reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

To nie jest forum tylko do radości i gadaniu o goownie. Każde emocje są ważne i trzeba o nich mówić.
Ja trzymam kciuki nieustannie za wszystkie z Nas!
Jasne, że tak. Ja po prostu poczułam się swego rodzaju winna, bo po mojej wypowiedzi poleciała fala tych trudnych emocji. Ja jestem wdzięczna za to forum, bo poznałam tutaj świetne osoby i w kryzysowych sytuacja h dostałam ogrom wsparcia i to samo chce dawać od siebie.
Wam wszystkim dziękuje, że jesteście.
 
reklama
Zaczęłaś już łykać tabsy? Wiem, że to na ten moment marne pocieszenie, ale jeszcze jakieś 3 tygodnie i powinnaś odczuć różnicę. Jeśli dokuczają Ci jakieś skutki uboczne i nie są zbyt nasilone, to daj im szansę i nie poddawaj się. Początki leczenia z reguły nie należą do przyjemnych, ale kwestia czasu i przy odpowiednio dobranej terapii jakość życia znacznie się poprawia.
zaczęłam wczoraj wieczorem dopiero. Wiem, że muszę poczekać na efekty, ale i tak trochę się boję ich brać, boję się że jednak wpłyną negatywnie na komórki jajowe, nie wiem 🤷‍♀️

Niestety mam charakterystyczny dla siebie epizod depresyjny. Miałam depresję i zawsze się tak zaczynało: o zasypianiu o 2 rano i pobudkach o 4. I dzień w wersji zombie. Od kilku dni tak się właśnie dzieje, wczoraj i dzisiaj już po prostu nie wstałam 🤦‍♀️ ale jednoczenie żarty się mnie trzymają 😅 tylko niekontrolowanie zaczynam płakać albo mieć mdłości 😅 albo patrzeć w ścianę 😅 ciężko to wyjaśnić, no ale miałam już tak, dlatego jak zobaczyłam że się zbliża, to kierunek psychiatra od razu. W środę mam psychologa jeszcze. Jakoś to bedzie
 
zaczęłam wczoraj wieczorem dopiero. Wiem, że muszę poczekać na efekty, ale i tak trochę się boję ich brać, boję się że jednak wpłyną negatywnie na komórki jajowe, nie wiem 🤷‍♀️

Niestety mam charakterystyczny dla siebie epizod depresyjny. Miałam depresję i zawsze się tak zaczynało: o zasypianiu o 2 rano i pobudkach o 4. I dzień w wersji zombie. Od kilku dni tak się właśnie dzieje, wczoraj i dzisiaj już po prostu nie wstałam 🤦‍♀️ ale jednoczenie żarty się mnie trzymają 😅 tylko niekontrolowanie zaczynam płakać albo mieć mdłości 😅 albo patrzeć w ścianę 😅 ciężko to wyjaśnić, no ale miałam już tak, dlatego jak zobaczyłam że się zbliża, to kierunek psychiatra od razu. W środę mam psychologa jeszcze. Jakoś to bedzie
Najważniejsze, że zareagowałaś w czas i poszłaś po profesjonalną pomoc. Będzie dobrze!
 
zaczęłam wczoraj wieczorem dopiero. Wiem, że muszę poczekać na efekty, ale i tak trochę się boję ich brać, boję się że jednak wpłyną negatywnie na komórki jajowe, nie wiem 🤷‍♀️

Niestety mam charakterystyczny dla siebie epizod depresyjny. Miałam depresję i zawsze się tak zaczynało: o zasypianiu o 2 rano i pobudkach o 4. I dzień w wersji zombie. Od kilku dni tak się właśnie dzieje, wczoraj i dzisiaj już po prostu nie wstałam 🤦‍♀️ ale jednoczenie żarty się mnie trzymają 😅 tylko niekontrolowanie zaczynam płakać albo mieć mdłości 😅 albo patrzeć w ścianę 😅 ciężko to wyjaśnić, no ale miałam już tak, dlatego jak zobaczyłam że się zbliża, to kierunek psychiatra od razu. W środę mam psychologa jeszcze. Jakoś to bedzie
Super że to zauważyłaś i podjęłaś kroki by to się nie rozwinęło. Mam nadzieję, że wygrasz tę walkę 💪 Depresja jest straszna. Moja babcia miała okropne napady. Nie zapomnę jak jej pierwszego napadu - miałam 13 lat i szukałam jej po nocy, a ona leżała za studnią i się ze mnie śmiała. Od tej pory zawsze wiedziałam kiedy będzie kolejny rzut, ale nikt mnie nie słuchał bo byłam tylko gówniarzem, który ***** wie.
 
Ostatnia edycja:
zaczęłam wczoraj wieczorem dopiero. Wiem, że muszę poczekać na efekty, ale i tak trochę się boję ich brać, boję się że jednak wpłyną negatywnie na komórki jajowe, nie wiem 🤷‍♀️

Niestety mam charakterystyczny dla siebie epizod depresyjny. Miałam depresję i zawsze się tak zaczynało: o zasypianiu o 2 rano i pobudkach o 4. I dzień w wersji zombie. Od kilku dni tak się właśnie dzieje, wczoraj i dzisiaj już po prostu nie wstałam 🤦‍♀️ ale jednoczenie żarty się mnie trzymają 😅 tylko niekontrolowanie zaczynam płakać albo mieć mdłości 😅 albo patrzeć w ścianę 😅 ciężko to wyjaśnić, no ale miałam już tak, dlatego jak zobaczyłam że się zbliża, to kierunek psychiatra od razu. W środę mam psychologa jeszcze. Jakoś to bedzie

Od zawsze byłam oceniana jako osoba z dużym poczuciem (zwłaszcza czarnego) humoru, pogodna, uśmiechnięta, a w środku czułam się... pusta. Przez dwa lata byłam na tabsach. Rozumiem Twoją rozterkę odnośnie brania leków, bo szczerze mówiąc od jakiegoś czasu po prostu jestem, bo jestem, nic poza tym. Gdzieś tam w otchłani umysłu rozważam powrót do leczenia, ale wszystkie za i przeciw jeszcze ze sobą walczą. Tak więc trzymam za Ciebie kciuki i wiem, że masz w sobie pokłady ukrytej siły. Świetnie, że szybko reagujesz.
 
To nie jest forum tylko do radości i gadaniu o goownie. Każde emocje są ważne i trzeba o nich mówić.
Ja trzymam kciuki nieustannie za wszystkie z Nas!
Czuję się wywołana 💩💩
Co do smętnego nastroju ... u mnie trwa już od dłuższego czasu nawet tutaj się żaliłam. Trochę też sie wycofałam bo nie potrafię dojść ze sobą do ładu i trudno tez mi pocieszać inne osoby.
@Bolilol daj szanse lekom. Za chwile powinnaś poczuć różnicę. Jest tak wiele czynników wpływających na komórki, że nie możesz się nakręcać tym, że dbasz o swoje zdrowie psychiczne. Trzeba zacząć od siebie żeby uszczęśliwić innych więc żeby być szczęśliwa mama najpierw trzeba zadbać o siebie. A skoro wiąże się to z braniem leków to trzeba brać. Suple żarłaś, z tym też sobie poradzisz 😉
 
Biedna... Też tak juz przerabialam. Seks codziennie, co drugi, wakacje, dieta, brak diety, suple, brak sypli, wyjebanie, skupienie, no każdy scenariusz... i nic.
Moj organizm gra i buczy raczej, u starego to nasienie... ale ono nie jest tragiczne, nie wierze,ze to jest jedyna przyczyna. Tyle ciąż z gorszego bylo, ze po prostu nie wierze.
I ja myślę bardzo,ze u nas jest problem z immunologia. Ze ja z kim innym bym zaszla, on kogoś innego by zaciążył, a razem jesteśmy chodzącą antykoncepcją.
Ja też tak mysle że chodzi o to idiotyczne niedopasowanie genetyczne czy biologiczne. Myśląc o tym ile par się stara, ile wysiłku wklada w zmianę stylu życia, suplementy, ile inwestuje w badania, by znaleźć przyczynę i na nic nie trafia.... to jest strasznie niesprawiedliwe.
Porównuje te sytuacje do siebie sprzed lat, bo teraz oczywiście mam 2 razy wiecej niż wtedy i mam prawo mieć trudniej w zajściu, nie inwestuje w wieksze badania niż skromna podstawa no i na koncie tylko 2 ciąże nieudane na dwa lata. Ale wtedy ja tylko po kalendarzyku przewidywałam kiedy plodne, kiedy owulacja, ja nawet 13 lat temu nie wiedzialam, ze istnieją testy owulacyjne, albo, ze temperature mozna mierzyć. My postanowiliśmy ze chcemy dziecka (25 lat) i ciąża w 2 cyklu starań, ja nawet z testem 1 szt czekalam do 1 dnia miesiączki, bo nie wiedziałam, że wcześniej może wyjść.... jak czytam Wasze historie, jest mi zwyczajnie przykro, że musicie mierzyć się z taką niesprawiedliwością mając tyle lat co macie. To jest chore, że nie można nawet wśród tylu badań wskazać glownej przyczyny niepowodzeń.....
 
reklama
I ogólnie mam pytanie.... nie wiem czemu ale jestem cholernie zirytowana od rana, jak przed @ .... denerwują mnie stałe pytania domowników, ich chodzenie za mną i zawracanie doopy z każdą drobnostką i teraz na wieczór czuję prawy jajnik... chyba siknę na owulaka....
Macie tak w tym czasie okołoowulacyjnym? Takiego małego wkur...wa?
 
Do góry