Po każdym karmieniu trzeba poczekać aż się dziecku odbije nawet nocnym ja monitora nie mam i nie kupuje, zmniejsza czujność rodzica, a co jak się popsuje?Hmm, w sumie nawet i na te dwa tygodnie jednak kupię ten monitor, chyba na tym nie można oszczędzać. Na babysense była informacja żeby korzystać z monitora tylko do jakiegoś wieku ze względu na zdrowie psychiczne matki zawsze bałam się, że po karmieniu nocnym dziecko zaksztusi się treścią.
reklama
Ada.to.nie.wypada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2020
- Postów
- 883
Dziękuję za odpowiedz !Wiesz co my mieliśmy identyczną sytuację i postanowiliśmy wziąć cywilny, moim zdaniem jest dużo mniej komplikacji po porodzie, mąż się wszystkim zajął ja musiałam 8 dni leżeć w szpitalu, więc już nic mnie nie obchodziło nie musiałam pisać zadnych upoważnień. Tylko cywilny wzięliśmy tylko ze świadkami bez rodziców bo nie chcieliśmy wydawać kasy, bo wiedzieliśmy, że za 2 lata kościelny
Ja tam uważam, że jeśli dwoje ludzi się kocha, to powinno ślub wziąć. Bez względu, czy cywilny, kościelny, humanistyczny, jakikolwiek. Wyznajecie przed sobą i świadkach, że się kochacie. Dla mnie to piękne i dobre podejście.Tak
O, super! Jasne jak dowiem się czegoś nowego to dam znać
Trzymam kciuki kochana !! ❤
Wow super pomysł !!
Wspolczuje wam tej sytuacji z weselami... taki wyjątkowy dzień, a tyle komplikacji. Mam nadzieję, ze i tak Wam się uda !!❤
Ja z kolei dziewczyny mam taki problem, ze jesteśmy w związku 3 lata ponad, ale nie jesteśmy zaręczeni (coś tam mój przebąknął wcześniej, ze chciałby się oświadczyć w tym roku, ale kto to wie, mi jest to obojętne tak naprawdę, tak czy siak się kochamy). „Teściowa” natomiast intensywnie nas namawia na „chociaż ślub cywilny zanim się dziecko urodzi”, bo ze niby mniejsza komplikacje w urzędach itd. Ale ona jest z tych co to myślą „co ludzie powiedzą”, udaje, ze niby taka nie jest, ale widać po niej. My z partnerem zastanawiamy się nad tym, ale mieliśmy wymówkę, ze nie możemy zaprosić tylko części rodziny, bo pozostali się obrażą, nawet jak zaprosimy ich na wesele i ślub kościelny za kilka lat. Ale teraz wymówki nam brakuje, bo przez ograniczenia to nikt by się nie obraził Nie wiem czy to jest dobry pomysł, tak na szybko bo dziecko itd. Dzidziuś był planowany, to była druga próba, trochę od du*y strony, ale tak chcieliśmy Co mi doradzacie, co zrobić ? Bo mój się pewnie i tak zda na moją decyzję... jak na razie mówię, ze ja na razie pierścionka na palcu nie mam, wiec niech mi nikt tylka o ślub nie zawraca
A jak już ktoś ma lub będzie miał dziecko, to tym bardziej
Ja mam dziecko w żłobku, zamierzam ją do porodu puszczać z tego względu, że często ladowalam w szpitalu, po porodzie ją wypisze, później pojdzis do przedszkolahej, zapytam jeszcze tutaj
czy jest, jakaś mama, która ma starszaka-przedszkola i teraz spodziewa się dziecka? Czy starszaki chodzą do przedszkola?
Mój syn ma 6 lat i chodzi do przedszkola normalnie. Zresztą zerówka jest obowiązkowahej, zapytam jeszcze tutaj
czy jest, jakaś mama, która ma starszaka-przedszkola i teraz spodziewa się dziecka? Czy starszaki chodzą do przedszkola?
Mała.czarna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 6 860
My właśnie dlatego do porodu na pewno chcemy być juz po cywilnymJak urodzilam starszego syna to nie bylismy jeszcze po ślubie i wyedy musielismy oboje przed urzedem zalatwiac sprawy bo narzeczony tak naprawde nie mial zadnych praw do dziecka.. wiec jakby sie cos dzialo to nie mógłby sam nic zalatwic no ale porodzie oboje udalismy sie do urzedu aby mogl dac dziecku swoje nazwisko itd
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Tak
O, super! Jasne jak dowiem się czegoś nowego to dam znać
Trzymam kciuki kochana !! ❤
Wow super pomysł !!
Wspolczuje wam tej sytuacji z weselami... taki wyjątkowy dzień, a tyle komplikacji. Mam nadzieję, ze i tak Wam się uda !!❤
Ja z kolei dziewczyny mam taki problem, ze jesteśmy w związku 3 lata ponad, ale nie jesteśmy zaręczeni (coś tam mój przebąknął wcześniej, ze chciałby się oświadczyć w tym roku, ale kto to wie, mi jest to obojętne tak naprawdę, tak czy siak się kochamy). „Teściowa” natomiast intensywnie nas namawia na „chociaż ślub cywilny zanim się dziecko urodzi”, bo ze niby mniejsza komplikacje w urzędach itd. Ale ona jest z tych co to myślą „co ludzie powiedzą”, udaje, ze niby taka nie jest, ale widać po niej. My z partnerem zastanawiamy się nad tym, ale mieliśmy wymówkę, ze nie możemy zaprosić tylko części rodziny, bo pozostali się obrażą, nawet jak zaprosimy ich na wesele i ślub kościelny za kilka lat. Ale teraz wymówki nam brakuje, bo przez ograniczenia to nikt by się nie obraził Nie wiem czy to jest dobry pomysł, tak na szybko bo dziecko itd. Dzidziuś był planowany, to była druga próba, trochę od du*y strony, ale tak chcieliśmy Co mi doradzacie, co zrobić ? Bo mój się pewnie i tak zda na moją decyzję... jak na razie mówię, ze ja na razie pierścionka na palcu nie mam, wiec niech mi nikt tylka o ślub nie zawraca
ja bym wzięła cywilny ze względu na formalności i takie 'poczucie bezpieczeństwa'. No ale to już Wasza decyzja. Ja osobiście bym tego potrzebowała. Wiem, że się nie myśli na co dzień o takich rzeczach, ale czasem różne sytuacje w życiu się dzieją, są wypadki itp. W razie jakiegoś nieszczęścia, coś by się ukochanemu stało to zostaje się na lodzie z dzieckiem. To samo w drugą stronę, jakby np. coś sie matce stało to ojciec nie ma w ogóle formalnie praw do dziecka i to dopiero dramat.
A jak rozpoznalas, se nie toleruje butli? Może po prostu gdy dawałaś, nie był głodny.
Moja koleżanka też myślałam, że jej córka nie toleruje butelek, nagle okazało się, że musiała po prostu odczekać i zaczęła jeść, gdy faktycznie zgłodniała.
Czasami rodzicom wydaje się, że dziecko nie lubi marchewki, gdy ma roczek. A okazuje się, że gie prawda, bo dziecku daje się jeść, gdy nie jest głodne
Różne dzieci się zdarzają. Ja miałam taki uparty typ, że by z głodu padł, a nie zje, bo nie. Nagadali mi, żeby go przegłodzić to jak zgłodnieje to się przekona. No i takim sposobem dawałam mu przez cały dzień taką samą zupkę, której nie chciał w ogóle spróbować. Nie tknął jej. Jak mówił za jakiś czas, że chce jeść to znowu dawałam tę zupkę mając nadzieję, że wreszcie zgłodnieje na tyle, że się przekona do niej. No i tym sposobem cały dzień nic nie jadł, nawet na kolację się nie skusił. Potem w środku nocy zażyczył sobie krzykiem 3 razy butlę z mlekiem i już nie miałam siły w środku nocy z nim o to walczyć.
Ostatnia edycja:
reklama
To nie tak, zupka może mu nie smakować, a próbowałaś wtedy dać po prostu marchew, pietruszkę czy cos?ja bym wzięła cywilny ze względu na formalności i takie 'poczucie bezpieczeństwa'. No ale to już Wasza decyzja. Ja osobiście bym tego potrzebowała. Wiem, że się nie myśli na co dzień o takich rzeczach, ale czasem różne sytuacje w życiu się dzieją, są wypadki itp. W razie jakiegoś nieszczęścia, coś by się ukochanemu stało to zostaje się na lodzie z dzieckiem. To samo w drugą stronę, jakby np. coś sie matce stało to ojciec nie ma w ogóle formalnie praw do dziecka i to dopiero dramat.
Różne dzieci się zdarzają. Ja miałam taki uparty typ, że by z głodu padł, a nie zje, bo nie. Nagadali mi, żeby go przegłodzić to jak zgłodnieje to się przekona. No i takim sposobem dawałam mu przez cały dzień taką samą zupkę, której nie chciał w ogóle spróbować. Nie tknął jej. Jak mówiła za jakiś czas, że chce jeść to znowu dawałam tę zupkę mając nadzieję, że wreszcie zgłodnieje na tyle, że się przekona do niej. No i tym sposobem cały dzień nic nie jadł, nawet na kolację się nie skusił. Potem w środku nocy zażyczył sobie krzykiem 3 razy butlę z mlekiem i już nie miałam siły w środku nocy z nim o to walczyć.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 320 tys
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 230 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 215 tys
Podziel się: