Bolilol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2022
- Postów
- 11 700
mój mąż tak ma z różnymi rzeczami. Nienawidzę tegoej, też tak macie?
ja jak sprzątam to np biorę kubek z pokoju i wynoszę do kuchni, w kuchni zobaczę, że gdzieś jest kurz no to wycieram, ogarniam, po drodze zauważam, ze trzeba wynieść śmieci to je pakuję i z nimi idę, wracam, to widze, ze w korytarzy trzeba kurz zetrzeć i tak sie miotam po całej chacie xD
Ale on tak ma, generalnie z nim nie wolno zaczynać, nie wolno mu zadać pytania ot tak. Nie wiem, kończę robić obiad i już jestem gotowa do jedzenia i tak o pytam go, czy nie wiem, pamięta ile wynosił nasz ostatni rachunek za prąd. On mówi, że nie wie, dla mnie to spoko, ot tak zapytałam i koniec tematu. Ale nie. On musi iść na górę, włączyć kompa, pokurwic że nie może się zalogować na konto klienta, szukać kartki i długopisu, wyłączyć kompa, wrócić do mnie i powiedzieć mi te kwotę, a ja siedzę w tym czasie przy stygnacym obiedzie już wkurwiona i głodna
Albo dzisiaj byłam u niego w bibliotece i tak jakoś rzucił mi się w oczy projektor. To go zapytałam, czy działa. I oczekiwałam odpowiedzi: tak albo nie. Ale nieeeeee, musiał poszukać odpowiedniego miejsca w domu i mi pokazać, że działa. Ale i tak zdarzył się cud, bo jak go podłączył do telefonu, to nie widział urządzenia, a mąż to zostawił w spokoju jakimś cudem, a nie zaczął naprawiać przez trzy godziny. Ale coś tak czuje, że temat jeszcze wróci