reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2021

Hej. Poszłam dziś do lekarza bo zaczęłam znów krwawic. Lekarz stwierdził że to z blizny po cc. Zaznaczyłam na czarno. Stwierdzil że źle zszyte, ale powiedział że nic nie zagraża. Ale ja się zaczęłam martwić na usg to wygląda jak dwie dziury. Dzwonię jutro się umówić gdzieś na 3d by dokładnie lekarz to wszystko obejrzał. Na biało zaznaczylam dzidziusia [emoji23] a raczej pęcherzyk zoltkowy [emoji6]. Zobacz załącznik 1201860
A kiedy cc miałaś robiona? Dawno?
 
reklama
Nie mam pojęcia co to może być. Hm... Może jakieś krwiaki po prostu które zaczęły krwawić? Musisz to koniecznie sprawdzić.
 
Z jednym konsultowalam w tym tygodniu, mowil ze bedzie sie jeszcze powiekszac YS i ze ma nieprawidlowy wymiar, do drugiego lekarza ide skonsultowac w tym tygodniu o ile mi nie odwolaja wizyty, ale pewnie bedzzie to samo na dodatek nowe usg i okaze sie ze pecherzyk zoltkowy jest jeszcze wiekszy niz byl tydzien temu. Nie wiem co dalej boje sie poronienia lyzeczkowania, jedno poronienie mialam ale na wczesniejszym etapie i wszystko wylecialo samo
Teraz juz pozniejszy etap, przeraza mnie tez ile badan bede muaiala wykonac w zwiazku z poronieniami. Nie wiem nawet czy mi na cala diagnostyke i leczenie starczy pieniedzy, jestem przerazona i jak tak dalej pojdzie to chyba wyladuje w wariatkowie z ciezka depresja :/
Spokojnie. Nie nastawiaj się już że będzie coś nie tak. Szukałam wymiaru YS z poprzedniej ciąży, ale niestety nie miałam podanego. Idź do innego lekarza, niech sprawdzi co i jak.
Sama jestem po 2 poronieniach, dosyc obszernej diagnostyce, urodziłam już zdrowa córeczkę ;) także samo poronienie to nie jest żaden wyrok. Nie nastawiam się póki co na najgorsze :)
 
Po 9 latach blizna by się odezwała? Może to jakiś krwiak faktycznie, albo mięśniak. Ja jestem 2 lata po CC, lekarze mówili mi że minimum 18 miesięcy to czas kiedy blizna zdąży się zregenrowac
Mojej koleżance rozeszła się po 8 latach. No mi dziś lekarz powiedział, że musiało być źle zszyte. Tylko dziwi mnie to, że w czerwcu nie było widać, A lekarz dokładnie mnie badał z powodu silnego bólu.
 
Spokojnie. Nie nastawiaj się już że będzie coś nie tak. Szukałam wymiaru YS z poprzedniej ciąży, ale niestety nie miałam podanego. Idź do innego lekarza, niech sprawdzi co i jak.
Sama jestem po 2 poronieniach, dosyc obszernej diagnostyce, urodziłam już zdrowa córeczkę ;) także samo poronienie to nie jest żaden wyrok. Nie nastawiam się póki co na najgorsze :)
Tutaj problem polega na tym, że za duży pęcherzyk żółtkowy to wady genetyczne, z reguły letalne. Przyczyn poronień jest wiele, ja okropnie boję się badania kariotypu i tego, że to przez to, że powychodzą jakieś translokacje i poronienia z tego powodu, że przekazuję to dzieciom, a wtedy tylko in vitro na które nie wiem czy mój mąż się zgodzi. Jestem po prostu totalnie załamana, jeszcze mąż na tydzień pojechał pomóc swojej mamie bo miała operację, do tego ma chorego psa, a ja tu chodzę po lekarzach i ryczę całymi dniami. Jutro znów wizyta ale samo USG, a później to ja już nie wiem... Boję się też szpitala, poronienia, łyżeczkowania, teraz nie jest chyba dobry czas na trafianie do szpitala. Dobra, już nie truję, przepraszam :( Chciałam się wygadać.
 
Tutaj problem polega na tym, że za duży pęcherzyk żółtkowy to wady genetyczne, z reguły letalne. Przyczyn poronień jest wiele, ja okropnie boję się badania kariotypu i tego, że to przez to, że powychodzą jakieś translokacje i poronienia z tego powodu, że przekazuję to dzieciom, a wtedy tylko in vitro na które nie wiem czy mój mąż się zgodzi. Jestem po prostu totalnie załamana, jeszcze mąż na tydzień pojechał pomóc swojej mamie bo miała operację, do tego ma chorego psa, a ja tu chodzę po lekarzach i ryczę całymi dniami. Jutro znów wizyta ale samo USG, a później to ja już nie wiem... Boję się też szpitala, poronienia, łyżeczkowania, teraz nie jest chyba dobry czas na trafianie do szpitala. Dobra, już nie truję, przepraszam :( Chciałam się wygadać.
Spokojnie, jeśli masz potrzebę wygadania się to pisz :) wiem jaki to stres czekać na usg wiedząc że coś jest nie tak, bo przeszłam to w drugiej ciąży. Też obraz usg od początku był zły. Co do samego zabiegu lyzeczkowania, to akurat tu nie masz się co bać, bo to zabieg w znieczuleniu ogólnym, więc budzisz się po wszystkim. Trwa około 20 minut. Gorszy jet psychiczny ból i poradzenie sobie z nim.
Kariotypu też się na zapas nie obawiaj, bo na prawdę mega mega rzadko wychodzi w nim coś nie tak. Na wątku o promieniach gdzie jestem od 3 lat, było już tyle badań kariptypow że nie zliczę, a zły wyszedł tylko 1 dziewczynie. Wady generyczne, nawet te letalne, bardzo często powstają przypadkowo, przy złym podziale komórek. I nie ma na to wpływu wasz kariotyp. Także na prawdę, akurat tu nie masz się co przejmować na zapas :* jak będziesz miała jakieś pytania to pisz. Trochę ogarniam tematy badań itp :)
 
Mojej koleżance rozeszła się po 8 latach. No mi dziś lekarz powiedział, że musiało być źle zszyte. Tylko dziwi mnie to, że w czerwcu nie było widać, A lekarz dokładnie mnie badał z powodu silnego bólu.
Kurcze oby to nie miało większego wpływu na ciąże. Znam dziewczynę co się jej rozeszła blizna lezala prawie całą ciąże w szpitalu. Ale ona zaszła rok po cesarce w ciążę.
 
reklama
Dziewczyny No dobra bo ja się nie znam na tych wszystkich kariotypach itp.
Skoro u mnie na usg niby wszystko jest ok to może się okazać za 4 tyg że jest jakaś duża wada? Czy po prostu w większości przypadków ciało samo wywołuje poronienie bo zarodek jest letalny.
 
Do góry