reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

reklama
szczerze mówiąc, jako że sama w ogóle nie mam jakiegoś stylu, to dopóki nie chodził mi urbany jak obiweś lub nastolatek to nic nie robiłam. Mój facet w sumie zakłada spodnie i koszule, lub spodnie i t hsirt. W zimę swetry. I tyle.
Ale najbardziej mnie rozwala moja mama, według której to kobieta jest odpowiedzialna za to jak wygląda facet. Do tego ma ogrmony kompleks ubrań i ciągle, ciągle kupuje nowe rzeczy.
I ile razy ze mną eozmawiała, zebym mężowi kuoiła koszulę albo swetry bo ma tylko 3 sztuki np i to za mało :D a mąż nie chce, nie lubi mieć dużo ubrań, dba o nie, no to co ja będę. A mama do mnie "no już żeby tak nie ubrać chłopa..." 😅
a ja się tak troszeczkę z tym zgadzam, że jednak jak się bierze chłopa na miasto to należałoby zadbać o to, żeby wstydu nie przyniósł 😉 oczywiście wcale nie rozumiem przez to, ze trzeba mu na siłę kupować ubrania ale np. zadziwiające było dla mnie jak moja bratowa mega pedantka, która w szafie ma wszystko ułożone kolorami i wyprasowane, tak właśnie prasowała i układała mojemu bratu koszulki (to jest stary punk więc inna kategoria stylu ze tak powiem🤣) i on je potem zakładał a one były dziurawe sprane i rozwleczone… tak wiem, dorosły chłop powinien umieć się sam sobą zająć no ale on akurat tak ma, ze bierze z szafy co jest i jednak żona powinna zainterweniować wtedy MOIM ZDANIEM 😅 żeby nie wyglądał jak ostatni łach w gościach , przy czym dodam, ze on w ogóle nie dyskutuje i na wyjazdu to ona go pakuje
 
no u moich rodziców niestety myślenie "co ludzie powiedzą"... czego ja tak totalnie nie ogarniam, że szok.
Aż mi się przypomniała sytuacja w sklepie, kasjer miał pomalowane paznokcie. Moj się oburzył, na co ja przy dzieku swoim zeby słyszało, Że jak się lepiej z tym czuje to niech ma pomalowane Kto mu zabroni. I Starego uczę tolerancji bo u niego z tym słabo.
 
właśnie, a jak z owłosieniem u faceta?
Lubicie, nie lubicie? Gdzie dopuszczalne?
U mnie: włosy pod pachami i na fiutku - out, reszta może zostać. Owłasiona klata bardzo lubię. A i jakby miał duze włochy na plecach to też out
Ja mam więcej włochów niz mój Stary, nawet brody nie ma więc.... pod pachami ma jakieś liche i się przyzwyczaiłam No ale kule muszą być ogolone ;)
 
a ja się tak troszeczkę z tym zgadzam, że jednak jak się bierze chłopa na miasto to należałoby zadbać o to, żeby wstydu nie przyniósł 😉 oczywiście wcale nie rozumiem przez to, ze trzeba mu na siłę kupować ubrania ale np. zadziwiające było dla mnie jak moja bratowa mega pedantka, która w szafie ma wszystko ułożone kolorami i wyprasowane, tak właśnie prasowała i układała mojemu bratu koszulki (to jest stary punk więc inna kategoria stylu ze tak powiem🤣) i on je potem zakładał a one były dziurawe sprane i rozwleczone… tak wiem, dorosły chłop powinien umieć się sam sobą zająć no ale on akurat tak ma, ze bierze z szafy co jest i jednak żona powinna zainterweniować wtedy MOIM ZDANIEM 😅 żeby nie wyglądał jak ostatni łach w gościach , przy czym dodam, ze on w ogóle nie dyskutuje i na wyjazdu to ona go pakuje
Tak, oczywiście, to się zawiera w pierwszym zdaniu - dopóki nie wygląda jak obwieś lub nastolatek :D Mój chłop potrafi się ubrać sam z siebie tak, ze nie przynosi wstydu, zawsze jest czysty, wyprasowany, dopasowany. Tylko dla mojej mamy on ma za mało ubrań. I ciśnie żebym mu kupowała. A on nie chce mieć więcej, jemu starczy to co ma. Jak coś wyrzuca to kupuje na zastępstwo i tyle.
 
AAA dziewczyny apropo ubioru i tolerancji polecam film na netflixie "Fanfik", polskiej produkcji. A wcześniej oglądnąć sobie making of. Pokazane jak bardzo wsparcie bliskich w "byciu innym" jest ważne. Ja aż płakałam ;)
 
Aż mi się przypomniała sytuacja w sklepie, kasjer miał pomalowane paznokcie. Moj się oburzył, na co ja przy dzieku swoim zeby słyszało, Że jak się lepiej z tym czuje to niech ma pomalowane Kto mu zabroni. I Starego uczę tolerancji bo u niego z tym słabo.
no w sensie ja jestem tolerancyjna. Nie podoba mi się jak facet ma pomalowane paznokcie i taka jest moja opinia, ale jak mu tak dobrze to niech se tak chodzi
 
reklama
Do góry