reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Młodamama- może mąż też przechodzi jakiś kryzys. My sobie nie zdajemy z tego sprawy, ale faceci myślą dużo jak to będzie , wkoncu o jednego członka rodziny więcej. Martwią się a my myślimy , że nas olewają. Może oddaj dzieciaki do dziadków i zorganizuj jakiś wieczór tylko dla was, możcie iść do kina potem kolacja i sytuacja sama się rozkręci.

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
reklama
Dokładnie dziewczyny tak myślę , że jeśli nie znacie się na prawie to lepiej nie doradzać ,bo ktoś się nie potrzebnie stresuje. Zielinka ja analizowałam u siebie to sytuacje to musisz dostawać 100% pensji. Macierzyński 80%.

No nie zawsze. Macierzyński 80% tylko przy opcji bodajże 1 roku. Jak pół roku to 100%.
Zgadzam się - jak się nie znamy, lepiej nie doradzać:)
Ale też wiadomo, ze te rady z dobrych chęci wynikają:)
 
Ostatnia edycja:
Ehh powiem Wam,że ten mój też od dłużego czasu działa mi na nerwy..nie dość,że spędzamy razem niewiele czasu(on wraca zawsze w tygodniu 22-23,a w weekend niby krócej,ale też pracuje,lub ma szkolenia) to jak już się widzimy, to zaraz kłótnie o głupoty..nie wiem jakoś ciężko nam się dogadać..
 
Tak wczoraj juz mi braklo sil i sie go zapytalam czy jest szczesliwy teraz w tym malzenswie czy nie..bo ja w tej chwili nie jestem szczesliwa i jak tak ma byc to lepiej sie rozstac..ze calymi dniami jestem z dziecmi a jedyna moja rozrywka to ksiazka jak zasna bo on siedzi w telefonie i pije piwo..najwiecej tematow przegadamy przez tel jak jest w pracy i dzwoni na 4 min po obiedzie..to stwierdzil, ze mi sie chyba wydaje ze on ma super latwe zycie a w pracy odpoczywa, ze tez ma swoje problemy a w domu tez chce odpoczac..wiec sie zawinelam i poszlam spac o 20 by nie kontynuowac tematu[emoji52]

hej.. pewnie zabrzmię wulgarnie.... ale może zrób mu po prostu dobrze ;) my baby mamy przecież swoje sposoby ;) ale nie na zasadzie że spytasz go czy chce, tylko jak wróci z roboty rzuć go na wyro i po prostu to zrób :) ja i moja koleżanka jakiś miesiąc temu miałyśmy podobny problem, obie w ciąży, mężowie nagle zrobili się jacyś dziwni, wiecznie sfoczeni, ani be ani me, rozdrażnieni, cholera wie o co chodzi -tylko tv i tel. postanowiłyśmy wziąść sprwy we włąsne ręce ( dosłownie ;) ) i poskutkowało ! mężowie jak nowi, czuli, kochani, mój mi nawet obiadki robi ;) wiesz z chłopami tak jest że im też daje na głowę zmiana sytuacji, brak sexu ( no bo nie oszukujmy się , pewnie u większości z nas przynajmniej w tych pierwszych miesiącach sex został ograniczony ) i ogólnie stres o to jak to będzie. a że oni są raczej nie skomplikowani jeśłi chodzi o potrzeby wydaje mi się ze taka mała niespodzianka brdzo poprawi mu humor i go rozluźni
 
hej.. pewnie zabrzmię wulgarnie.... ale może zrób mu po prostu dobrze ;) my baby mamy przecież swoje sposoby ;) ale nie na zasadzie że spytasz go czy chce, tylko jak wróci z roboty rzuć go na wyro i po prostu to zrób :) ja i moja koleżanka jakiś miesiąc temu miałyśmy podobny problem, obie w ciąży, mężowie nagle zrobili się jacyś dziwni, wiecznie sfoczeni, ani be ani me, rozdrażnieni, cholera wie o co chodzi -tylko tv i tel. postanowiłyśmy wziąść sprwy we włąsne ręce ( dosłownie ;) ) i poskutkowało ! mężowie jak nowi, czuli, kochani, mój mi nawet obiadki robi ;) wiesz z chłopami tak jest że im też daje na głowę zmiana sytuacji, brak sexu ( no bo nie oszukujmy się , pewnie u większości z nas przynajmniej w tych pierwszych miesiącach sex został ograniczony ) i ogólnie stres o to jak to będzie. a że oni są raczej nie skomplikowani jeśłi chodzi o potrzeby wydaje mi się ze taka mała niespodzianka brdzo poprawi mu humor i go rozluźni

Hahahah uśmiałam się do monitora:))) Widać to życiowe doświadczenie :) Popieram - chłopa trzeba czasem przycisnąć i pokazać mu, że dla nas nadal jest tym samym facetem za którym szalałyśmy, a nie tylko ojcem naszych dzieci:)
A chłop prosty jest w obsłudze - w końcu tylko jedna wajcha:) Trzeba do niego łopatalogicznie:)
 
reklama
A ja się zastanawiam czy np. można pół roku macierzyńskiego a potem np. tylko 3 miesiące (razem 9). Tak się ostatnio zastanawiałam z mężem, bo mamom grudniowym, ktorych dzieci idą do żłobka od września pasuje np. 9 miesięcy:)
 
Do góry