reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
keka27 bardzo ci współczuję biedna nawet nie zdążyłaś sie nacieszyć ciążą... zapalam światełko dla Twojego aniołka [*]. Bardzo dobrze trafiłaś u mnie dzis mija 27 dzień od straty maleństwa i szczerze powiem że to forum i te kobitki bardzo duzo mi pomogły i dalej pomagają. Mam nadzieję że już niedługo będziesz w ciąży i spokojnie donosisz maleństwo.

co do tych moich nowych groszkowych przyjaciół - no juz dzis wyluzowałam a jak mi jeszcze napisałyście że też was te nicponie odwiedziły i jest ok nic sie nie dzieje to luzik totalny, ofkorz jesio pogadam z ginem na ten temat ale wizyta dopiero 6 maja, ale przynajmniej już sie nie boję :D Dzięki dziewczyny - troche krępujacy temat ale widze że z wami to możnaby konie kraść.
Właśnie łykłam ostatnią dawkę tego Primolutu-Nor hmm po południu miałam leciutkie plamienie wiec zas podpacha i babcine majtasy zawitały na moim tyłku :D myślałam że to @ ale plamienie było "jednorazowe" przenosiłam cieżkawe donice w ogrodzie i to chyba sprawcy tej niespodziewanki no i wieczorkiem asekuracyjnie założyłam juz wkładkę.

co do kwasu foliowego łykam od zeszłego roku tylko nie wiem czy to był kwiecień czy maj, jak teścik pokazał 2 krechy poleciałam do apteki babeczka mi poleciła Femital N do 12 tc, po wizycie u gina znowu tylko kwas foliowy (Fiolik) wg jego zalecenia odstawiłam witaminki i jadłam owoce warzywa itp i woda mineralna jedynie łykłam te witaminki jak miałam tą nieszczęsna grypę jelitową ale to tylko 3 dni, no i potem miałam znów brac ten febion ale juz była wstepna diagnoza ... poszłam do apteki i stwierdziłamże jak będę wierzyc że będzie dobrze to tak bedzie i chciałam dokupić na zapas witaminek ale zapomniałam nazwy "coś na F nie wiele mówiło farmaceutce" a ze Femital zmienił nazwę na Fembion - o czym nie wiedziałam ta nowa nazwa mi wcale nie pasiła i kupiłam Falvit mama.
Teraz jak już maleństwa nie ma i doszukuje sie różnych przyczyn wyczytałam że 50% kobiet nie przyswaja kwasu foliowego, pogadałam o tym z ginkiem zalecił mi na wszelki wypadek brać ten Fembion N on zawiera metafolinę jest to "przerobiony na sól" kwas foliowy i zdecydowanie lepiej jest przyswajany przez organizm. Obecnie łykam na zmiane Fembion i Falvit mama dla uzupełnienia minerałów bo Falvit zawiera zdecydowanie więcej witamin i wszystkie niezbędne minerały a Fembion tylko Jod + witaminy z grupy B, witamine C i E
 
Ostatnia edycja:
Anulka fizycznie jest ok, nic mnie juz nie boli, krwawienie tez ustalo. Do szczescia brakuje tylko @ ;-) Psychicznie to roznie bywa, tutaj to czas leczy rany. Duzo pomoglo mi to Forum. Dzieki dziewczyny :-)
A Ty Jak sie czujesz Anulka?
 
kasia_8481 i anulka16 trzymam kciuki za was. Ja kurzyłam ładnych pare lat pewnego sylwestra wszyscy z imprezki "od jutra" rzucaja palenie było nas 6 osób, pierwsza pękła po tygodniu, następna wytrzymała miesiąc (w domu kurzyli - więc bidok nie miał szans bez wsparcia) i tak po kolei te pierwsze dwie osoby przyznały sie prawie od razu ale ci co popekali później ukrywali to przed sobą wzajemnie mój miał niemiłą sytuacje w pracy i "musiał" zakurzyć - paczkę asekuracyjną trzymał w szawce na swoim zakładzie pracy, jak mi o tym powiedział nie poleciałam po fajki ale coraz częściej miałam smaka nie paliliśmy w domu potem w tajemnicy przed mężem kupiłam papierosy i od czasu do czasu wypalałm jednego. Było mi wstyd przed mężem i siostrą i jej facetem bo myslałamze sie jakoś trzymają. Potem był koniec maja i majówka na zakupach w monopolowym padło hasło "może se poszalejemy i kupimy fajki tzw imprezowe" i od tego sie zaczeło. Potem było palenie na balkonie, potem w kuchni przy oknie, potem w przedpokoju "tak żeby telewizor widzieć" w listopadzie zeszłego roku kurzyliśmy już wszędzie. Jedna z osób będąca na tym pamietnym sylwestrze z dnia na dzień rzuciła - facet poznał nie palącą babeczke i niepali po dzis dzień - w czerwcu minie rok. Powstał nowy plan w grudniu zeszłego roku że sylwestrowe rzucanie trzeba doprowadzić do końca - tym razem było nas trzech - ja mój M i szwagier. Byłam starsznie marudna i nerwowa - myslałam że to przez te fajki, troche mnie to dziwiło bo "wcześniej" było inaczej... 3 stycznia zrobiłam test i bach ciąża :D no to juz miałam motywacje najwyższych lotów :D, mój pękł po jakis chyba 2 tygodniach ale dzielnie wychodził w papuciach na balkon mróz nie mróz był nieustraszony, szwagier pękł po miesiącu - jego kobita wychodziła na fajke tylko jakiś czas potem już kurzyła przy nim... W marcu po usłyszeniu diagnozy gina cała sie telepałam ale nie zakurzyłam, poszliśmy do teściowej była pierwszą osoba której powiedzieliśmy... wpadłam w totalny dołek - poczestowała mnie fajką na uspokojenie, i tak od czasu do czasu szcególnie w dniu badań lub gdy czekałam na telefon z wynikami był ze mna papieros. Teraz znów kurzę nie tak jak kiedyś, ale pale pare fajek na dzień. Jak wrócę już całkiem do codzienności tj do pracy ciepne tym w pieruny. Skoro da sie wytrzymać, to się da - póki jestem w domu po prostu nie chcę, ale wiem że dam radę i zrobie tak jak postanowiłam :D
 
IZW trzymam kciuki :-) Dasz rade! Moj Jak sie dowiedzial, ze zaszlam w ciaze zaraz rzucil papieroski, a Jak sie okazalo, ze serduszko naszego sloneczka nie bije, z nerwow i calej tej niemocy zaczal znow palic. Mnie jakos nie ciagnie do palenia.
 
no dam radę :D muszę dać

mam nadzieję że i mój i Twój rzucą :D nie będę od niego wymagała żeby rzucał bo ja tego chcę, wiem że kolejna ciąża bedzie usiana stresem ja będę miała pod sercem drugie serduszko i motywację a on będzie sie martwił o nas oboje i jak już maleństwo przyjdzie na świat i strach minie napewno rzuci

dobra spadam spać wszystkim idącym na żywioł życzę owocnej nocy i spokojnych 9 m-cy dobranoc
 
Lopop, mam bliznieta, dokladniej parke. Jest teoria ze ciaze blizniacze zdarzaja sie stosunkowo czesto, ale jeden z zarodkow na bardzo wczesnym etapie jest wchlaniany przez drugi. Wg. tej teorii, dzieci leworeczne sa zwierciadlanym odbiciem swoich praworecznych blizniakow - u blizniat czesto spotyka sie zwierciadlane gesty. Moglo by sie zgadzac, moje bable sa roznie zlateralizowane. Jesli ta teoria jest prawdziwa, moja pierwsza ciaza tez bylaby mnoga - syn jest leworeczny. Ja tez. Moj dziadek tez. Stryj mojego eks rowniez. Ale blizniat w obu rodzinach nikt nie pamieta, moje sa pierwsze. Spotkalam sie z teoria o bliznietach co drugie pokolenie... Nie wiem czy jest prawdziwa, zwlaszcza w przypadku blizniat jednojajowych, gdzie powstanie dwoch zarodkow jest wynikiem bledu podzialu kommorek jeszcze w fazie bruzdkowania. Bo tak jak moje - dwujajowe to po prostu tendencja matki do wyskakiwania z dwoch jaj na raz i moze byc dziedziczna.:-)
u mnie właśnie jest co drugie pokolenie z obu stron ze strony babci
tylko tam się rodzą bliźniacy a my jesteśmy pierwsze dziewczyny podobne bo potem jeszcze są dalsze krewne ale nie podobne
Lopop nas tez ponioslo w weekend ;-) (10dni po drugim zabiegu). Najpierw sie martwilam, ze moze nie powinnismy ale co tam ... Co ma byc to bedzie! Tak dlugo staralismy sie o dzidziusia, tyle roznych badan i za kazdym razem diagnoza, ze wszystko z nami ok a ciazy Jak nie bylo tak nie bylo. I jak sie juz nam udalo ... Ehhh to juz 4tygodnie :-(

Anulka trzymam kciuki za walke z nalogiem ;-)
ja ciąże straciłam 9 dni po tobie:(
u nas tez wszystko ok więc tym bardziej jak się uda radośc ogromna a potem tylko smutek i zal:(
byłaś już na kontroli u gin. mówili cos o 3miesięcznej przerwie ???? ja właściwie zamierzam zapytac się mojego o acard koleżanka do mnie wczoraj dzwoniła że jej kol. z pracy 2 ciąże tak starciła teraz jest w ciązy bierze acard i jest dobrze:szok:
u mnie w pracy reorganizacja p. dyrektor szaleje i "gaciami" trzęsie chociaż ona pracę ma więc może dlatego tak się stało u mnie i jeszcze jak jej powiedziałam że pójdę na zwolnienie to wcale mi nie pogratulowała tylko powiedziała że ją dobiłam i takie tak mówię wam takie wyrzuty sumienia mi narobiła a teraz wcale się do mnie nie odzywa tylko mnie omija chyba się boi że jej wygarnę:wściekła/y: bo aż mnie skręca jak ją widzę
 
No babeczki u mnie raczej już pozamiatane :(
Wczoraj po południu dostałam plamienia i dzisiaj też mała kropeczka a ja tak zawsze mam przed @. Jutro przyjdzie ta właściwa. Jeszcze w żadnej ciąży nie miałam najmniejszego plamienia, więc raczej nie mam wątpliwości. No cóż nie teraz, to może później. Szykuję się zatem w pełni do sezonu motocyklowego
biggrin.gif
 
reklama
Do góry