Blogojciec tez ma instagrama, ja tam czasem coś podpatrze, tak raczej na śmiesznie, a jest jeszcze Natuli.
Nie wiem ile masz lat, ja 34 w tym roku i tez tak podeszłam do tematy, ze są sprawy które chce mieć ogarnięte zanim wejdę w pieluchy. Akurat miałam dość łatwo, bo moje otoczenie tez tak do tego podchodzi i dopiero teraz po 30 ludziom sypnęły się ciąże i dzieci. I ja tez wiedziałam jak będzie, planowałam córeczkę itd., ale jest tez silne uczucie ze muszę odnaleźć się na nowo, bo jestem jakby kimś innym niż byłam. A tamtej dziewczyny sprzed dziecka już nie ma, i daje sobie prawo ją „opłakać”, bo tez była fajna

. W jakimś stopniu pewnie wróci kiedy dziecko będzie samodzielniejsze. Czuje tez ze większość dorosłego życia „tęskniłam” za moją córeczką, jakby ją wyczekiwalam. I teraz ją mam, i jest najlepiej. Ale tez jest trudno, bo jest trochę high need baby,bo jak i u was, jesteśmy sami, babcie i dziadkowie daleko, mnie tez dodatkowo obciąża (choć jest tez cudowne i wygodne) karmienie piersią, bo mała nie chce nawet pic z butelki, wiec po prostu muszę być blisko 24/dobę. I to poczucie ze jej zdrowie/samopoczucie i generalnie życie zależy od mojego ogarnięcia. To jest konkretny ciężar, który czasem fajnie byłoby zrzucić z ramion…ale hej, taki już los matki, nie? Bywa ciezko, ale generalnie jest cudownie
Oby nam rosły zdrowo nasze bobki w tym 2022