reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cos innego niz mleczko...

ojej a ja myslalam ze roczne dziecko juz powinno jesc to co wszyscy, byle bez ostrych przypraw i oczywiscie raczej zdrowe jedzenie, po 10m juz mozna przeciez podawac prawie wszystko :baffled: widac co zrodlo to inna regula
 
reklama
Ja uważam tak jak toola, że roczne dziecko powinno jeść już to co my. Ja właśnie gotuję pierwszy domowy obiadek Ani. Posoliłam go oczywiście :-) Karolinka też lubiła moje zupki i obiadki, więc myślę, że Ani też będzie smakowało. Poza tym moja teściowa zawsze jak coś jemy a jest z nami Ania (gdybyście widzieli jej oczy jak patrzy i widać że chce jeść z nami) to zawsze daje jej troszkę tego co jemy. Tak tylko dla smaku ;-) A ona cała podjarana i chce jeszcze :-) :-) :-)
 
ja przyprawiam solą do pomid. dodaje szczypte cukru a poza tym listek laurowy bo w przepisach jest dozwolony od 5m-ca i świezy majeranek.
i zgadzam sie ze roczne dziecko powinno jesc juz to co my(z mniejsza iloscią przypraw).
 
Kurcze, a ja muszę poszukać jakiegoś sklepu ze zdrową żywnością:baffled: niestety Amelkce wyskoczyły krostki i od dzisiaj znowu jedziemy na słoiczkach. Najgorsze jest to że w Tychach takiego sklepu brak i będziemy musieli poszukać gdzieś w Katowicach, ale kicha :eek:
 
Oto co dzisiaj przeczytałam:
"Potraw dla niemowląt nie powinno się solić ani słodzić. Nadmiar soli sprzyja nadciśnieniu, a cukier może stać się przyczyną próchnicy i nadwagi. To nic, że nam dorosłymdania te wydają się mdłe. Niemowlę nie potrzebuje tak mocnych wrażeń smakowych".
To jest chyba kwestia przyzwyczajenia - sól i cukier nie są do niczego potrzebne. Nas przyzwyczaili do tych przypraw i nie potrafimy sie bez nich obejść. Jak dziecka nie nauczymy to mu nie będzie ich brakowało.

"Jadłospis oparty w głównej mierze na gotowych daniach dla nemowląt trzeba zmienić najpóźniej pod koniec 2 roku życia. Już wcześniej oprócz posiłku ze słoiczkamaluch powinien dostawać inne potrawy. pić mleko, jeść kaszki, a także od czasu do czasu próbować tego co jedzą na obiad rodzice. Te niewielkie ilości "dorosłego" jedzenia wzbogacają jadłospis i pozwalają poznawać nowe smaki. Dwulatek powinien już jeść tak jak reszta rodziny"
 
Tamarunia - dzisiaj przeczytałam tak - u dizci karmionych piersią - po ukończeniu 6 miesiąca:
warzywa - ziemniak, marchewka, dynia, pietruszka, seler, brokuł, kalafior, kukurydza, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia, patison, a później także kapusta (biała, czerwona i włoska), brukselka, goszek zielony oraz soczewica czerwona.

A celiaklia - to schorzenie jelit polegające na nieodwracalnej nietolerancji glutenu zawartego w pokarmie.
 
mój jada tylko słoiczki i od kilku dni zaczał repertuar z chruokami kukurydzianymi :tak::-):tak:- te co jemu kupiłam sa bez soli.
Nadmiar soli - moze uszkodzic delikatne jeszcze nerki. A wiec nie fajnie.:-(
a celiakia topaskudna choroba.:-(
 
mój zaczał juz jesc słoiczki od 7 miesiaca ( sa mniej rozdrobnione) - zaczelismy od warzywek z ryzem na parze - bardzo mu smakowały :tak::tak::tak:
 
reklama
ja malej nie sole ani nie slodze pokarmow a i tak je az jej sie uszy trzesa :tak: chociaz moja mama twierdzila ze nie zje ani lyzeczki, jestem pewna ze jak bedzie starsza to i tak bedzie wolala te solone i slodzone, ale moze bedzie miala wiecej umiaru
 
Do góry