reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Baśka, my mielismy plan jechać jakoś koło 28. lipca w rejon latarni morskiej Stilo, ale na razie nic nie można planować, bo jak mi lekarz powie, że dalej mam nie chodzić to będzie do d... Wtedy trzeba będzie zmienić plany.
A jaki masz egzamin?

U nas Wojtek nie płakał na zakończenie roku ani nie byl smutny. Choć przez cały czerwiec był dużo bardziej ogólnie sfrustrowany różnymi drobnymi (jak dla mnie, dla niego nie) niepowodzeniami. Być może to było oddźwięk jakiegoś zdenerwowania.
Teraz za to powtarza jak się nie może doczekac września, bo szkoła na niego czeka :-)
 
reklama
Mamoot my mamy na oku Dębki, Karwię czyli ta sama strona generalnie :)
Ale macie coś konkretnego-dlaczego akurat Stilo? możecie coś polecić?
Egzamin mam na nauczyciela dyplomowanego własnie 23 lipca i 24 ruszymy (jeśli wszystko pójdzie wg planu) na kilka dni do Wejherowa i stamtąd wypad nad morze żeby znaleźć dobre miejsce bo nic nie mamy zarezerwowanego
poza tym dziś kupilismy w decathlonie namiot, materace śpiwory więc jak pogoda będzie ładna to rozważamy jakiś kemping...ale to raczej na krótko bo na dłużej - ok tydzien to jednak wolę coś murowanego :)
 
Baśka, to ja już trzymam kciuki!! Ale masz już jakies konkretne plany, żeby uczyć?

Stilo wzięło sie stąd, że moja koleżanka powiedziała, że tam jadą. A że nam morze chodziło po głowie, to postanowiliśmy też tam pojechać.
Chcemy właśnie na kemping. Podobno tam nie nam nic poza lasem, jednym sklepem, jedną lodziarnią i jedną smażalnią. I kilka domów. Plaża pusta. Tak było tam kilka lat temu i oby tak dalej było. Odległość z kempingu do morza podobna jak w Katach Rybackiach. Z resztą możesz zerknąć na maps.google.
Więc jeśli chcecie jechać z dala od zgiełku to może być to. :-) Zgiełku od dzieci to oczywiście nikt z nas nie uniknie.
Być może przyjedzie tam troche naszych znajomych, ale wszystko zalezy co komu wypadnie i jaka będzie pogoda. Wszytko bedzie ustalane na ostatnią chwilę - jak zwykle.
Planowaliśmy pierwotnie wyjazd tygodniowy. Fajnie by było razem z Wami :-) :-)
 
Ale byłoby fajnie, jakby udało sie Wam spotkanie!
Baśka, już trzymam kciuki za egzamin.
A jaka jest u Was pogoda? Bo u nas chłodno, codziennie pada, ale nie całymi dnami. Kurcze, jakoś tak jesiennie, a tu przeciez jeszcze połowy wakacji nie ma:szok:
 
Kasiu, u nas to samo. Chłodno, wieje, raz leje, raz słońce. Pogoda tak zmienna, że trudno na spacer z dziećmi gdzieś pójść bez ryzyka "zlewy". A wczoraj to było jak w listopadzie: jeden wielki luj.
 
Trochę mnie Mamootku pocieszyłas, bo myślałam, że tylko u nas taka kicha...
A pisałyscie o przedszkolu - dzieciaki nie przeżywały. Widze, że razem fajnie się dogadują i jakoś nie tęsknią za innym towarzystwem. Oczywiście Miki chętniej pobawiłby sie z kumlami, ale nie rozpacza, że ich nie ma
 
Baska powodzenia!!!!!!!!!!!!:tak:
Z nas tez pogoda masakra---codziennie pada...i trudno wstrzelic sie chodzby w wolna godzine od opadow...masakra jakas...W dodatku nic nie moge zaplanowac bo adam ciagle jakies terminy ma i nie mamy jak wyjechac...a jak chce sama bo wakacje uciekaja a mloda 11-stego juz musi byc gotowa do szkoly to kreci nosem i fochy strzela...Co za egoizm...raz w roku nawet nie moze sie oderwac na tydzien od pracy...Jestem mega zla!:crazy:
 
Dzięki dziewczyny, Mamoot - egzamin to nie dlatego że ucze tylko dlatego że jestem zatrudniona z karty nauczyciela i taka droga awansu dotyczy każdego - chociaż zajmuje się diagnozą, profilaktyką itp. w sumie to nie bedzie taki prawdziwy egzam tylko rozmowa nt tego co realizowałam (sprawzdanie napisałam na prawie 50 stron- ale to tak wszyscy robią) no ale zawsze jakiś stresik jest...
Pogoda u nas taka sama jak u wszystkich - mam jednak nadzieje że na nasz urlop się poprawi bo ile tak może padać - całe wakacje???
Mamoot
ale Stilo ja znam - kilka razy byłam na latarni bo jeździłam na obozy z dzieciakami do Choczewa i wycieczka tam to standard...no i do Łeby można się udac i do Parku dinozaurów, ja troszkę się boję na dłużej na kemping z chłopakami bo nigdy z nimi nie byłąm i u nas z jedzeniem trochę kijowo bo oni obaj na diecie eliminacyjnej...no ale spróbujemy - w końcu w każdej chwili można się zawinąć jak pogoda nie dopisze albo będzie coś nie tak:)

Pati to się wkurz jeszcze bardziej, spakujcie się i wio ;)
 
reklama
Baśka, to już wszystko jasne :-) Myslałam, że może zmieniasz plany i chcesz uczyć :-) Tak czy siak trzymam kciuki.
Co do kempingu, to ja tez sie obawiam (głównie małej Myszy, która eksploruje teraz wszystko i sprawdz ile jej wolno), ale trzeba kiedyś spróbować nie? ;-) I mam taki sam plan jak Ty - jak bedzie kijowo - to sie zwijamy :-)

Pati, Baska dobrze pisze - zwijajcie sie gdzieś razem we dwie.:tak:


Wczoraj byłam na kontroli z palcem, lekarz obmacał, spytał czy boli (nie boli) i powiedział, ze wszystko jest ok. Nie miałam co prawda jeszcze jednego zdjęca rtg, ale nawet nie wiem, czy jest w zwyczaju robić rtg przy zwykłych złamaniach (a nie jakiś skomplikowanych), żeby sprawdzić jak się zrasta. Powiedział, że chodzić mogę, ale ostrożnie i spokojnie, żeby nie nadwyrężać. Mam opatrunek usztywniający z bandaża (dwa palce razem złączone) i mam go trzymac jeszcze przez 3 tyg. Tak więc jest nieźle (przede wszystkim się cieszę, że nie musiałam mieć wsadzanego druta).
Nie wiem jeszcze czy uda nam się pojechac za tydzień nad morze, ale przynajmniej nie musimy tego z gruntu odrzucać. :-)

Udało mi sie przetrwać czwartek i piatek z dziecmi i z mamą. A nie było łatwo, bo pogoda znów była marna i dzieciarnia szalała. Wczoraj przyjechał tu mój tata i Marcin na weekend. Mama zostanie pewnie na cały tydzień, a Marcin - jeszcze nie wiem. Za to dzis na tydzień do sąsiadki przyjeżdzą moja przyjaciółka z synkiem.
 
Do góry