reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Dokładnie nigdy nie wiadomo, zresztą piszesz że po CC po tygodniu wkładałaś naczynia do zmywarki, ja po porodach naturalnych byłam w stanie robić wszystko od razu. Tylko że A - byłam łyżeczkowana po każdym porodzie ponieważ rodziłam szybko i nie mam akcji skurczowej przed bólami partymi, wiec łożyska też nie chciały się odklejać więc nigdy nie plamiłam po porodzie dłużej niż 2-3 tygodnie. B nigdy nie zdążyli mnie naciąć ani nic nie pękło więc nie było bólu po szwie.
Ogólnie naturalne porody wspominam tak dobrze, że na myśl o cesarce - a pewnie ten poród tak się dla mnie skończy ze względu na bliźniaki - dostaje ataku paniki.
Spokojnie, nie ma co od razu panikowac na myśl o cc ;) też kobiety różnie się regeneruja. Ja osobiście nie miałam sił wstać, A była dziewczyna co 12h po cc smigala po korytarzu w te i z powrotem... A ja do wc 3 metry nie byłam w stanie przejść. Wiadomo że jeśli to będzie cc dla dobra dzieci, to trzeba ;) ja nie byłam przygotowana na cc, bo to był zabieg ratujący życie mojej córki, bałam się panicznie znieczulenia w kręgosłup, ale jakoś dałam radę ;) I Ty w razie czego dasz radę!!
 
reklama
Spokojnie, nie ma co od razu panikowac na myśl o cc ;) też kobiety różnie się regeneruja. Ja osobiście nie miałam sił wstać, A była dziewczyna co 12h po cc smigala po korytarzu w te i z powrotem... A ja do wc 3 metry nie byłam w stanie przejść. Wiadomo że jeśli to będzie cc dla dobra dzieci, to trzeba ;) ja nie byłam przygotowana na cc, bo to był zabieg ratujący życie mojej córki, bałam się panicznie znieczulenia w kręgosłup, ale jakoś dałam radę ;) I Ty w razie czego dasz radę!!
Dziękuję,
tak właśnie staram się myśleć, że nie dla fanaberii będzie to CC (- jeśli bedzie, bo częsć bliźniaków rodzi się naturalnie) tylko po to, żeby maluszki no i w sumie też ja bezpiecznie przeszły przez poród.
 
Dokładnie nigdy nie wiadomo, zresztą piszesz że po CC po tygodniu wkładałaś naczynia do zmywarki, ja po porodach naturalnych byłam w stanie robić wszystko od razu. Tylko że A - byłam łyżeczkowana po każdym porodzie ponieważ rodziłam szybko i nie mam akcji skurczowej przed bólami partymi, wiec łożyska też nie chciały się odklejać więc nigdy nie plamiłam po porodzie dłużej niż 2-3 tygodnie. B nigdy nie zdążyli mnie naciąć ani nic nie pękło więc nie było bólu po szwie.
Ogólnie naturalne porody wspominam tak dobrze, że na myśl o cesarce - a pewnie ten poród tak się dla mnie skończy ze względu na bliźniaki - dostaje ataku paniki.
Ja miałam dwie cc i dosyć szybko dochodziłam do siebie. Bardzo źle wspominam zespół pounkcyjny czyli bardzo mocny ból głowy przez kilka dni i w obu cesarkach to samo.. :( nie pomagały tabletki tylko leżenie plackiem a tu małe dziecko... W drugiej cesarece zdarli mnie z łóżka już po 6 h. A tak dla pocieszenia powiem ze moja koleżanka urodziła bliźniaki naturalnie :) więc może będzie szansa rodzic naturalnie jeśli masz takie szybkie i nie problemowe porody.. Ja znów nie wyobrażam sobie naturalnego porodu :(
 
Dziękuję,
tak właśnie staram się myśleć, że nie dla fanaberii będzie to CC (- jeśli bedzie, bo częsć bliźniaków rodzi się naturalnie) tylko po to, żeby maluszki no i w sumie też ja bezpiecznie przeszły przez poród.
Tylko musisz znaleźć szpital gdzie podejmują się porodu sn przy blizniakach. U nas np od razu robią cc i nie ma innej opcji. Dopiero chyba 60km ode.mnie jest szpital który podjalby się porodu sn. Najważniejsze zdrowie i życie twoje i maluchów :)

Ja miałam dwie cc i dosyć szybko dochodziłam do siebie. Bardzo źle wspominam zespół pounkcyjny czyli bardzo mocny ból głowy przez kilka dni i w obu cesarkach to samo.. :( nie pomagały tabletki tylko leżenie plackiem a tu małe dziecko... W drugiej cesarece zdarli mnie z łóżka już po 6 h. A tak dla pocieszenia powiem ze moja koleżanka urodziła bliźniaki naturalnie :) więc może będzie szansa rodzic naturalnie jeśli masz takie szybkie i nie problemowe porody.. Ja znów nie wyobrażam sobie naturalnego porodu :(
Bo teraz pionizuja po 6h i to normalna procedura ;)
 
Moja koleżanka urodziła się przez poród pośladkowy ;) ale w latach 80 nie było takich badań jak teraz :) Jej mama dopiero przy porodzie dowiedziała się że to poród posladkowy
 
Dziewczyny a jak się zapatrujecie na tego koronowirusa teraz w ciąży? Powiem szczerze ze ja się izoluje by nic nie złapać, nawet do mamy nie jeżdżę :( Jest mi ciężko psychicznie wiadomo... Wiele z Was pracuje jak widzę. Ja siedzę akurat w domu wiec jedynie dzieci coś mogą przynieść bądź mąż..
Ja podchodzę racjonalnie. Chodzę do sklepów, do rodziny, do znajomych, ale raczej nie biorę udziału w wielkich imprezach. Ale też takich teraz w sumie nie ma[emoji86][emoji23] chodzę w tej pierprzonej maseczce, czasem zdecynfekuję ręce gdzieś w sklepie, ale nie przesadzam
 
Tylko musisz znaleźć szpital gdzie podejmują się porodu sn przy blizniakach. U nas np od razu robią cc i nie ma innej opcji. Dopiero chyba 60km ode.mnie jest szpital który podjalby się porodu sn. Najważniejsze zdrowie i życie twoje i maluchów :)
5 min od domu mam 2 szpitale położnicze z najwyższym 3 stopniem referencyjności, 10 min 1 stopnia - więc tam raczej nie i ok 15 min 2 szpitale 2 stopnia. Ale muszę się zorientować jak w którym szpitalu zapatrują się na porody bliźniaków.
 
5 min od domu mam 2 szpitale położnicze z najwyższym 3 stopniem referencyjności, 10 min 1 stopnia - więc tam raczej nie i ok 15 min 2 szpitale 2 stopnia. Ale muszę się zorientować jak w którym szpitalu zapatrują się na porody bliźniaków.
Orientuje się, bo widzę ze bardzo Ci zależy na porodzie sn, szczególnie jak twoje porodu tak wyglądały ;)
 
Ja staram się WGL nie myśleć o porodzie. Wiem tylko jedno ,jeżeli kolejny dzieć ma ważyć przeszło 4 kg to będę błagać moją lekarkę o wskazanie do cc. Jeżeli chodzi o to słynne znieczulenie po którym się nic nie czuje to nie wiem ale w moim przypadku nic takiego się nie zadziało. Każdy poród był wspomagany oxy bo moja czynność skurczowa przy samym porodzie była nieprawidłowa. Przy 1 porodzie po znieczuleniu stwierdziłam, że tak to mogę rodzić Ale jak przyszły bóle parte to żadne znieczulenie tego nie przeskoczy. Oni podają specjalnie takie dawki ,żeby kobieta czuła kiedy ma skurcz i wiedziała kiedy ma przeć. Przy 2 porodzie który miał być teoretycznie lepszy doznałam traumy poporodowej. Znieczulenie wzięłam, nic nie pomogło. Ogólnie poród trwał dłużej niż pierwszy . Przy 3 porodzie wywoływanym bałam się WGL myśleć co mnie czeka. Po oxy skurcze są silniejsze I boleśniejsze. Ale to właśnie 3 wspominam najlepiej. O 10 jak dostałam 1 dawkę oxy to o 13:45 bobek się już urodził. Tym razem bez znieczulenia I sam poród trwał 15 min. Wcześniejsze 25 min. Ból oczywiście może trochę mniejszy niż przy 2 porodzie ze znieczuleniem Ale waga dzieci również była inna.
 
reklama
Do góry