reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Też lubię tatara ale największa dla mnie strata to sushi! Tak je uwielbiam a tu teraz na tyle miesięcy muszę się powstrzymać..
Może to głupie ale nigdy nie jadłam 🤦‍♂️ A z sushi nie jest tak, że można jakieś oszukane zrobić?
Ja po porodzie, jak wróciłam do domu, to czekało na mnie tiramisu i tatar właśnie oooch
 
reklama
No właśnie, było najeść się na zapas 😁 za mną bigos ciągle chodzi, moge jeść na okrągło🙃 ja kawę ograniczyłam do minimum, zadowalam się herbatą, ale na tą senność kawa byłaby dobrym wyjściem 🤔
Jadłam:D raz w tygodniu minimum 😂😂 właśnie muszę zrobić bigos, mam tego lidlomixa i właśnie na niego przepis wskoczył i wszyscy chwalą, że pyszny ;)
 
Może to głupie ale nigdy nie jadłam 🤦‍♂️ A z sushi nie jest tak, że można jakieś oszukane zrobić?
Ja po porodzie, jak wróciłam do domu, to czekało na mnie tiramisu i tatar właśnie oooch

Uf, dobrze, że nie lubię tiramisu :D Ale za tatarem tęskniłam i też zjadłam niedługo po porodzie.

Jadłam:D raz w tygodniu minimum 😂😂 właśnie muszę zrobić bigos, mam tego lidlomixa i właśnie na niego przepis wskoczył i wszyscy chwalą, że pyszny ;)

Też mam Lidlomixa, musimy się dzielić przepisami :) Ja wczoraj robiłam pomidorową, dobra, choć oczekiwałam takiej jak mamy robiły nam, a nie taką zupę krem, ale i tak zjadłam ze smakiem.

W poprzedniej ciąży nie wiedziałam co to zachcianki, a teraz mam tak, że przy mdłościach po prostu mam jedne jedyne produkty, które przejdą mi przez gardło. Wczoraj np danio waniliowe, a wieczorem twarożek z rzodkiewką. Na wszystko inne w tamtym momencie podchodził mi żołądek do gardła. Mąż zdziwiony, bo nie znał mnie od tej strony ciążowej :D
 
Ja w pierwszej ciąży chyba jakoś do 18tygodnia pracowLam, wtedy pracowałam w biurze. Teraz pracuje w szkole i mam obawy, uczę bezpośrednio około 130 uczniów + na korytarzach mijam kolejnych 200-300 Kontakt ogromny, wiele dzieci już było na kwarantannie w szkole, jak nie wychodzą im objawy to teraz nie testują i weacaje te dzieci z kwarantanny i jeśli są bezobjawowymi nosicielami to roznoszą to dalej, bo przecież bezobjawowych nie testują. Nie wiem co robić, bo jeszcze za wcześnie żeby w ogóle powiedziec w pracy. Do tego praca jest bardzo eksploatujaca i dużo nerwów, jak to z dziećmi. Niestety obecnie coraz więcej dzieci ma duże braki wychowawcze. Lubię bardzo uczyć, ale im dłużej to robię tym bardziej się nad tym zastanawiam. Bo coraz mniej w tej pracy uwagi poswiecam nauczaniu, a coraz więcej na korygowaniu braków wychowawczych rozpuszczonych dzieci, które zamiast rodziców wychowuje smartphone ☹
Z jednej strony mam ochotę po prostu iść na L4 z drugiej mam wyrzuty sumienia że zostaną dzieci bez nauczyciela, bo wiadomo że szybko nie znajdą na zastępstwo. No i szkoda mi dzieci, bo jak długo będą szukać to stracą na tym edukacyjnie☹ A mam też wielu fajnych i głodnych wiedzy uczniów, dla których chce się pracować. Ehh...
Obecnie jestem chora i od wczoraj na L4 ale takim zwykłym, nie ciążowym. Mam jakies przeziębienie, oby tylko nie okazało się że covid...



Mój na razie jeszcze jakoś nie, ale u mnie to już trzecia ciąża i już tak nie wariuje. Chociaż trzeba przyznać, że w weekend on dom posprzątał. Ale nie jest tak, żeby mnie we wszystkim wyręczał.
A powiesz jakie błędy wychowawcze właśnie są najgorsze? Ja chętnie się dowiem, jakich błędów nie popełniać w wychowaniu. Staram się wychować dziecko nierozpuszczone, ale wiadomo, chętnie posłucham kogoś mądrego ;)
 
reklama
Właśnie mam straszny dylemat w tej kwestii :/ zawsze chciałam długo pracować, ale pracuje w sklepie, dźwigamy tu worki nawet 17 kg, wiadra z wodą po ileś litrów, do tego praca 12h i ciągle z klientem. Nie mam szans na zdalną. Z jednej strony lubię tą pracę, a w domu będę się nudzic, ale z drugiej jest ta pandemia i trochę strach o maleństwo... Nie wiem. Poczekam do wizyty i pogadam z lekarzem zapytam co sądzi. Mimo wszystko chciałabym pracować do końca listopada conajmniej.
Lubisz te prace? Dźwiganie worków i wiader z wodą? Naprawdę? :)
 
Do góry