marzenieowielodzietności
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2023
- Postów
- 570
I ja i ja poprostu muszęJa nie potrafię wyjść z domu bez stanika.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
I ja i ja poprostu muszęJa nie potrafię wyjść z domu bez stanika.
Moja teściowa myśli identycznie i na dzień dobry zawsze mówi "Jezu synu jak Ty wyglądasz, fatalnie, chyba nic jesz, (imię moje) nie gotuje i ciuchy też masz fatalnie dobrane, masz tu majtki i marynarkę ci kupiłam, bo (moje imię) chyba nie lubi zakupów".szczerze mówiąc, jako że sama w ogóle nie mam jakiegoś stylu, to dopóki nie chodził mi urbany jak obiweś lub nastolatek to nic nie robiłam. Mój facet w sumie zakłada spodnie i koszule, lub spodnie i t hsirt. W zimę swetry. I tyle.
Ale najbardziej mnie rozwala moja mama, według której to kobieta jest odpowiedzialna za to jak wygląda facet. Do tego ma ogrmony kompleks ubrań i ciągle, ciągle kupuje nowe rzeczy.
I ile razy ze mną eozmawiała, zebym mężowi kuoiła koszulę albo swetry bo ma tylko 3 sztuki np i to za mało a mąż nie chce, nie lubi mieć dużo ubrań, dba o nie, no to co ja będę. A mama do mnie "no już żeby tak nie ubrać chłopa..."
Ja to nazywam modą na żebraka Mój młodszy 15 letni brat tak chodzi, wielkie spodnie, koszulka i na to ortalionDla mnie ten oversize który panuje to przesada. Nastolatkowie wyglądają czasem jak bezdomni xD
Haha zazdroszczę, mój ma za to pełna szafę wszystkiego, a nosi regularnie tylko garść z tych ciuchow i resztę bym najchętniej wywaliła, bo po co trzymać jak coś nienoszone od latszczerze mówiąc, jako że sama w ogóle nie mam jakiegoś stylu, to dopóki nie chodził mi urbany jak obiweś lub nastolatek to nic nie robiłam. Mój facet w sumie zakłada spodnie i koszule, lub spodnie i t hsirt. W zimę swetry. I tyle.
Ale najbardziej mnie rozwala moja mama, według której to kobieta jest odpowiedzialna za to jak wygląda facet. Do tego ma ogrmony kompleks ubrań i ciągle, ciągle kupuje nowe rzeczy.
I ile razy ze mną eozmawiała, zebym mężowi kuoiła koszulę albo swetry bo ma tylko 3 sztuki np i to za mało a mąż nie chce, nie lubi mieć dużo ubrań, dba o nie, no to co ja będę. A mama do mnie "no już żeby tak nie ubrać chłopa..."
U mojego to samo ;p ma więcej ciuchów ode mnie, a nosi jedne spodnie i kilka tiszertów na zmianęHaha zazdroszczę, mój ma za to pełna szafę wszystkiego, a nosi regularnie tylko garść z tych ciuchow i resztę bym najchętniej wywaliła, bo po co trzymać jak coś nienoszone od lat
Ja też, mam duży biust i zazdroszczę dziewczynom które nie są tak hojnie obdarzone co najwyżej mam dwie takie bluzki które są takie dopasowane ze jakoś tam trzymają cycki w ryzach, w nich mogę wyjść bezI ja i ja poprostu muszę
Mój mąż za to chodzi zawsze all Black. Ma TYLKO czarne ciuchy. Twierdzi że w kolorach czuje się głupioHaha zazdroszczę, mój ma za to pełna szafę wszystkiego, a nosi regularnie tylko garść z tych ciuchow i resztę bym najchętniej wywaliła, bo po co trzymać jak coś nienoszone od lat
ja swojego tak leciutko musiałam naprostować, ale minimalnie, a jak wychodzimy gdzieś na jakąś imprezę to sam się mnie pyta w co ma się ubrać xd ogólnie nie ma tragedii w jego ubiorze, ale czasami wpada na jakieś poronione pomysły, w stylu ‚trzeba porobic przy domu? Koszula bedzie do tego idealna!’ xdA skoro o męskiej modzie tez mowa to jak było u Was - musiałyscie się wziąć za chłopów i ich styl ubierania czy sami ogarniają co z czym łączyć a czego nie? Mój to by pewnie nadal nosił szerokie spodnie jeansowe rodem z 2003 roku z nadrukami gdyby nie ja
biedne te chłopy, ani sobie ugotować, ani się ubrać, ajajaj ciężkie mają życieMoja teściowa myśli identycznie i na dzień dobry zawsze mówi "Jezu synu jak Ty wyglądasz, fatalnie, chyba nic jesz, (imię moje) nie gotuje i ciuchy też masz fatalnie dobrane, masz tu majtki i marynarkę ci kupiłam, bo (moje imię) chyba nie lubi zakupów".
Mój chłop to ma jakieś cholernie dziwne zamiłowanie do pomarańczowego. I jak go poznałam to miał pomarańczową kurtkę wie, ze nie lubię jak nosi ten kolor i jak jesteśmy w sklepie i już widzę, że patrzy na pomarańczowe ciuchy to odwracam wzrok i udaje, ze wcale tego nie widzeja swojego tak leciutko musiałam naprostować, ale minimalnie, a jak wychodzimy gdzieś na jakąś imprezę to sam się mnie pyta w co ma się ubrać xd ogólnie nie ma tragedii w jego ubiorze, ale czasami wpada na jakieś poronione pomysły, w stylu ‚trzeba porobic przy domu? Koszula bedzie do tego idealna!’ xd