A
Aloe1234
Gość
Smutny temat poruszylyscie. I smutne jest to, ze lekarze tak bagatelizują niektóre sprawy. Zanim zaszłam w pierwsza ciąże, powiedziałam ginekologowi, ze chce mieć dziecko i zaczynamy starania. Popatrzył na mnie dziwnie i powiedział Ok nawet nie mówiąc co zbadać wcześniej itd. Miesiąc później przyszłam do niego Z Wynikami betY hcg. Wielkie zdziwienie na jego twarzy „ojej a to już? Jednak pani naprawdę chciała zajść w ciąże?” To był ostatni raz kiedy byłam u tego lekarza. Jak się później okazało zwolnili go z placówki, ale nie wiem czemu. Potraktował mnie jak gówniarę bo miałam 21lat. A tu zaraz po zbadaniu TSH wysoko ponad normę i stres i bieganie po lekarzach z pilnym skierowaniem. Płakałam w rejestracji żeby mnie przyjęli, ze musze zacząć brać leki ale co tam. Udało się dopiero prywatnie na wizycie u endo który mnie zjechał z góry do dołu czy ja jestem jakaś nienormalna. Ze naraziłam swoje dziecko bo jak mogłam nie zbadać tsh zaraz po zajściu w ciąże tylko jak gin zlecił dopiero. A skąd ja miałam wiedzieć ze to ma jakieś znaczenie skoro gin nic nie wspomniał o tym.
Najlepiej to samemu się edukować i narzucać wszystko lekarzom bądź badać się na swoj koszt. Z moim synem to samo. Ja wybieram co mu podam za leki po wizycie jak zachoruje. Na tyle go znam ze wiem kiedy jaka infekcje mam. Raz gdy nie było naszej pediatry musiałam iść do innego lekarza z młodym bo miał gorączkę 39 st i kaszel. Lekarz do mnie ze dziecko ma astmę i homeopatyczne nieprzebadane leki mi wypisał nawet nie wykupiłam recepty tylko sama z domowej apteczki wyciągnęłam leki i go leczyłam.
wkurZa mnie olewatorskie podejście lekarzy.
I smutne jest to ze kobiety musza stracić swoje dzieci właśnie np z powodu tego ze lekarz nie chciał przepisać progesteronu...Zanim zaczeliśmy starać się o dziecko byłam u mojej gin aby upewnić się czy blizna jest wystarczająco gruba, czy żylaki które miałam na macicy w poprzedniej ciąży zniknęły, stwierdziła że przeciwwskazań nie ma, na moje pytanie odnośnie badań które mogę wykonać przed ciąża (głównie tsh, które musiałam zbijać w poprzedniej ciąży, poza ciąża moja tarczyca jest ok) odpowiedziała, że żadne badania nie są potrzebne, spokojnie mam poczekać i przyjść 2 tyg po spodziewanym terminie miesiączki i wtedy wszystkie badania zrobimy. Zatem czekam do piątku, ale bije się z myślami czy nie powinnam sama badań zrobić trochę się martwię.Smutny temat poruszylyscie. I smutne jest to, ze lekarze tak bagatelizują niektóre sprawy. Zanim zaszłam w pierwsza ciąże, powiedziałam ginekologowi, ze chce mieć dziecko i zaczynamy starania. Popatrzył na mnie dziwnie i powiedział Ok nawet nie mówiąc co zbadać wcześniej itd. Miesiąc później przyszłam do niego Z Wynikami betY hcg. Wielkie zdziwienie na jego twarzy „ojej a to już? Jednak pani naprawdę chciała zajść w ciąże?” To był ostatni raz kiedy byłam u tego lekarza. Jak się później okazało zwolnili go z placówki, ale nie wiem czemu. Potraktował mnie jak gówniarę bo miałam 21lat. A tu zaraz po zbadaniu TSH wysoko ponad normę i stres i bieganie po lekarzach z pilnym skierowaniem. Płakałam w rejestracji żeby mnie przyjęli, ze musze zacząć brać leki ale co tam. Udało się dopiero prywatnie na wizycie u endo który mnie zjechał z góry do dołu czy ja jestem jakaś nienormalna. Ze naraziłam swoje dziecko bo jak mogłam nie zbadać tsh zaraz po zajściu w ciąże tylko jak gin zlecił dopiero. A skąd ja miałam wiedzieć ze to ma jakieś znaczenie skoro gin nic nie wspomniał o tym.
Najlepiej to samemu się edukować i narzucać wszystko lekarzom bądź badać się na swoj koszt. Z moim synem to samo. Ja wybieram co mu podam za leki po wizycie jak zachoruje. Na tyle go znam ze wiem kiedy jaka infekcje mam. Raz gdy nie było naszej pediatry musiałam iść do innego lekarza z młodym bo miał gorączkę 39 st i kaszel. Lekarz do mnie ze dziecko ma astmę i homeopatyczne nieprzebadane leki mi wypisał nawet nie wykupiłam recepty tylko sama z domowej apteczki wyciągnęłam leki i go leczyłam.
wkurZa mnie olewatorskie podejście lekarzy.
I smutne jest to ze kobiety musza stracić swoje dzieci właśnie np z powodu tego ze lekarz nie chciał przepisać progesteronu...