Mi pomogło mówienie wprost, że bardzo bym chciała ale nie mogę mieć dzieci. Sama nawet zaczynałam temat jak koleżanki rodziły, że chciałabym takie, a jak słyszałam "se zrób" to mówiłam, że nie mogę... I serio, wszystkie komentarze, obgadywanie za plecami a czemu, a pewnie leniwa, pytania o dziecko się skończyły. Wręcz przeciwnie. teraz po laparo od koleżanek słyszę, że trzymają kciuki, rodzice już nie pytaja o kolejnego wnuka
ulzyło mi totalnie i jednocześnie dzięki temu pogodziłam się z myślą, że muszę bo inni maja, bo nie jestem gorsza, bo coś... Wiem, łatwiej mi mówić bo już dziecko mam, ale podsuwam taki "pomysł", że jeśli nie Tobie, to może innym dziewczynom to pomoże