Super dzieciaki.
Pani od angielskiego odbiera dzieci ze świetlicy, prowadzi do kawiarni, przy której można wynająć sale ok. 10 min. piechota od szkoły i odprowadza. Ale dzięki temu angielski jest przed południem w dni, kiedy Wojtek ma drugą zmianę.
Dzis byłam z klasa na dyżurze na basenie. Ale fajny sajgon. Pomagałam im w szatni, wesolo było. Super dzieciaki.
Hmmm... znów cisza zapadła.
U nas w weekend jak zwykle dużo sie działo. Wczoraj wizyta w zajezdni tramwajowej z okazji dni transportu miejskiego i spotkanie z przyjaciółmi. A dziś basen i urodziny u Basi mojego brata (niezły dzieciniec, bo były tez dwie siostry mojej bratowej: 8 dorosłych i 12 dzieci w wieku od 7 lat do 2 tygodni :-) ).
U nas w weekend jak zwykle dużo sie działo. Wczoraj wizyta w zajezdni tramwajowej z okazji dni transportu miejskiego i spotkanie z przyjaciółmi. A dziś basen i urodziny u Basi mojego brata (niezły dzieciniec, bo były tez dwie siostry mojej bratowej: 8 dorosłych i 12 dzieci w wieku od 7 lat do 2 tygodni :-) ).
Mamoot to fajnie że Wam szkoła ten angielski organizuje
z mojej strony cisza bo jak zwykle na co dzień gonitwa i dużo się dzieje a wieczorami padam jak mucha ledwo siadam do kompa bo mi koleżanka jakiegoś wirusa sprzedaął - sama ma półpaśca a ja mega oprycha i straszny ból węzłów i gardła - ale jakoś próbuję sobie z tym poradzić bez zwolnienia...
poza tym ambitnie wziełam się od września za załatwianie spraw zdrowotnych moich odkładanych - dentysta, alergolog-odczulanie i jeszcze wyniki moczu po drodze i usg piersi w planie...jakoś to wszystko zajmuje czas- nie da się ukryć ale raz na pare dni będę pisać - codziennie nie obiecuję bo pewnie nie dam rady
z mojej strony cisza bo jak zwykle na co dzień gonitwa i dużo się dzieje a wieczorami padam jak mucha ledwo siadam do kompa bo mi koleżanka jakiegoś wirusa sprzedaął - sama ma półpaśca a ja mega oprycha i straszny ból węzłów i gardła - ale jakoś próbuję sobie z tym poradzić bez zwolnienia...
poza tym ambitnie wziełam się od września za załatwianie spraw zdrowotnych moich odkładanych - dentysta, alergolog-odczulanie i jeszcze wyniki moczu po drodze i usg piersi w planie...jakoś to wszystko zajmuje czas- nie da się ukryć ale raz na pare dni będę pisać - codziennie nie obiecuję bo pewnie nie dam rady
reklama
Hej dziewczyny! Jestem!!! W końcu
Na tapecie szkoła :-) U nas bardzo dobrze. Tzn. pomimo moich ogromnych wątpliwości jak Miki się przyjmie, nie było żadnych problemów. Szybko poznał nowych kolegów i koleżanki i do szkoły chodzi bardzo chtnie. Po lekcjach zostaje jeszcze na świetlicy - tam też je obiad. Z odrabianiem lekcji jest różnie, tzn. wielkiego zapału nie ma, ale nie musieliśmy wywierać na nim presji, żeby jednak do lekcji usiadł. Z zajęć pozalekcyjnych to chodzimy na basen. Miki jest taki, że musi chcieć, więc jak na razie nic dodatkowego nie wchodzi w grę. Z resztą wszystko kosztuje i to niemało, więc niestety. A na pewno regularnie mógłby chodzić na ściankę, bo mu się podoba, albo na gokarty. Zdecydowanie indywidualna aktywność.
Mamoot, kiedy zaczeli wychodzić na przerwę? Wow - Miki w pierwszym tygodniu wiedział gdzie ejst sklepik ;-) Z jednej strony wstydzioch, a z drugiej pójdzie za kolegami. Zdecydowanie niespokojna dusza.
Pani wychowawczyni świetna. Już mieliśmy ognisko integracyjne z dzieciakami i rodzicami a w przyszłym tygodniu idą do kina. Dzieciaki różne. Siedzi z takim łobuziakiem, ale mam nadzieję, że sobie poradzi. Klasa liczna 29 osoby.
A za rok Olga do szkoły :-/
A poza tym nic u nas nowego
Na tapecie szkoła :-) U nas bardzo dobrze. Tzn. pomimo moich ogromnych wątpliwości jak Miki się przyjmie, nie było żadnych problemów. Szybko poznał nowych kolegów i koleżanki i do szkoły chodzi bardzo chtnie. Po lekcjach zostaje jeszcze na świetlicy - tam też je obiad. Z odrabianiem lekcji jest różnie, tzn. wielkiego zapału nie ma, ale nie musieliśmy wywierać na nim presji, żeby jednak do lekcji usiadł. Z zajęć pozalekcyjnych to chodzimy na basen. Miki jest taki, że musi chcieć, więc jak na razie nic dodatkowego nie wchodzi w grę. Z resztą wszystko kosztuje i to niemało, więc niestety. A na pewno regularnie mógłby chodzić na ściankę, bo mu się podoba, albo na gokarty. Zdecydowanie indywidualna aktywność.
Mamoot, kiedy zaczeli wychodzić na przerwę? Wow - Miki w pierwszym tygodniu wiedział gdzie ejst sklepik ;-) Z jednej strony wstydzioch, a z drugiej pójdzie za kolegami. Zdecydowanie niespokojna dusza.
Pani wychowawczyni świetna. Już mieliśmy ognisko integracyjne z dzieciakami i rodzicami a w przyszłym tygodniu idą do kina. Dzieciaki różne. Siedzi z takim łobuziakiem, ale mam nadzieję, że sobie poradzi. Klasa liczna 29 osoby.
A za rok Olga do szkoły :-/
A poza tym nic u nas nowego
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 355
- Wyświetleń
- 43 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 164 tys
M
- Odpowiedzi
- 467
- Wyświetleń
- 22 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: