reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2021

reklama
Dziewczyny, my od 5.15 jesteśmy już razem[emoji3059] o 23.40 odeszły mi wody, ktg bylo "ospale" i dostałam oksytocyne. Po godzinie malutka była już na świecie. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za nierozpakowane[emoji4]
Gratulacje!!! [emoji3590] Super, że po oksytocynie tak szybko poszło. Zdrówka dla Was [emoji3059][emoji3590]
 
Dziewczyny, my od 5.15 jesteśmy już razem🥰 o 23.40 odeszły mi wody, ktg bylo "ospale" i dostałam oksytocyne. Po godzinie malutka była już na świecie. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za nierozpakowane😊
Czyli jednak u Ciebie pełnia się sprawdziła ;) super! Mnie puścili do domu, bo nic a nic się nie dzieje jeszcze a wód mam sporo, w poniedziałek pewnie będą decydować, czyli będzie 40+6 z drugiego terminu i 41+1 z drugiego. A uto oczekiwanie powiem wam ze coraz trudniejsze, są nerwy a do tego jeszcze jakaś szalona kobieta zaatakowała mnie dziś na chodniku, zamachnęła się nagle mijając mnie, Chciała mnie uderzyć w brzuch parasolem i krzyczała ma mnie obelgi „bo jak śmiem isc przed nią z tym brzuchem” 🤯🤯🤯. Dobrze ze uskoczyłam, jakby mnie uderzyła to nie wiem co by było 😥 Masakra. Jakie to ważne żeby uważać, potem tez już z dzieckiem, bo to taki typ zupełnie zachwiany. Oby rozwiązanie było już niedługo…
 
Czyli jednak u Ciebie pełnia się sprawdziła ;) super! Mnie puścili do domu, bo nic a nic się nie dzieje jeszcze a wód mam sporo, w poniedziałek pewnie będą decydować, czyli będzie 40+6 z drugiego terminu i 41+1 z drugiego. A uto oczekiwanie powiem wam ze coraz trudniejsze, są nerwy a do tego jeszcze jakaś szalona kobieta zaatakowała mnie dziś na chodniku, zamachnęła się nagle mijając mnie, Chciała mnie uderzyć w brzuch parasolem i krzyczała ma mnie obelgi „bo jak śmiem isc przed nią z tym brzuchem” 🤯🤯🤯. Dobrze ze uskoczyłam, jakby mnie uderzyła to nie wiem co by było 😥 Masakra. Jakie to ważne żeby uważać, potem tez już z dzieckiem, bo to taki typ zupełnie zachwiany. Oby rozwiązanie było już niedługo…
Trzymam kciuki za Ciebie. Daj znać w pon. :)

Ale miałaś "przygodę "😱 trzeba baaardzo uważać!!
 
No moja przygoda z porodem przeszla moje najsmielsze oczekiwania :/ poniewaz bylo ryzyko przedwczesnego przymykania przewodu to od poniedzialku probowali wywolac porod. Mialam zalozony cewnik Foleya ba 24h, po ktorym przez 2 godz mialam skurcze i to disc silne ale pozbiej ustaly. Na nastepny dzien krotki masaz szyjki, nastepny dzien prostaglandyna e2 w tasiemce (cervidil) tez nie rozkrecilo to porodu, kolejny dzien jakies zastrzyki w tylek na rozszerzenie szyjki i znowu minimasaz szyjki, w piatek oksytocyna ale jak po 3 godz nie bylo nawet malycj skurczy, zdecydowano o cc. Dziecko z usg 4kg, stwierdzili zwezona miednice, a mi juz bylo wszystko jedni byleby jak najszybciej sie skonczylo bo kazdy dzien to wielki stres. Podpisalam zgode, zrobili cc wczoraj i urodzil sie synek 3850g, 57cm. Mysle ze nawet po dluzszym podawaniu oksytocyny prawdopodobnie byloby to samo, wiec nie zaluje aczkolwiek rana po cc boli bardzo i zazdroszcze dziewczynom z oddzialu ktore po porodzie naturalnym juz sobie hasaja po korytarzach a ja ledwo moge lazic, a pomoc w opiece nad dzieckiem w tym szpitalu praktycznie zadna, lekarz prowadzacy ktory tu jest ordynatorem tez mi w tym szpitalu nic nie pomogl :/ no moze pprocz tego zdecydowal o cc bo wiedzial ze juz nic z tego nie bedzie... W pon synek bedzie mial robione echo serca. Na razie lezymy na oddziale na przeciwbolowych.
 
No moja przygoda z porodem przeszla moje najsmielsze oczekiwania :/ poniewaz bylo ryzyko przedwczesnego przymykania przewodu to od poniedzialku probowali wywolac porod. Mialam zalozony cewnik Foleya ba 24h, po ktorym przez 2 godz mialam skurcze i to disc silne ale pozbiej ustaly. Na nastepny dzien krotki masaz szyjki, nastepny dzien prostaglandyna e2 w tasiemce (cervidil) tez nie rozkrecilo to porodu, kolejny dzien jakies zastrzyki w tylek na rozszerzenie szyjki i znowu minimasaz szyjki, w piatek oksytocyna ale jak po 3 godz nie bylo nawet malycj skurczy, zdecydowano o cc. Dziecko z usg 4kg, stwierdzili zwezona miednice, a mi juz bylo wszystko jedni byleby jak najszybciej sie skonczylo bo kazdy dzien to wielki stres. Podpisalam zgode, zrobili cc wczoraj i urodzil sie synek 3850g, 57cm. Mysle ze nawet po dluzszym podawaniu oksytocyny prawdopodobnie byloby to samo, wiec nie zaluje aczkolwiek rana po cc boli bardzo i zazdroszcze dziewczynom z oddzialu ktore po porodzie naturalnym juz sobie hasaja po korytarzach a ja ledwo moge lazic, a pomoc w opiece nad dzieckiem w tym szpitalu praktycznie zadna, lekarz prowadzacy ktory tu jest ordynatorem tez mi w tym szpitalu nic nie pomogl :/ no moze pprocz tego zdecydowal o cc bo wiedzial ze juz nic z tego nie bedzie... W pon synek bedzie mial robione echo serca. Na razie lezymy na oddziale na przeciwbolowych.
Dobrze, że już po wszystkim. Ja takiego klocka urodziłam naturalnie. Syn miał 3810 g i 57 cm, poród trwał 12h od odejścia wód. Nie chciał się obniżyć a szyjka po 6 h poszła z 3 cm do 5 cm.
U mojego synka w pierwszej dobie wykryto szmery w serduszku. Po usg i echu serca stwierdzono dziurkę między przedsionkami 3,5 mm. Kardiolog uspokajała że mamy się nie martwić bo to się często zdarza i samo zasklepia w 90% przypadków. Do kontroli za 3-4 tygodnie. Nie dopuszczam innej myśli jak tylko że będzie dobrze.
A poza tym synek zdrowy? Bo ty miałaś tą historię ze zbyt dużym pęcherzykiem z tego co pamiętam i całą ciążę drżałaś czy urodzisz zdrowe dziecko.
 
Dobrze, że już po wszystkim. Ja takiego klocka urodziłam naturalnie. Syn miał 3810 g i 57 cm, poród trwał 12h od odejścia wód. Nie chciał się obniżyć a szyjka po 6 h poszła z 3 cm do 5 cm.
U mojego synka w pierwszej dobie wykryto szmery w serduszku. Po usg i echu serca stwierdzono dziurkę między przedsionkami 3,5 mm. Kardiolog uspokajała że mamy się nie martwić bo to się często zdarza i samo zasklepia w 90% przypadków. Do kontroli za 3-4 tygodnie. Nie dopuszczam innej myśli jak tylko że będzie dobrze.
A poza tym synek zdrowy? Bo ty miałaś tą historię ze zbyt dużym pęcherzykiem z tego co pamiętam i całą ciążę drżałaś czy urodzisz zdrowe dziecko.
Aggiex u mojego starszego synka w 3 mcu życia też stwierdzono dziurkę między przedsionkami trafiliśmy do kardiolog która bez badań żadnych wprowadziła leki i stwierdziła, że będziemy obserwowac...w między czasie konsultowaliśmy się u innej kardiolog, która od razu stwierdziła, że leki za słabe i wzięła nas na oddział, wszystkie badania porobiła i dała nadzieję, że dziurka się zamknie, niestety tak się nie stało, na roczek byliśmy operowani...Radzę skonsultować się jeszcze u innego lekarza, my się leczyliśmy we Wrocławiu
 
Dobrze, że już po wszystkim. Ja takiego klocka urodziłam naturalnie. Syn miał 3810 g i 57 cm, poród trwał 12h od odejścia wód. Nie chciał się obniżyć a szyjka po 6 h poszła z 3 cm do 5 cm.
U mojego synka w pierwszej dobie wykryto szmery w serduszku. Po usg i echu serca stwierdzono dziurkę między przedsionkami 3,5 mm. Kardiolog uspokajała że mamy się nie martwić bo to się często zdarza i samo zasklepia w 90% przypadków. Do kontroli za 3-4 tygodnie. Nie dopuszczam innej myśli jak tylko że będzie dobrze.
A poza tym synek zdrowy? Bo ty miałaś tą historię ze zbyt dużym pęcherzykiem z tego co pamiętam i całą ciążę drżałaś czy urodzisz zdrowe dziecko.
Beda mu robic echo serca i badania przsiewowe w tym tygodniu, mam nadzieje ze jak najszybciej. Poza tym wyglada i funkcjonuje normalnie :) ale i tak obawa przed badaniem jest
 
reklama
Czyli jednak u Ciebie pełnia się sprawdziła ;) super! Mnie puścili do domu, bo nic a nic się nie dzieje jeszcze a wód mam sporo, w poniedziałek pewnie będą decydować, czyli będzie 40+6 z drugiego terminu i 41+1 z drugiego. A uto oczekiwanie powiem wam ze coraz trudniejsze, są nerwy a do tego jeszcze jakaś szalona kobieta zaatakowała mnie dziś na chodniku, zamachnęła się nagle mijając mnie, Chciała mnie uderzyć w brzuch parasolem i krzyczała ma mnie obelgi „bo jak śmiem isc przed nią z tym brzuchem” 🤯🤯🤯. Dobrze ze uskoczyłam, jakby mnie uderzyła to nie wiem co by było 😥 Masakra. Jakie to ważne żeby uważać, potem tez już z dzieckiem, bo to taki typ zupełnie zachwiany. Oby rozwiązanie było już niedługo…
Hej. I jak tam u Ciebie? Współczuje tego niemiłego przeżycia 😰Ja już 41+2 po terminie z om i 40+5 z usg. Dzisiaj miałam taki kryzys rano, że już chciałam jechać do szpitala z własnej woli. Wczoraj czułam bardzo mało ruchów i już panikuję 😔 dzisiaj po śniadaniu zjadłam rogalika i mały trochę się poruszał. Uspokoiłam się lekko i czekam na ktg o 15:00. Zobaczymy co potem. W środę i tak planuje już jechać na izbę przyjęć. Masakryczne jest to oczekiwanie 😨
 
Do góry