ja sie melduje po raz ostatni na tym watku:-( ostatnia kropla mleka i nie ma juz nic wiec ide na pizze (choc wolalabym nie)
Szczęściara z tą pizzą nie przejmuj się,tez jesteś 100% mamą,a twój smyk tego na pewno nie odczuje!!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja sie melduje po raz ostatni na tym watku:-( ostatnia kropla mleka i nie ma juz nic wiec ide na pizze (choc wolalabym nie)
oh Adusia mam wyrzuty sumienie,tym bardziej ze kazdy mnie obwinia.Moja matka np mowi ze to wszystko przez to ze nie jadlam tak jak trzeba bla bla bla
a cala ta moja laktacja to byl jeden wielki stres.Zaczely polozne w szpitalu.Przystwialy mi malego do pustych cyckow a potem mialam takie strupy ze nawet jak juz bylo mleko to i tak nie moglam karmic bo dziecko by krew ssalo
Co do diety - po truskawce nic, po czekoladzie nic, po kawie spi jak zabity, dzisiaj sprobujemy pomidora, bo juz mam jezyk do ziemi...a no i lody waniliowe z grycana - tez nic:-)
dzieki kochane jestescie
mam ostatnie pytanie co do laktacji-----mimo ze juz prawiie ustala to jakis resztki pozostaly w piersiach.No i co z nimi??mam isc do lekarza po jakies leki czy po prostu zciagac te resztki laktatorem i samo przejdzie?
Poki wytrzymasz nic nie rob, nie sciagaj a samo przejdzie. Mozna tez szczegolnie na noc obwinac bandazem. Ale jesli nie pekaja jeszcze w szwach to nie upuszczaj - szybciej zanikna resztki. I pij szałwie - 2 razy dziennie po szklance- naprawde pomaga. A leki juz teraz rzadko daja....