Anka", a gdzieś Ty o tę betę pytała?Wiesz, ja trochę ciemna z kompa jestem, ale jak looknęłam w Twoje posty, to ostatni był wczoraj o 19:49, poprzedni 01. stycznia. Ten wczorajszy to życzenia dla zafasolkowanych i wyrazy współczucia dla nowych aniołkowych. Kurcze, ja wiem ze ja ślepa, ale nie widzę nic o becie... dawaj temat, co z tą betą?
Karollcia, spokojnie - zobacz piętro wyżej, anka" odpisywała. Każdemu się zdarza porąbany dzień i ocena sytuacji nieco zwichrowana. Pogadajmy, tak jest lepiej niż pokopać się i rozejść z żalem.
Nie, ja nie miałam nosa - chciałam uniknąć inwazyjnego czyszczenia macicy po prostu, choć brałam pod uwagę że i tak może się skończyć na stole. dotychczas mój organizm zachowywał się naturalnie bez jakichś ekstra wspomagań, więc próbowałam mu zaufać. Wygląda na to, że piguły też były zbędne bo ja nie zauważyłam żeby strzęp sobie poszedł, zwłaszcza że na drugi dzień po pigułach przestałam nawet plamić. Ale nie dawało mi spokoju to co widziałam na tacce pielęgniarki która zakładała mi pigułkę - taki strzępek tkanki wielkości paznokcia u kciuka. I to chyba było to. Musiało już o własnych siłach zmierzać do wyjścia.
Karollcia, spokojnie - zobacz piętro wyżej, anka" odpisywała. Każdemu się zdarza porąbany dzień i ocena sytuacji nieco zwichrowana. Pogadajmy, tak jest lepiej niż pokopać się i rozejść z żalem.
Nie, ja nie miałam nosa - chciałam uniknąć inwazyjnego czyszczenia macicy po prostu, choć brałam pod uwagę że i tak może się skończyć na stole. dotychczas mój organizm zachowywał się naturalnie bez jakichś ekstra wspomagań, więc próbowałam mu zaufać. Wygląda na to, że piguły też były zbędne bo ja nie zauważyłam żeby strzęp sobie poszedł, zwłaszcza że na drugi dzień po pigułach przestałam nawet plamić. Ale nie dawało mi spokoju to co widziałam na tacce pielęgniarki która zakładała mi pigułkę - taki strzępek tkanki wielkości paznokcia u kciuka. I to chyba było to. Musiało już o własnych siłach zmierzać do wyjścia.
Ostatnia edycja: