reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

A np truskawki też można? Bo czytałam że nie bo uczulają a ja koooocham. Wszystko to wszystko nie?

thgfikgneziy9g6d.png
Mozna bo pytalam :) w rozsadnych ilosciach. I orzechy mozna. I grejfruty. Wszystkooooo :) i tylko obserwowac dzidziola a najlepiej zapisywac co sie jadlo i w razie co eliminowac :)

p19u9jcg81ehxczt.png
 
reklama
A nam we wtorek w szkole rodzenia położna powiedziała, że nie na czegoś takiego jak dieta matki karmiącej, ale nie należy pic alkoholu, palić papierosów i jeść surowego mięsa. Dopytalam i powiedziała, że sushi odpada, bo jest ryzyko zarażenia tymi wstrętnymi bakteriami.
A tak się cieszyłam, ze w lipcu zjem porządną porcję suszarni ;)
Czyli rozne opinie sa :) u mnie mowia ze mozna wiec wierze ;) doczytam, poczytam ale czuje ze w lipcu sobie zjem ;)

p19u9jcg81ehxczt.png
 
Heda adaptery podobno są bardziej niebezpieczne niż prawidłowo zacięte pasy bezpieczeństwa.
Miałam wypadek w poprzedniej ciąży i pasy mi się wbił w brzuch, dopiero potem pokazali mi jak prawidłowo zapisać pas a adapter jest zbędny.
I tak przestałam się zapinac, bo tamta sytuacja jak pasy wbiły mi się w brzuch mnie przerosła i przestraszyła. Teraz też nie zapinam.
Nie testowałam adapterów w czasie wypadku, w poprzedniej ciąży też miałam wypadek samochodowy, na szczeście bez pasów i skończyło się na dużym siniaku na czole. Mimo że sytuacja wyglądała dużo gorzej.
Wydaje mi się że te adaptery też muszą być odpowiednio zapięte by spełniały swoją funkcję. Mi na dzień dzisiejszy już ciężko zapiąć pas pod brzuchem bo cały brzuch leży dopiero na kolanach[emoji12] a znowu bez pasów samochód krzyczy i krzyczy....

010ikw7ip2lmrcv3.png
 
Cześć dziewczyny! Ja wczoraj byłam na wizycie u innego lekarza i tak ja w 30 tygodniu ciąży zmieniam lekarza i jeśli macie wątpliwości a znacie naprawdę fajnego to się nie zastanawiacie. Okazało się że ta hipotrofia u nas nie ma miejsca. Byłam na wizycie prawie godzinę wszystko dokładnie pomierzone i okazało się że dzidziol waży 1400 a nie 850 jak to w pierwszej wersji ze szpitala! Malutki rozwija się ładnie nawet poćmokał nam podczas usg :D ale za to moja szyjka odmawia posłuszeństwa od założenia pessara skróciła się jeszcze o 7 milimetrów a to dopiero tydzień minął. Mam nakaz leżenia bezwzględny ale strasznie mi trudno.. Dziś przyjechała nam szafa dla małego i tak mnie kupiło żeby zrobić pranie promowanie układanie.. No ale to nie żarty bo już nawet przy leżeniu czuje kłucie więc narazie muszę tkwić na niższych obrotach. A domu to mam taką aptekę już tyle tych specyfików muszę brać ze się dziwię że jeszcze się nie świece od tej chemi!

Gratuluję wam udanych wizyt!!
Ja waga się przestałam stresowac bo są ważniejsze rzeczy. O wagę zaczniemy się martwić po porodzie teraz najważniejsze jest żeby nasze dzidziole były zdrowe i siedziały do odpowiedniego momentu!!
A j moja położna mówila też że nie ma diety matki karmiącej. A takie truskawki i inne też możemy wprowadzać-każdy produkt który może uczulac pojedynczo i wtedu mozemy weryfikować czy pasuje naszym bobasom czy nie :)
 
Dziękuję dziewczynki :) Macie w sumie rację, bo ta zima u nas to nie zaczyna się standardowo od listopada i kończy w lutym, ale nawet zimno jest do kwietnia. Tak jak dziś :( Najwyżej będę jej coś dodatkowo zakładać i podwijać rękawki :)

O tym jak ubierać takiego Maluszka, wygrzebałem od BuggyGym coś ciekawego. Na pewno przyda się każdej z nas ;)
1491609644-aaaaaa.jpeg



p19uyx8dakwwcbe2.png

l22ndf9hmlnkjp5l.png
 
A j moja położna mówila też że nie ma diety matki karmiącej. A takie truskawki i inne też możemy wprowadzać-każdy produkt który może uczulac pojedynczo i wtedu mozemy weryfikować czy pasuje naszym bobasom czy nie :)

Bo nie ma, nie katujcie się dziewczyny. Sprawdziłam to na własnej skórze, wierząc o słuszności tej teorii zamiast wziąć się za literaturę i poczytać o faktach. Zaczęłam od jakiś koszmarnych gotowanych kurczaków, a przez to brakowało mi energii, nie miałam sił, a w dodatku jak przestałam jeść smażone mój żołądek przy najbliżej próbie zjedzenia czegoś takiego traktował taki pokarm jak intruza, tak samo jelita. Szybko zweryfikowałam teorię i zaczęłam normalnie jeść - wiadomo, zdrowo, ale nie odmawiałam sobie przyjemności, bo macierzyństwo to nie droga przez mękę [emoji16]
O tych, które myślą że to szybka droga do schudnięcia po porodzie - nie! Przy normalnym jedzeniu też świetnie schodziłam z wagi, karmienie piersią na pewno przy tym pomaga. A jak dieta, to jakaś normalna, od dietetyka, a nie drakońskie kary ;)
Sushi - noo jasne chociaż ja w ciąży nie jadłam tych kawałków z surową rybka, ale krewetka w tempurze nie pogardziłam :D Ale jak znacie źródło i nie macie obaw, to czemu nie? :)


p19uyx8dakwwcbe2.png

l22ndf9hmlnkjp5l.png
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Heda adaptery podobno są bardziej niebezpieczne niż prawidłowo zacięte pasy
Nie umiem w to uwierzyć, dlatego jeżdżę w pasach i z adapterem. Jestem generalnie zwolennikiem jeżdżenia w pasach, na co mojej córce mama, której może nie mieć? Wszystko zależy od tego po jakich drogach się poruszamy, bo jadąc tylko do pracy i mało tego stojąc w korkach to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze, jak jesteśmy zmuszone do poruszania się drogami szybkiego ruchu. Są adaptery z różnymi atestami, trzeba temat nieco przemęczyć.

Link do: Statystyki

Najlepsze jest dla mnie zdanie (ogólnie o zapinaniu pasów):
Badania ankietowe na innej grupie ciężarnych wykazały, że tylko 73% ankietowanych potrafi zapiąć pasy poprawnie.

Najs... zaczynajac od jeżdżenia w kurtce.

Ale podobnie ma się rzecz z naszymi Maluszkami. Najlepsze foteliki nic nie dadzą, jak nam zabraknie wiedzy jak z nich poprawnie korzystać. Ale to chyba oczywista oczywistość? ;)


p19uyx8dakwwcbe2.png

l22ndf9hmlnkjp5l.png
 
Heda no to obie przeżyliśmy, ja byłam w pasach i w brzuch się wbił. Teraz też mam duży brzuch i mi leży na kolanach (jak to brzmi) a pasy można zapinac na sucho a dopiero potem sądząc dupe.

Wionatq bardzo się cieszę z Twoich wiadomości. Mam nadzieję że dobrze zrobiłam zmieniając lekarza.
 
Mrówka, znam dziewczyne która jechala w adapterze straciła dziecko. Nie wiem czy to była kwestia umiejętności przypiecia czy czego ale niestety tragedia ja nie ominęła. Co do poruszania, my staliśmy na światłach i gościu z tyłu wjechał w Nas z taką prędkością że nie wiedziałam co się stało, a samochód był cały w tyle zgiety, więc widać wcale nie muszę jechać.
Co do fotelików wolę nie sprawdzać. Ale przycinalam zawsze baaaardzo sumienie i jak pierwszy tak i drugi fotelik zawsze miał atesty. Jednak też wiem że nie każda mama ogarnia te pasy i zawiłe przypinanie.
 
reklama
Widzę, że nie ja jedna nie mogę spać :)

Co do tych pasów, myśle, że każde zabezpieczenie ma swoje luki. Bardzo mi przykro z powodu nieszczęścia koleżanki.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Do góry