reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

Ja zaryzykowałabym, bo byłam w takim zawieszeniu i umówmy się, do 2 usg miałam w sobie nadzieję i chcialam ją mieć.Zresztą lekarz powiedział, że ten jajowód przed cp już mogł być niedrożny. Pocieszam się, ze nie ryzykuje z tym samym jajowodem już. Jeśli coś źle rokuje, to nie znaczy, że na 100% jest przegrane. Gdyby tak bylo, wielu pacjentów odsyłanoby do domów bez nawet jednej próby. Póki nie krawisz i nie plamisz i nie boli nic a lekarz nie znajdzie niczego poza macicą, jedyny sposób na
stwierdzenie cp to umieszczenie cie w szpitalu i monitorowanie sytuacji (lezala ze mną dziewczyna z niską betą, raz rosła, raz spadała, i trzymali poki nie zlokalizowali).
no ja wtedy leżałam 11 dni, w 9 dopiero przy becie 850 zlokalizowali cp. Ale krwawiłam przestawałem, brudziłam… Na razie nic nie boli, czuje się dobrze, jeśli jutro progesteron będzie wyższy niż wczoraj to zaryzykuje z tym duphastonem… jeśli jest cp to tak czy siak musi urosnąć do odpowiedniej wartości żeby ją uwidocznić 🤷‍♀️ Mimo wszystko jest we mnie resztka nadziei jeszcze
 
reklama
no ja wtedy leżałam 11 dni, w 9 dopiero przy becie 850 zlokalizowali cp. Ale krwawiłam przestawałem, brudziłam… Na razie nic nie boli, czuje się dobrze, jeśli jutro progesteron będzie wyższy niż wczoraj to zaryzykuje z tym duphastonem… jeśli jest cp to tak czy siak musi urosnąć do odpowiedniej wartości żeby ją uwidocznić 🤷‍♀️ Mimo wszystko jest we mnie resztka nadziei jeszcze
Moze bedziesz tym wyjątkiem, ktory wbrew wszystkiemu zakończy się pozytywnie a jak nie, to powiesz sobie, ze przynajmniej zrobiłaś wszystko co mogłaś.✊✊🤞🤞
 
Bardzo pechowy ten luty, ale teraz się uda, musi 🥰 też codziennie powtarzam, że jestem w ciąży 😃 a jakie miałaś długie cykle wcześniej?
28/29 dni. Więc jak wy mówicie, że dopiero się staracie w pierwszym cyklu po stracie, to ja już go kończę. Ale równo 28 dni po łyżeczkowaniu dostałam @. Moje cykle są mega regularne. Lubię je. Martwiłam się, że mi się poprzestawia ale narazie jest ok
 
28/29 dni. Więc jak wy mówicie, że dopiero się staracie w pierwszym cyklu po stracie, to ja już go kończę. Ale równo 28 dni po łyżeczkowaniu dostałam @. Moje cykle są mega regularne. Lubię je. Martwiłam się, że mi się poprzestawia ale narazie jest ok
Troszkę zazdroszczę, u mnie zazwyczaj cykle trwają tak ok. 33 dni, a tu po poronieniu pierwsza @ przyszła dopiero po 44 dniach… myślałam, że zwariuje 😫
 
reklama
To jest nas już trzy... u mnie starania od sierpnia, a łyżeczkowanie 3 kwietnia. Chyba jakieś pechowe te lutowe dwie kreseczki...
Teraz jeszcze siedzę na ławeczce rezerwowej, bo okres jeszcze się nie pojawił, ale jak w końcu przyjdzie (chociaż nie przyjdzie, bo przecież afirmuję już ciążę! Serio. Jak opętana chodzę na spacery mrucząc pod nosem "jestem w ciąży. Ta ta ta...")... no to jak jednak przyjdzie ten @ to wpisuję się z wami na testowanie pod koniec czerwca 🙋‍♀️🙋‍♀️🙋‍♀️ luty był pechowy, ale czerwiec będzie nasz 🔥🔥🔥

Bardzo pechowy ten luty, ale teraz się uda, musi 🥰 też codziennie powtarzam, że jestem w ciąży 😃 a jakie miałaś długie cykle wcześniej?
Bardzo Wam kibicuję. Z @Kotciara byłyśmy na listopadowych mamach chwilę.
Zresztą wszystkim dziewczynom tutaj bardzo życzę ciąży. Oby czerwiec był bogaty w dwie kreski.
Co do Was- rok temu byłam w podobnej sytuacji. I wtedy to był koniec świata- od czerwca do końca 2022 roku nie było miesiąca bez jakiejś wizyty u lekarza. Czekałam na okres, jak na zbawienie.
Szczęście uśmiechnie się i do Was.

Mam alergię i dużo kicham, to może któraś chętna na zarażenie😉?

Pozdrowienia dla wszystkich Staraczek😘.
 
Do góry