reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Oj ja też się ubieram odpowiednio, nawet w czapce chodzę, a nigdy tego nie robiłam. .. ;) też codziennie woda z cytryna i miodem. Mam nadzieję że szybko przejdzie.
 
reklama
Ja w pierwszej ciąży w ogóle nie chorowałam, a najbardziej bałam się I trymestru który przypadał na styczeń-marzec. Potem z kolei bałam się końcówki (lipiec-wrzesień) i upałów, że mi sie infekcje intymne przyplączą bo zwykle tak było a tu też nic ;) za to teraz... co chwila katar, kaszel, rotawirus, a grzybice już 3 razy leczyłam :/ na dodatek muszę leżeć od 20 tc i mam wrażenie że to obniżenie odporności to z tego nie wychodzenia z domu się bierze.
 
Mama_ka ja tez myśle ze od tego siedzenia w domu. Ja po anginie (siedziałam 3 tygodnie w domu) wyszłam przez 2-3 dni i od nowa dorwał mnie okropny nieżyt nosa (nie mogłam oddychać ;) zaczęłam powoli wychodzić na krótkie spacery i mam nadzieje, ze się juz wzmocnilam :)
 
U mnie już lepiej ale głos jak pijak a kaszel jak gruźlik i nic mi nie mija. Ciągle czekam na poprawę. Gorączki już brak, mięśnie i głowa nie bolą, uszy też lepiej to i to w końcu minie.
 
Nie. Miałam iść do lekarza ale sama zachorowała. Jak do piątku mi nie minie to podjadę na dyżur. Tu tak jest że wszystko załatwia lekarz rodzinny a jak ona chora to szpital. Jakoś dziwnie mi jechać z kaszlem do szpitala.
 
Hej :) ja też mam termin na czerwiec dokładnie na 18.06. Jestem już mamą prawie 3letniej Jadzi. Teraz czekamy na Zuzankę.

Po plamieniach, krwawieniach i tego typu "atrakcjach" do połowy ciąży teraz na szczęście jest ok. Jutro idę na glukoze i już się boję jak wyjdą wyniki. Pozdrawiam i zdrówka dla wszystkich chorowitków!
 
reklama
Do góry