szyszka87
Fanka BB :)
dzięki wielkie dziewczyny za kciuki itp. Informuję, że mój stan się nie zmienił od wczoraj chociaż krzyze chcą mi wyskoczyć z ramy byłam wczoraj w takim szoku po tym ktg (liczyłam, że już zostanę w szpitalu a tu du.pa blada), że nie dogadałam się z moim ginem, ale analizując sytuację to tak: zapytał czy dostałam od niego skierowanie i głupia nie zapytałam jakie skierowanie tylko powiedziałam, że ustaliliśmy, że we wtorek przyjdę do niego do gabinetu na 13.30. Na co on,że ok, w takim razie załatwimy to we wtorek. Zapytał też na kiedy konkretnie mam termin i co to za dzień (bo on ma dyżury w szpitalu w czwartki)
I tak sobie teraz wymyslilam, że on może we wtorek da mi na środę (bo na środę mam termin) skierowanie do szpitala i będzie chciał mi pomóc urodzić jak myślicie, ma to sens?
I tak sobie teraz wymyslilam, że on może we wtorek da mi na środę (bo na środę mam termin) skierowanie do szpitala i będzie chciał mi pomóc urodzić jak myślicie, ma to sens?