reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2021

My to mamy taki problem ze mój narzeczony pracuje prawie 100km od mojego rodzinnego miasta i wynajął tam mieszkanie. Ja mam tu pracę i studia (z których pewnie będę musiała niedługo zrezygnować) i on chce żeby przeprowadziła się tam. Ogólnie to cały czas na wariackich papierach bylismy trochę tu trochę tam. 30 km od miejsca jego pracy mieszkają jego rodzice ale nie ukrywam że ja wolalabym zostać tu, mogłabym jednak jeszcze sobie trochę popracować i tak samo jak urodzę bo miałabym pomoc rodziców. Tam oszaleje siedząc całe dnie sama w ciąży a później z maleńkim dzieciątkiem. [emoji2368]
Mówiłam cały czas, że się przeniosę jak będę już w ciąży ale teraz bronię się przed tym jak mogę [emoji23]
 
reklama
Mam mame pielęgniarkę i zdecydowałam że moją ciaze będzie prowadzić lekarka, z prywatna gabinetem ale pracuje też w szpitalu na oddziale z moją mamą [emoji2368] postawiłam na odległość i znajomości
Dziewczynyczy waszą ciążę prowadzi ginekolog który pracuje na oddziale ginekologiczno-plozniczym w szpitalu??? Czy ma tylko prywatną praktykę??
 
Dziewczynyczy waszą ciążę prowadzi ginekolog który pracuje na oddziale ginekologiczno-plozniczym w szpitalu??? Czy ma tylko prywatną praktykę??
Moja lekarka nie pracuje w żadnym szpitalu. Prowadziłam pierwszą ciążę u niej, teraz idę do niej 15.10, ale zastanawiam się czy nie zmienić lekarki na inną, właśnie taką która pracuje w szpitalu gdzie będę chciała rodzić
 
Ja to się boje szpitala w moim mieście, bo każdy mówi o nim "umieralnia", a sama w tym roku doświadczyłam sytuacji, w której 4 raz w życiu pękł mi torbiel na jajniku, więc zaznajomiona z bólem rozpoznałam go, po ocuceniu mnie bo zemdlałam w pracy, koleżanka zawiozła mnie do tego szpitala a pani doktor na ginekologiczno-położniczym mnie wyśmiała, nawet nie dotknęła mojego brzucha w celu zbadania, bo "sama sobie stawiam diagnozę to sama mogę się zbadać" bo mówiłam jej jak bardzo boli i że wiem na pewno że to torbiel pękła. Urażona Pani doktor na złość nie chciała zlecić USG a "położenie na kilka dni w celu obserwacji" i zleciła wszystkie badania z krwi (?! po chu*?!). Więc wyszłam i poszłam prywatnie. Szłam zgięta w pół. Więc chyba zdecyduje się na poród w prywatnym szpitalu w Łodzi.
 
Ja to się boje szpitala w moim mieście, bo każdy mówi o nim "umieralnia", a sama w tym roku doświadczyłam sytuacji, w której 4 raz w życiu pękł mi torbiel na jajniku, więc zaznajomiona z bólem rozpoznałam go, po ocuceniu mnie bo zemdlałam w pracy, koleżanka zawiozła mnie do tego szpitala a pani doktor na ginekologiczno-położniczym mnie wyśmiała, nawet nie dotknęła mojego brzucha w celu zbadania, bo "sama sobie stawiam diagnozę to sama mogę się zbadać" bo mówiłam jej jak bardzo boli i że wiem na pewno że to torbiel pękła. Urażona Pani doktor na złość nie chciała zlecić USG a "położenie na kilka dni w celu obserwacji" i zleciła wszystkie badania z krwi (?! po chu*?!). Więc wyszłam i poszłam prywatnie. Szłam zgięta w pół. Więc chyba zdecyduje się na poród w prywatnym szpitalu w Łodzi.

Szpital w moim mieście również nie cieszy się dobrą opinią i lekarze w nim pracujący
 
Trzymam kciuki i koniecznie daj znać po wizycie [emoji3590][emoji3590]
A co do objawów u mnie doszły widoczne żyły na piersiach i brzuchu! Wczoraj wieczorem dopiero zauwazylam że po bokach przy kościach biodrowych z obu stron widać żyły, ma tak któraś z was? [emoji50]
Tak! Ja tez takie żyły zauważyłam wlasnie wczoraj😊
 
reklama
Do góry