reklama
julitka80
dni, których nie znamy...
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 366
Kochana, ja przy pierwszej ciąży 2 lata czekałam, więc wiem co to znaczy, ale teraz na szczęście zielone światło w sumie w styczniu, a w maju 2 krechy i to wtedy, kiedy olaliśmy niemalże starania, bo nam się urlop szykował.i prawdą jest, że trzeba po prostu głowę uwolnić, chociaż wiem jakie to trudne.zresztą położna mi mówiła, że pół roku i będzie gol no i niemal trafiła
kurczę, Zjola się nie odzywa, a ja muszę już zmykać
Aga i Karollcia/tu chyba starania startują/trzymam kciuki mocno mocno
dobrej nocki
kurczę, Zjola się nie odzywa, a ja muszę już zmykać
Aga i Karollcia/tu chyba starania startują/trzymam kciuki mocno mocno
dobrej nocki
Kobietka22, na Ciebie to zawsze można liczyć, dziękuję za kciuki! I dzięki za wieści od As!
As, cały czas kibicuję Tobie i fasolce!
Zosia, trzymam kciuki! Przeogromne!
Zjolu, i jak tam?????
U mnie kiepsko:-baffled:. Byliśmy wczoraj z P na badaniach. Mi Lutenyl zablokował cykl troszku - owulacji nie ma i nie będzie teraz, ale kilka malutkich pęcherzyczków jest, więc tak źle nie jest . Natomiast mam sporo mniejszy prawy jajnik, a do tej pory było wszystko oki Na razie mam czekać, bo i tak jesteśmy zmuszeni... P ma bardzo kiepskie wyniki, bardzo!!! - 2 mln nieruchawych żołnierzyków... I jestem załamana! Bo generalnie na ten moment pozostaje nam tylko in vitro...:-( Poczekamy jeszcze dodatkowe 1,5 miesiąca i zobaczymy... Może to falowo nachodzi, tak było wcześniej... Mam mieszane uczucia, bo raz żyć mi się nie chce, a raz dochodzę do wniosku, że my na nasz skarb musimy poczekać trochę dłużej... Już miałam to szczęście być mamą, króciutko, ale byłam...:-(
Buziale wszystkim bez wyjątku!
As, cały czas kibicuję Tobie i fasolce!
Zosia, trzymam kciuki! Przeogromne!
Zjolu, i jak tam?????
U mnie kiepsko:-baffled:. Byliśmy wczoraj z P na badaniach. Mi Lutenyl zablokował cykl troszku - owulacji nie ma i nie będzie teraz, ale kilka malutkich pęcherzyczków jest, więc tak źle nie jest . Natomiast mam sporo mniejszy prawy jajnik, a do tej pory było wszystko oki Na razie mam czekać, bo i tak jesteśmy zmuszeni... P ma bardzo kiepskie wyniki, bardzo!!! - 2 mln nieruchawych żołnierzyków... I jestem załamana! Bo generalnie na ten moment pozostaje nam tylko in vitro...:-( Poczekamy jeszcze dodatkowe 1,5 miesiąca i zobaczymy... Może to falowo nachodzi, tak było wcześniej... Mam mieszane uczucia, bo raz żyć mi się nie chce, a raz dochodzę do wniosku, że my na nasz skarb musimy poczekać trochę dłużej... Już miałam to szczęście być mamą, króciutko, ale byłam...:-(
Buziale wszystkim bez wyjątku!
Lina, ja się na męskich wynikach nie znam, ale z tego co pisała np. Ewelinka kojarzy mi się, że po jednorazowym badaniu nasienia, które wyszło źle nie należy podejmować wniosków, że jest tragedia - może to chwilowa sytuacja. Do tego są jakieś witaminki, które nieźle działają. Tak więc nadziei nie traćcie :-)
Zjola, mam nadzieję, że po prostu cieszysz się z dobrych wieści z przyszłym tatusiem i nie masz czasu tu zajrzeć.
Zjola, mam nadzieję, że po prostu cieszysz się z dobrych wieści z przyszłym tatusiem i nie masz czasu tu zajrzeć.
Dzięki Dziewczyny, ale to niestety nie pierwsze badanie mojego męża...:-( Dwa miesiące temu miał podobne. Witaminki bierze, dobrze się odżywia, nie pali... Próbuję nie tracić nadziei. W zeszłym roku o tej porze roku (nie ma to chyba związku, ale w tym czasie mniej więcej zaczęliśmy się bardziej matwic, że coś jest nie tak) było bardzo podobnie. Najpierw 4 mlny, potem - o zgrozo!!! 1 mln!!! A potem nagle po kilku miesiącach kilkanaście milionów, ale niestety nadal mało ruchawych. Udało się nam zajść w ciążę, ale niestety... Tym razem mamy nadzieję wyniki też się poprawią i mamy nadzieję, że będzie happy end, tylko czasem jest strasznie ciężko trzymać się tej dobrej myśli...
K
kaira24
Gość
Lina82 cuda się zdarzają, znajdzie się ten jeden mocny silny który przyniesie wam radość i szczęście
A wszystkim zaczynającym POWODZENIA!!!!!!!
A wszystkim zaczynającym POWODZENIA!!!!!!!
motyl13
Zaciekawiona BB
kochane jestem w 7 tygodniu ciązy.strasznie się ciesze ale też mam obawy każdy ból brzycha przezywam bardzo bo się boję.może wyda wam sie to głupie ale jak tylko ide do toalety to sprawdzam czy nie ma krwi czy czegoś .nie chce znowu przechodzic tego samego.mam zrobić duzo badań i następna wizyta 23listopada będzie już 11 tydzień.pozdrawiam was i mocno ściskam.wszystkim które się staraja czy będą się starać życze powodzenia i trzymam kciuki.
reklama
agamati1
Fanka BB :)
Zjola - ODEZWIJ SIE KOCHANA, BO MY TU WARIUJEMY Z NIEPOKOJU!!!!!!!!!!!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: