reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Magda_Mr, głowa do góry, co ma być to będzie! Czekaj cierpliwie, nic innego Ci nie pozostało, ale pamiętaj, jeśli tym razem się nie uda, to kolejny cykl starankowy należy do Ciebie! Pomyśl sobie o przyjemnościach ;-)
Główka do góry!!!!
 
reklama
Witam się :-)
MagdaMR - ja zanim zrobiłam test tez byłam pewna, że to nadchodzi @, ale coś długo ten ból trwał no i odważyłam się z testem :-) więc 3mam za Ciebie kciuki :-) mnie jeszcze długo tak później bolał brzuszek, i ponoć to norma na początku :tak:
karolcia33 mam nadzieję, że dziś mąż jakoś się odkupi za ten numer ;-) nie denerwuj się tylko, teraz coś a właściwie ktoś inny jest ważniejszy :-)
A ja się pochwalę, że już mam kartę ciąży :rofl2:
 
Karolcia, dzięki specjalne. Mój z pracy rano wrócił i od razu zameldował że przyniósł mi kwiatka, tylko szybko mam brać bo nektar wycieknie. Wygląda na To że Twoje życzenia mają jakąś moc sprawczą.:-D
Lina, spokojnie. Nic mu nie będzie, ale reszta to tak jak pisze Lilijanna - spróbuj wyluzować. Ty jesteś teraz nie tylko uparta ale i masz genialną łatwość wchodzenia ze wszystkimi emocjami na "wysokie c" - tak to już w ciąży jest - tym bardziej spróbuj się wyciszyć, jakie by to nie było trudne.
Magda_Mr, mnie pobolewał czasem, ale słabo. @ też mam raczej niebolesne. Plecy czasem tak, zwłaszcza krzyże.
Zjola, ano tak właśnie. Zapadają mi się policzki, oczy wpadają. Reszta ok, sylwetka w porządku, odrobina "izolacji" jak najbardziej, ale zauważ, że ja większość dorosłego życia turlam się z dodatkowymi 30kg i jak się to zgubi, skóra nie chce się za bardzo ściągać. Brzuch przy 70kg i tak wygląda masakrycznie, ale tego nie widać na ulicy - z ramionami gorzej, a ja nie chcę dla odmiany wyglądać jak pysk doga de Bordeaux (popularny Śliniak). W Twojej sytuacji faktycznie im mniej tym zdrowiej, podobnie jak u mojego młodszego młodego -zanik mięśni i jeśli utyje może nie wstać. A jak raz siądzie to już nie wstanie na pewno.
Karollcia, dzięki. Urzekła mnie oczami których na tym zdjęciu nie widać - ma intensywnie pomarańczowe. To one zdecydowały o adopcji. Kot był złamany zupełnie, poprzednia właścicielka go nie lubiła i był przez nią bity - przez rok nie pozwoliła mi się dotknąć ręką, na widok mopa lub buta w ręce dostawała paniki szukając kryjówki. Mam ją prawie 2 lata, już wchodzi do łóżka, ale tylko na chwilkę. Kiedy zastałam ją w tej pozycji pod ścianą, omal nie padłam ze śmiechu.

Idę na ten kontrolny scan... Ciekawe co słychać u "strzępa"... A może już nic nie słychać?:-)
 
skierka-trzymam kciuki
klaczek- no miejmy nadzieje ze tak jak mówisz strzępa już nie ma i wszystko wraca do normy.
O Boże jacy to ludzie potrafią byc bez serca jak można katowac zwierzeta?Przecież one też czują.Nie wyobrażam sobie.U nas nawet żółw był (jak to mój synek mówi )pieszczoszony.U moich ordziców jest sunia ma 16 lat i juz troszke nie domaga to mój tata na noc ja na rękach do góry nosi żeby biedna się nie musiała męczyć po schodach.
&Ewcia-Bedzie dobrze.ja mam karte jak byłam na pierwszej wizycie.mój gin to od razu zaklada.Teraz wizyta 1 marca.
Wiesz ja się już nie denerwuje bo wiem że nie warto poprostu to zlewam i tyle i traktuje go wtedy jak powietrze.Najzwazniejsza dla mnie jest teraz fasolinka:)
 
Asia Aniunia to mnie trochę pociesza, że nadal nie macie @.Tzn. jeśli we trzy tak mamy, to jest szansa że tak bywa i ze wszystko jest w porządku.

U mnie w związku Walentynki generalnie nie istnieją. W weekend go nie było, a dzisiaj ma próbę wieczorem i jak wrócę z pracy to już go nie będzie. Więc tak :-)
 
Dojechalismy calo i zdrowo.
Maly w pociagu troche szalal potem gral na PSP .
Pasazerow mielismy bardzo fajnych ,wiec rozumieli ,ze my z dziecmi niepelnosprawnymi mamy nieco inny standard podrozowania .:tak:
Bylam zszokowana zachowaniem konduktora ,bo sam przyszedl i zaoferowal pomoc ,pokazal nam gdzie go szukac w razie czego i powiedzial ,ze jest na kazde nasze wezwanie gdyby trzeba bylo pomoc w jakikolwiek sposob podczas podrozy.:szok::szok::eek::eek::eek::biggrin2::biggrin2::biggrin2:
potem przychodzil jeszcze i pytal czy czegos nie potrzebujemy ,wystawil bagaze :biggrin2: i zyczyl duzo zdrowka naszym dzieciakom :-D:-D
Maly w pociagu gral do 1.35 w nocy dopoki nie przeszedl calej gry ,potem odlozyl sam i poszedl spac .
Obudzil sie dopiero przed 8 ,a na 10.02 bylismy juz w Koszalinie.
droga z PKP taksowka ,wiec juz bez zadnych wiekszych problemow.
Z racji glosnego zachowywania Kuby w osrodku ,o czym byli wczesniej uprzedzeni dostalismy apartament 2 pokojowy z aneksem kuchennym i lazienka z hydromasazem z zupelnie oddzielnym wejsciem po drugiej stronie budynku.:tak::biggrin2::biggrin2:
Maly wczoraj ponad godzine siedzial pod prysznicem ,bo tak mu sie hydro podobal :-D:-D:-D:-D
i wcale nie chcial wyjsc z brodzika .
Dopiero jak mu obiecalam ,ze dzis tez sie wykapie tak samo to zdecydowal ,ze w ostatecznosci opusci ten lokal :-D:-D:-D:-D
Dzis od 8 rano mamy zajecia ,a potem wybieramy sie do Mielna na wycieczke.
reszta wieczorkiem.

A ja mam bole jak na @ ,a do @ jeszcze 2 tygodnie.
Nie wiem co jest grane ...:sorry::sorry::sorry:
Jak zwykle niespodzianki..
 
reklama
as76-super że szczęsliwie dojechaliście.W Mielnie fajnie jest.Często tam jeżdzę bo to niedaleko od moich rodzicow.Dziewisz się że Kuba tak siedział po prysznicem?Gdyby mógł się kąpać w morzu to na pewno by to zamienił haha
No to kawał drogi mieliście.A dużo dzieci jechało z wami?
Długo tam zostaniecie?
Bawcie sie dobrze no i Kubus niech się rehabilituje:)
I ładnien pogody życzę.Oj pospacerowałabym sobie po plazy
 
Do góry