reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie w ten pochmurny dzień:-)
Zrobiłam dzisiaj drugi test w 40 dni po @ i co 2 piekne kreseczki :tak::-):-) pokazalam moim rodzicom i bratu, mama powiedziala zebym nikomu nie mowiła jeszcze o niczym. wczoraj bylismy u tesciów tez nic im nie powiedzielismy bo jakos nie chce, tym bardziej ze po pierwszej stracie powiedzieli ze "to jeszcze nie było dziecko" :wściekła/y: dla mnie bylo od pierwszego dnia!!
Mam do Was pytanie kiedy mam isc do gina zeby bylo wszystko wiadomo bo za pierwszym razem poszłam za wczesnie. myślałam ze moze w następny piątek 13.05 bo mam wolne ale moze jeszcze poczekac bo ostatnia @ mialam 25.03. co o tym myślicie?? kiedy u Was bylo juz serduszko??
pozdrawiam

gratulacje:) aż się serduszko raduje z takich wiadomości,
ten tekst i ja słyszała, ale dla mnie najgorszy są te: jesteś jeszcze młoda:wściekła/y: lub może lepiej, że teraz a jak by chore było!!!!!!!
 
reklama
IZW Dokładnie kto nie przeżył tego to nie wie co to znaczy i nie powinien sie wypowiadać.
klaczek jestem jakas nie przekonana do tego 13-tego?? a to bedzie 7 tygodni od ostatniej @. nie wiem czy jeszcze poczekac juz sie umówic na tego 13-tego?? boje sie jak cholera. Jakos na spokój bierzemy z moim M. wynik testu. spokój tylko nas uratuje.
w głowie mi sie dzisiaj strasznie kręci?? czy to normalne??
 
Witam wtorkowo u nas tez leje jak scebra spac sie tylko chce
asiu ja dzwonilam do swojegogin i kazal przyjechac teraz po tym majowym weekendzie czyli ide jutro tez chcialam odczekac ale nie dam rady a lekarz uswiadzczyl mnie ze to nie zbyt madre posuniecie czekac tak dlugo on zobaczy czy prawidlowo jest zagniezdzony zarodek i czy przy tym etapie nie zrobil sie jakis krwiaczek bo ja przy wiktorku mialam taki maly to bylo spowodowane zagniezdzeniem ja osobiscie wole nie ryzykowac i ide jutro i moge chodzic do niego nawet codziennie jak bym tylko mogla
buziolki dla was wszystkich
 
Pelne 7 tygodni? Przy standardowym cyklu bedzie juz serduszko - jesli cykle masz wyjatkowo dlugie, moze jeszcze nie byc widoczne, ale pecherzyk plodowy bedzie widoczny. Wal jak w dym! Bedziesz spokojniejsza, majac gina za plecami.:tak: Zawroty glowy? A cisnienie i morfologia ok? Sprawdzic.
Aha! I trzymac kciukole bo ja dzis dziwacze w kuchni - wpadla mi fajna swinina ze skora, normalnie zadnia szynka i bedzie Krustebraten mit Semel knodel und Bayerischkraut. Przy czym ani pieczeni tego typu, ani knedla bulczanego w zyciu nie robilam. Bedzie sie dzialo!:-D Kapusta to pikus.
 
Ostatnia edycja:
klaczek cykle miałam od 28 do 30 dni teraz po zabiegu miałam 33 i 35 dni wiec nie wiem jak to bedzie teraz liczone. jak pójde 13.05 to bedzie równe 7 tygodni od ostatniej @. nie moge isc wcześnie bo moja szefowa wyjechala a pracownica sie zwolniła i bede pracowac codziennie od 10 do 21 oprócz niedzieli do następnego czwartku i dopiero w piątek bede mogła gina zaliczyć, a poza tym dostałam namiar na Poznań <70 km> wiec moj M. musi jechac ze mna. Ciśnienei zawsze miałam oki a badania wzorowe wiec nie wiem od czego to jest??
Mój M. leży chory a ja uważam zeby mnie nie zaraził. Boje się. żeby tylko wszystko było w porządku.
Kasia jak tylko bedziesz cos jutro wiedziala po wizycie to daj mi znac. Ty miałaś później @ niz ja prawda?? ja 25.03.
 
No to najwyzej nie bedzie jeszcze bicia serca - wychodzi ze owulacje moglas miec nieco dalej niz zwykle sie przyjmuje, wiec dzidziol moze byc de facto ciut mlodszy. Spokojnie. Zawroty glowy moga byc tez z racji hormonalnych zawirowan zwiazanych z ciaza - spokojnie. Wyluzuj i czekamy spokojnie na wizyte u gina. Z naciskiem na spokojnie.:tak:
 
Asia1987 WIELKIE GRATULACJE. Trzymam kciuki, żeby ludek odpowiedzialny za dorysowanie drugiej kreseczki na teście rozwijał się książkowo i przyniósł mnóstwo radości po wyjściu na świat (okolice Sylwestra pewnie, więc podwójna okazja do świętowania będzie). Kurcze to piękne, że mimo niepowodzeń i strachu tyle dziewczyn nie poddaje się i próbuje dalej :-) co najważniejsze udaje się Wam zajść ponownie całkiem szybko. Niedługo w tym wątku większość będą stanowić aniołkowe mamy, które są ponownie w ciąży.
Kłaczek stronę wcześniej pisałaś odnośnie "rozmów z okruszkiem" że za drugim razem nie było żadnego okruszka... Dołączyłam do forum po Tobie i nie bardzo jestem w temacie, a Twoich postów z tego okresu (styczeń/luty 2011) nie znalazłam. Przy drugim podejściu miałaś pusty pęcherzyk, który dał o sobie znac dopiero w 12 tc??
 
Gdzies tam pewnie bylo, aczkolwiek kopanie sie w odmetach watku istotnie bym sobie darowala - tak, za drugim razem to byla ciaza bezzarodkowa. Z tego tez wzgledu jakos latwiej mi bylo przelknac kolejny falstart - za pierwszym razem bylo dziecko, ktore umarlo, za drugim dziecka nie bylo, zatem nie bylo smierci, a tylko zlosliwy chichot biologii rozwalajacy jakies nadzieje, marzenie, bedacy wylacznie uluda. Troche "zabawy" bylo z pozbywaniem sie owego "chichotu", ale dalo rade.
 
Kłaczek ja mam zaparcie do "kopania się w odmętach wątku" ale coś mi chyba wyszukiwarka szwankuje (albo nie potrafię szukać), bo jak wchodzę w Twoje posty (których masz ponad 1600) to pokazuje mi tylko ostatnie 500 (najstarszy post z 10.02.2011) nie wiem ocb :confused: Chichot biologii... no faktycznie chichot, dziwne tylko że tak późno dał o sobie znać, pewnie w PL szybciej by to zdiagnozowano. Ehhh ta "wasza" angielska służba zdrowia....
 
reklama
Po pierwsze, pierwszy scan robi sie tu po 12 tc - sprawa sie "rypla" w piatek, a scan mialam miec w poniedzialek. Tzn. zaczelo sie sypac w czwartek wieczorem, ale scan zrobili w piatek i wyszlo co wyszlo - nie musieli mowic, bylo widac nad wszelka watpliwosc. A ze dopiero w 12 tygodniu? Obawiam sie ze to moja zasluga - bralam luteine. Piek nie podtrzymywala zludzenia, a ze scanu wczesniej nie bylo jak machnac to i wyszlo jak wyszlo. Odstawienie luteiny w ciagu niespelna doby spowodowalo normalna akcje. Tzn. w piatek rano jeszcze wzielam, w sobote przed poludniem juz mialam skurcze, w nocy "pozbylam sie" lozyska. Prawie calego.:-D
 
Do góry