reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Mnie to od razu tak denerwują takie rady z dupy. Żadnych konkretów, tylko ględzenie, że po porodzie to i tamto, sramto i owamto.

Mam pieska i ciągle słyszę, co zrobimy z psem jak dziecko się urodzi? Komu go oddamy? Przecież nie damy rady z psem i dzieckiem. Jakbym chciała drugie dziecko, to pierwsze będę musiała oddać, bo z dwójka dzieci też pewnie nie dam rady /:-)
Mam owczarka niemieckiego i też wszyscy już myślą gdzie go oddam. Tylko szkoda, że nikt nie słucha jak mówię, że on zostaje. Mój mąż go nie odda, to jedyny siusiak w domu oprócz niego ;)
 
reklama
Jak to jest ze wam wpada 200 g a ja ku%$@ 2 kg [emoji87] [emoji12] ?

p19u9jcg81ehxczt.png

Też nie wiem ale może dlatego, ze nie startowalam z 40 jak Ty :p ;)
 
Mam owczarka niemieckiego i też wszyscy już myślą gdzie go oddam. Tylko szkoda, że nikt nie słucha jak mówię, że on zostaje. Mój mąż go nie odda, to jedyny siusiak w domu oprócz niego ;)

Mam podobnie z tym że ja mam dwa psy, buldoga francuskiego i pinczera który waży może z 1 kg i też mnie to wyprowadza z równowagi jak mi gadają że niedługo dziecko będzie a ja mam dwa psy i nie mam zamiaru się ich pozbywać
 
Judzia to u Nas na odwrót, ja się cieszę spokojem i leniuchuję jak mogę i do porodu w ogóle mi nie śpieszno :D a mój,że mogłabym już urodzić,bo się nie może doczekać ;)

Bellax daj znać po wizycie!
 
Suelen moja kumpela urodzila w marcu blizniaki, maja tez starsza corke ( 3,5 roku) i w ostatnia niedziele jej maz byl juz w gorach na rowerze pojezdzic. Ona tez juz biega. Wiec wiesz... Fakt, ze dzieci zmieniaja zycie i w pewnym sensie ograniczaja, nie ma co ukrywac, ze jest tak jak wczesniej. Ale ogolnie to nie jest koniec zycia i da sie. My z dwumiesiecznym synkiem bylismy nad morzem ( mamy ponad 500 km), z 1,5 miesiecznym u znajomych na noc w innym miescie, z niespelna rocznym na Rodos, a jak mial rok i 2 miesiace wyladowalismy na Gran Canarii [emoji2]. Wiadomo, ze te wyjazdy sa juz inne niz byly, ale dla chcecego nic trudnego. Oczywiscie moim zdaniem najwiecej zalezy od dziecka i trzeba to zaznaczyc. Bo sa czasem takie dzieci, z ktorymi nigdzie bym sie nie wybrala, bo tylko bysmy sie umeczyli...

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja to juz sie boje na wizyty chodzic...

p19u9jcg81ehxczt.png

Wariatki ;) zleci Wam wszystko nawet nie zauwazycie kiedy! :)
Ja z Matim przytylam 5 więc widocznie taka moja "uroda" najważniejsze, ze teraz w końcu wyniki dobre więc młodemu nic nie brakuje.
Mam na plusie 3,1kg Dawid waży 1,8 więc jak tak dalej pójdzie to po porodzie będę ważyć mniej niż przez zajściem :D

Wracam do domu żreć gofry :D mąż powiedział, ze od dziś sama ziemniory mam wcinac :D
 
reklama
Ja to juz sie boje na wizyty chodzic...

p19u9jcg81ehxczt.png
U mnie waga stanęła. Przez ostatnie 3 tygodnie tylko 1-1,5 kg, więc prawie nic, zwłaszcza, że pół kg poszło w dziecko. Już nie schizuje i nie waże się codziennie jak wcześniej ;) Już dałam sobie spokój z waga, bo widzę, że nie mam na nią wpływu. Raz rośnie jak szalona, a innym razem stoi w miejscu.

Przyjdzie lato, urodzimy i schudniemy. Przecież tak dostaniemy w dupę od życia, że pewnie nawet nie będzie czasu, żeby zjeść :p
 
Do góry