Wena trochę kiepska
ale postaram sie Wam troszkę poodpisywać... od razu przepraszam, że niektóre pominę.. Siostra wróciła już do Pl wię mogę Wam poswięcić więcej czasu...
ale się za Wami steskniłam :*
Ewcia trzymam kciuki za sexiki
tak jak Ola jestem zwolenniczką sexu dla przyjemności, a nie w celu produkcyjnym... co ma być będzie... korzystajcie póki możecie
oczywiście kciukasy zacisniete :*
Wisienko jak tam w pracy?? mam nadzieje, że wszystko ok
tez było mi ciężko, ale ciesze się, że poszłam już 4 dni po zabiegu. pozdrawiam :*
Qlfon trzymam kciukasy za Waszą fasoleczkę
dbaj o swoja kobietkę
ola** mam nadzieję, że ostatnia noc przespana i to konkretnie
no i ten Twój suwaczek - leci jak szalony... mój mezulek wrócił we wt po ponad 2 tygodniach nieobecności... och ja ja sie za nim steskniłam
a w następna środe ja sama do Pol się wybieram - niestety nie udało się nam dostać urlopu w tym samym czasie.. no i na pewno bedzie dokładnie ogladał Twój brzuszek/ ile urósł od ost razu
Lilijanna a my czekamy, czekamy, czekamy
buziaki :*
ewcia a moze jakieś foto z tej podniosłej uroczystości??
jeżynka Twój suwaczek też leci
już 3 miesiace za Tobą
suuuper :*
kasienka trzymam kciuki przeogromniaste
oby to była fasolka... daj znać jak tylko będziesz po wizycie
i zero stresu na zapas - proszę... :*
EwelinaK26 ale super wieści
gratuluję zakupu domku, no i ślubu rzecz jasna
no a potem.... wiadomo czego Ci życze!! ja nie mogę się doczekać urlopu... wreszcie zobaczę postepy w budowie naszego gniazdka
As76 no też myślałam, że jak się zjawisz to z super wieściami
powodzenia na wizycie..
lina82 fajnie, że wizyta i kobieta ok
jak często bedziesz ja odwiedzać??
she, kasikz Wy też juz tuz tuż... torba na pewno spakowana
Anulka :* jak nie tym, to nastepnym razem się uda!!!
agnieszka Juleczka cudna
pozdrawiam... i całusy od forumowej ciotki :*
katkaa dobrze zrobiliscie
uważaj na Was... bedzie dobrze :* a co do spania na brzuchu to nigdy nie słyszałam... a co do tyłozgiecia to moja koleżanka ma to samo, plus dwuroznośc macicy - lekarze nie dawali jej szans na zajscie w ciaze, potem na donoszenie maleństwa, a teraz został jej tylko miesiąc
A teraz troszke o sobie i w dużym skrócie.... samopoczucie ok, fizycznie też dobrze
w pracy masakra - ale olewam to, stwierdziłam, ze nie ma sensu - najważniejsze jest Maleństwo. Brzuszek zaczął powoli rosnąć - nareszcie!!! maleńki, ale jest
no i nie mogę sie doczekać urlopu i wizyt u lekarza... troche mam stresa, ale my aniołkowe mamy juz tak zawsze bedziemy miały. Trzymajcie kciuki za przyszły czwartek
aaa i tak na marginesie, nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że synuś rosnie w moim brzuszku - sama nie wiem, mam nadzieję, że dowiem się za tydzień...
Pozdrawiam Kochane :*