heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
maxin nie umiem Ci pomóc bo moja Natala nie je i nie pije w nocy od 2m-ca zycia wiec ja nie znam tego problemu.
kasiunka nie chodzi ze ja kogos potepiam ale mojego posta odebrałyscie w wiekszosci jak bym była chetera jakas albo co., ale naprawde nie wsystkie prezenty sa dla dzieci odpowiednie tak jak pisalam Natala mając pół roku dostala zabawke od 1,5roku z drobnymi elementami czy to oznacza ze miałam jej ja dac do zabawy bo to jej prezent???/ No wydaje mi sie zety jednak troche zdrowego rozsądku i umiarkowania potrzeba. ja jak pisalam odbierając małej czekolade, czy kindera podchodze i tlumacze ze jest za mała i to dla niej jest niedobre i w zamian daje owoca lub cos odbywa sie to bz płaczu mala wydaje mi sie ze poprostu rozumie i nawet cieszy sie ze zamiast czegos co nie wie co to jest dostała cos co uwielbia.
Piszesz o mocnym charakterze i ze ządze nie poprostu daje rade sobie w zyciu maxymalnie sama.Pomoc przyjmuje ale na nia nie licze i nie prosze. Natala tez jest uparta i stanowcza, jak czegos nie chce to za skarby swiata jej nie wmusisz.
Poza tym kilka krotnie podkreslałam ze ja pilnuje i ja nie daje ale dziecko czasem zostaje z dziadkami czy z mezemi i naprawde nie wiem czy oni wtedy jej takiego czegos nie dali do jedzenia.Była choinka były cukierki na niej ja pracowałam nie wiem czy mą jej dał czy nie, mąz wiecznie ma cos słodkiego na wierzchu i nie wiem czy daje cze nie,no przy mnie nie bo wie ze bede na niego warczała....
kasiunka nie chodzi ze ja kogos potepiam ale mojego posta odebrałyscie w wiekszosci jak bym była chetera jakas albo co., ale naprawde nie wsystkie prezenty sa dla dzieci odpowiednie tak jak pisalam Natala mając pół roku dostala zabawke od 1,5roku z drobnymi elementami czy to oznacza ze miałam jej ja dac do zabawy bo to jej prezent???/ No wydaje mi sie zety jednak troche zdrowego rozsądku i umiarkowania potrzeba. ja jak pisalam odbierając małej czekolade, czy kindera podchodze i tlumacze ze jest za mała i to dla niej jest niedobre i w zamian daje owoca lub cos odbywa sie to bz płaczu mala wydaje mi sie ze poprostu rozumie i nawet cieszy sie ze zamiast czegos co nie wie co to jest dostała cos co uwielbia.
Piszesz o mocnym charakterze i ze ządze nie poprostu daje rade sobie w zyciu maxymalnie sama.Pomoc przyjmuje ale na nia nie licze i nie prosze. Natala tez jest uparta i stanowcza, jak czegos nie chce to za skarby swiata jej nie wmusisz.
Poza tym kilka krotnie podkreslałam ze ja pilnuje i ja nie daje ale dziecko czasem zostaje z dziadkami czy z mezemi i naprawde nie wiem czy oni wtedy jej takiego czegos nie dali do jedzenia.Była choinka były cukierki na niej ja pracowałam nie wiem czy mą jej dał czy nie, mąz wiecznie ma cos słodkiego na wierzchu i nie wiem czy daje cze nie,no przy mnie nie bo wie ze bede na niego warczała....