My dzis uskutecznialiśmy zimowe szaleństwo - 2 godziny zjeżdżania z górki i tarzania się w sniegu. ;-) Super było. Nawet Mysz dopominała sie jazdy na sankach.
Po południu bylismy na obiedzie u moich Rodziców, który skończył sie nocnowaniem chłopców u dziadków. Razem z Jasiem i Basią mojego brata. Ale dzieciaki muszą miec radochę :-)
Po południu bylismy na obiedzie u moich Rodziców, który skończył sie nocnowaniem chłopców u dziadków. Razem z Jasiem i Basią mojego brata. Ale dzieciaki muszą miec radochę :-)