reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

Pamiętacie jak pisałam, że nie skręcam na skrzyżowaniach w lewo, nie jeżdżę w nowe miejsca bez obadania na Google maps, nie jeżdżę tam gdzie są remonty i sa ciągle zmiany w ruchu i nie parkuję tyłem?

Wszystko to się zmieniło, gdy o 17:25 dowiedziałam się, że moja pierwsza wizyta o 17:30 u psychiatry odbywa się w zupełnie innym miejscu, bo psychiatrzy przyjmują w drugiej placówce.
O 17:26 siedziałam już w aucie i jechałam na orientację, skręcałam w lewo w takich miejscach, gdzie nikt rozsądny nie skręca, wjechałam w plac budowy, pomyliłam pasy, jechałam chyba nawet przez chwilę pod prąd i jakiś facet jechał twardo za mną 🤷‍♀️ na koniec szukałam w panice miejsca parkingowego, już do mnie dzwonili, że się spóźniam 15 minut i gdzie ja jestem, nigdzie nie było miejsca, w końcu jakieś znalazłam, nawet prostopadle i z jakiegoś tajemniczego powodu w panice i szlochu postanowiłam zaparkować tyłem 🤷‍♀️🤦‍♀️ dlaczego na swój pierwszy raz wybrałam ten moment? Nie wiem 🤷‍♀️

W każdym razie z wrażenia po wizycie jeździłam przez godzinę po mieście bez celu skręcając na skrzyżowaniach w lewo 🤦‍♀️😅
Na początku mojej drogi z prawkiem miałam mnóstwo ograniczeń, które sama sobie tworzyłam. Pochodzę z małej wioski, zdawałam niby w Krakowie, ale miasto dla mnie to było coś nieosiągalnego. Wszystko się skończyło gdy kupiłam swój samochód, pierwsze gdzie się wybrała to do Wrocławia 🙈 jak sobie tak dziś przypomnę, to stwierdzam że nieźle byłam zakręcona. Nowe auto, po większych miastach prawie nie jeździłam, jeszcze zabrałam z sobą dziewczyny które nic nie wiedziały o jeździe. To był skok na wyższy poziom jazdy. Aktualnie tylko doskonale parkowanie równoległe bo co nowe auto to coraz większe.
 
reklama
Na początku mojej drogi z prawkiem miałam mnóstwo ograniczeń, które sama sobie tworzyłam. Pochodzę z małej wioski, zdawałam niby w Krakowie, ale miasto dla mnie to było coś nieosiągalnego. Wszystko się skończyło gdy kupiłam swój samochód, pierwsze gdzie się wybrała to do Wrocławia 🙈 jak sobie tak dziś przypomnę, to stwierdzam że nieźle byłam zakręcona. Nowe auto, po większych miastach prawie nie jeździłam, jeszcze zabrałam z sobą dziewczyny które nic nie wiedziały o jeździe. To był skok na wyższy poziom jazdy. Aktualnie tylko doskonale parkowanie równoległe bo co nowe auto to coraz większe.
Ja się zawsze boję, że przy parkowaniu przytrę felgi. A że moje auto ma czarne to wszystko na tym widać.
Ale jestem z siebie dumna, bo od niedawna parkuję równolegle tyłem - wreszcie po nastu latach posiadania prawka się nauczyłam :D
 
Cześć niezłomne staraczki, silne kobiety. Widzę kilka nowych nicków, ale również te z którymi jestem obeznana - wszystkim cześć.
Zniknęłam po poronieniu na maj, potrzebowałam odpocząć. Maj zaskoczył. 10 maja zobaczyłam dwie kreski na teście. Szok, niedowierzanie, ale i nadzieja i strach. Nadzieja, bo przecież to tak częste, że przychodzi do Nas tęczowe dziecko. Strach co jeżeli powtórzy się sytuacja? Każdego dnia cieszyłam się ile mogłam.Z objawów jak i dobrego samopoczucia. Balam się tutaj napisać, bałam się zapisać na mamuśki. Bo co jak znowu będę musiała się wypisać i wrócić?
29 maja potwierdziliśmy ciąże u lekarza. Założona karta ciąży! Widać poruszające się serduszko. Wczesna ciąża ok 5/6 tygodnia. Około, bo nie zdążyłam dostać miesiączki po poronieniu. Profilaktycznie po wcześniejszych plamieniach i poronieniu dostałam dupka. Wczoraj druga wizyta. Wszystkie badania z krwi super. Jedynie skierowanie na krzywą cukrową, bo glukoza naczczo 5.37. No trudno, będzie cukrzyca ciążowa to przecież ogarnę. Znam się na żywieniu, zdyscyplinuje się, będę dzielna. Teraz muszę być dzielna inaczej. USG wskazało puste jajo płodowe. Wieczór i noc przepłakana. Dzisiaj już jestem po pobraniu krwi na beta hcg. W piątek powtórka. Dupka odstawiłam. Aktualnie postawa wyczekującą. W poniedziałek kolejne USG. Nie modlę się o cud. Modlę się o poronienie samoistne bez łyżeczkowania jak ostatnio.
Ktoś na górze chce żebym miała dupę z betonu.
Ściskam Was. I dziękuje za wszystkie słowa wsparcia.
A @LadyCaro wpisz mnie jako pauzującą. Jeżeli mogę to wracam do Was z podkulonym ogonem i zwieszoną głowa, ocierając łzę za łzą.
😔 przykre , współczuję🙄
 
Tak szybciutko Wam napiszę, bo ten dzień to jakiś Armagedon. Mamy 3 jajka i jutro mają dzwonić, czy jest nadzieja, czy coś się zaczęło dzielić. Zabieg spoko. Szybka narkoza, nawet mi się w głowie nie kręciło. Teraz dopiero brzuch mnie trochę boli, ale nie miałam jak odpocząć przy mojej 2-latce i chyba trochę się sforsowałam.
Generalnie, cały dzień miałam doła i wkurw, ale to chyba zmęczenie materiału.
Dziękuję za kciuki z całego serducha ❤️.
Wiadomo, że jeszcze nic nie wiadomo, ale 3 jajka przy moim AMH to dobry wynik i mam takie poczucie, że cala ta męczarnia dotychczasowa nie była na darmo.
Super, oby ciąg dalszy pomyślnie się ułożył 💗
 
Tak szybciutko Wam napiszę, bo ten dzień to jakiś Armagedon. Mamy 3 jajka i jutro mają dzwonić, czy jest nadzieja, czy coś się zaczęło dzielić. Zabieg spoko. Szybka narkoza, nawet mi się w głowie nie kręciło. Teraz dopiero brzuch mnie trochę boli, ale nie miałam jak odpocząć przy mojej 2-latce i chyba trochę się sforsowałam.
Generalnie, cały dzień miałam doła i wkurw, ale to chyba zmęczenie materiału.
Dziękuję za kciuki z całego serducha ❤️.
Wiadomo, że jeszcze nic nie wiadomo, ale 3 jajka przy moim AMH to dobry wynik i mam takie poczucie, że cala ta męczarnia dotychczasowa nie była na darmo.
Super. A jaka jest praktyka w Twojej klinice? Jutro Cię poinformują ile się zapłodniło, czy dopiero na koniec hodowli? Do którego dnia będą hodować 3 czy 5?
 
Ja dopiero nadrobiłam posty, bo dopiero niedawno siadłam na przysłowiowej dupie. W pracu do 17 dzisiaj, później trening , obiad , ogarnianie obiadu na jutro i dzień zleciał nie wiem kiedy.
Już dawno po temacie ale napiszę.
Była mowa o ubiorze, w lecie bardzo chętnie zakładam zwiewne sukienki, koszulki na szelkach, lubię nosić dekolty, spódniczki z wysokim stanem, jak chłodniej to jeansy , też z wysokim stanem.
Często też jeśli spacer, to ubiór na sportowo, wygodny but to podstawa.

Majtki- najwygodniejsze majtki świata to dla mnie stringi, wszelkiej maści tylko na okres zakładam zwykłe, bo nie jestem zwolenniczką tamponów.

Kiedyś chętniej chodziłam na w szpilkach, teraz od święta, stawiam bardziej na wygodę, ale koturny i buty na klocku jak najbardziej.

Jeśli chodzi o biżuterię, to tylko na codzień obrączka i pierścionki, wszystkie inne cuda mi przeszkadzają, kolczyki zazwyczaj ściągam po 15 minutach noszenia 😁😆
Bransoletki i łańcuszek tylko od okazji.

Kiedyś miałam piercing na języku i w łuku brwiowym , ale po kilku latach mi się znudziło i wyjełam.

Mój mąż chętnie łazi na sportowo, albo w jeansach i t -shircie, koszula, jeansy, albo na weekend jak do kogoś idziemy do tego sportowa marynarka ( szkoda że nie często w takim wydaniu występuje, bo mi to bardzo leży Jak widzę go w eleganckiej wersji).
 
reklama
Do góry