Biedronka84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Grudzień 2016
- Postów
- 931
Ja do tej pory przytyłam jakieś 2-3 kilo.Niby w normie,bo patrzyłam na ten kalkulator.Z tym,że ja mam nadwagę i muszę się jednak pilnować.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
tak to ja pisałam , mi ten pomysł wydaje się ciekawy .Jeśli bym miała spróbować to troszkę później , i pewnie na początek raczej w dzień , na noc pampersy by zostały. Pomyślimy , zobaczymyKtóraś pisała wcześniej o tych pieluchach wielorazowych, cymera to byłaś Ty? Zdecydowała się któraś lub miała takie?
Właśnie siedze i ogladam na youtube o tych pieluchach i kurde to nie jest takie głupie i mniej przy nich roboty niż mi się wydawało
Chyba zamówię kilka na testyi spróbuję mając backup jednorazowek. Przypomniało mi się że w lato było tak gorąco (syn też czerwcowy) ze sie strasznie pupa odparzala i zawijalam go czasem w sama tetre żeby się trochę przewietrzyl ale wiadomo przeciekalo koncertowo. Może to jest właśnie to czego mi wtedy brakowało.
Gratuluję udanych wizyt!
Tynka, który tydzień ciąży u ciebie? Helenka już całkiem spora mój maluch ma 180g heh ale pewnie młodszy.
Co do wagi to powiedz czy jesteś szczupła czy masz nadwagę? Bo kurczę nie można uogólniać, gdybym ja przytyła 8kg będąc otyłą to inaczej niż gdy te 8kg tyje szczupła osoba. Wiadomo, że to troszke dużo na tym etapie, ale powiedz czy jesz non stop czy raczej nie masz zbytnio wpływu na ten przyrost? Mi w poprzedniej ciąży pod koniec strasznie woda się zatrzymywała, puchłam jak balon!
Teraz odpukać jestem jeszcze na minusie, u mnie to pożądany efekt bo kg zdecydowanie za dużo.
Co do zachcianek to prosiłam dzisiaj męża o chipsy (nie jem ich prawie nigdy, taka ewidentna zachcianka) to nie dość, że nie poszedł to jeszcze przyniósł mi chrupki kukurydziane - jestem wkurzona bo kurna gdybym co chwile jadła takie rzeczy czy opychała słodyczami to rozumiem, a tu taki brak zrozumienia :/