reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Ja własnie cały czas odliczam... i wiem, że trzeba myśleć pozytywnie. I w ogóle, noszenie dzieciątka pod serduszkiem to coś cudownego... ale nie mogę się pozbyć przeczucia, że coś będzie nie tak... Jeszcze te wszystkie złe wieści z forumowego frontu, te wszystkie przypadki. Tak jak niektóre z Was piszą, że mają wiecznego nerwa, tak u mnie to jest chyba jakaś nieustająca depresja... :baffled:
 
reklama
Ania bo to pierwsze :) człowiek nie może się doczekać. Przy drugimi inaczej bo trzeba zająć się pierwszym i już nie jest mi tak śpieszno. Przy pierwszym też skreślam dni w kalendarzu ;)
 
Ja mam dopiero wizytę teraz 10 listopada... i mam całą masę badań już zrobić (ponieważ chodzę do gina prywatnie, już mnie poinformowano, że koszt takich badań to ok. 300-400 zł.) Ale dzisiaj przestało mnie w brzuchu ciągnąć i oczywiście już sobie wróżę, że to jakiś zły znak. Szału dostaję po prostu...
 
Judy, u mnie to drugie, a boję się i cieszę tak jak przy ciąży z Alą... bardzo czekaliśmy i na tamtą, pierwszą i teraz. Może to przez to, że dwa razy poroniłam i w ogóle sporo leczenia i problemów za nami, nie dowierzałam, że jeszcze raz nam się uda... Fakt, mam mniej czasu w tym wszystkim, ale stres i strach o fasolkę mnie nie opuszcza, a przed wizytą i usg to z nerwów spać, jeść nie mogłam, a potem z toalety wyjść ;-)
Wiem Anio, jak to jest. Ale staram się myśleć pozytywnie, gadam do brzuszka, głaszczę i jakoś mi raźniej.

Fiolka, moja Ala z 16 grudnia, a termin miałam z OM na 24.12, z usg na 21.12. :-)
 
A czy któraś z Was tak jak ja jest w 6/7 tygodniu? Widzę po datach, że większość ma jednak terminy na początek czerwca ;-)
 
Kulka każda mama ktora czeka bardzo to przezywa. Pierwsze to 3 miesiące starań, poronienie i odrazu po poronieniu ciąża. A teraz złoty strzał na zgodę ;) taki trochę szok to był bo myślam że nam chwila zejdzie a tu nic a jednak :) cieszę się ale moja mała zaczęła żłobek i ciągle choruje. Byliśmy z biegunką w szpitalu a teraz znowu chora. Do tego dopiero jej zęby idą a ja wróciłam do pracy tuż po zrobieniu testu. Więc radość jest ale tyle sie dzieje ze nie liczę dni. Z małą byłam nerwowa zwłaszcza że pierwsze straciłam. Teraz większy luz.
 
reklama
Do góry