reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

A ja dzisiaj jadąc tradycyjnie w pociągu z koleżanką i kolegą powiedziałam, że jak urodzę to chwilę odchowam i chciałabym następne dziecko, a potem 3-4 lata przerwy i trzecie i jest to moje marzenie, choć tak naprawdę marzę o czwórce, ale mój m. powiedział max trójka. Na co kolega, że najpierw niech urodzę, a potem będę mówić o drugim, bo on sobie na razie drugiego nie wyobraża, nie mówiąc o trzecim :no: Ich synek ma jakoś ponad rok. A ja twardo, że wiem co mówię i nie wyobrażam sobie jednego dziecka, no chyba, że góra postanowi inaczej, ale mam nadzieję, że Bóg wysłucha moich próśb.
 
reklama
Daaa oczywiście nie zdałam się na szczęście jak to twierdziło większość lekarzy... od samego początku gdy tylko zrobiłam test brałam acard i duphaston... duphaston był także w poprzednich ciążach więc myslę że to zasługa acardu... teraz juz biorę tylko co drugi dzionek...

Trzymam za was wszystkie kciuki... i nie dajcie się zwieść lekarzom że to może byc poprostu pech lub przypadek...
 
Witaski

Alutka Maciuś czy Antoś śliczny! Zakochałam się w nim i Ty dobrze o tym wiesz :zawstydzona/y:;-) Ja też nie wierzę lekarzom żeby niby nic nie brac przy powtarzjących się poronieniach:baffled:

gosha pytałaś o macierzyński i uprawnienia.. jest osobny wątek i tam poszukaj. Są tam wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania. Już jedna z nas wkleiła link. Wiec nie będę powielać.

Kasiu cieszę się z tak dobrych wieści i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy superości! Wierze zawsze do końca.. bo wiara jak wiesz i całkowite zawierzenie potrafi zdziałać cuda.. Ucałuj Wercie od e-cioci

Nie pamiętam wszystkich nicków jeszcze póki co.. ale będę się starać.
Ale jeśli chodzi o temat że pijaczki,narkomanki mają lepiej. Otóż moja teoria na ten temat jest taka że Bóg ich nie doświadcza stratą dziecka bo dla nich nie byłaby to strata tylko "wybawienie" dla nich zapewne "karą" jest ciąża.. poród, borykanie się z dzidziusiem które przyjdzie na świat. Może w ten sposób Bóg chce je sprowadzić na dobrą drogę.. Dać im szansę.. że moze dziecko zmieni ich nastawienie.. obudzi do lepszego .życia..
Więc daje im zdrowe piękne dziecko.. by otworzyć im oczy..
A nam daje ten krzyż bo może chce uwrażliwić jak już pisałam. (nie wiem dlaczego tak się dzieje i nie chcę Wam prawić morałów) ale może chce pokazać jakim szcześciem jest to dziecko. Niektóre przecież z nas nie planowały tej ciąży którą starciły.. nawet Jej na początku nie chciały.. a później popaptrzcie jaka zmiana.. nastąpiła. Jak bardzo chcą spróbować powalczyć o swój maleńki cud.. Jakiś sens w tym wszystkim jest. Tylko my jesteśmy moze zbyt "głupi" i napewno jesteśmy!! By pojąc co Bóg chce nam przez to powiedzieć.

misiissiip więc czekamy na @ i do dzieła... Dobrze że badańka porobiłas. Ważne są.. i to bardzo a jakie leki mówił Ci lekarz będziesz brać w ciąży na ten zespół??? Wydaje mi się że spermiogram mąż powinien również zrobić!

ewela28 ruchy... na początku to ponoć tak jak motylki w brzuszku lub niestrawność.. nie odrazu kopniaki.. więc może czujesz a nie wiesz że to to. Ale jak Cię coś niepokoi warto zadzwonić do lekarza. Zapewne zaleci zjedzenie czekolady.. i wsłuchanie się w siebie. Ale nie bagatelizuj.. jeśli się martwisz masz prawo do pytań. Nikt Cię nie wyśmieje i nie może nie udzielic info...

EwelinkaK26 (*) w "miesięcznice" Odejścia Twojego synka

Lilijana - ja też pragnę mieć trójkę dzieci przynajmniej. Na początku naszej znajomości maż chciał mieć jedno.. ale zaraz mu przeszło i teraz mówi że 3 byłaby wspaniałym darem od Boga..

daaa ja też kochana uważam że wygrałam los na loteri. A tym losem jest mój najwspanialszy i najukochańszy mąż.. i nasze 4 Aniołki w niebie.. i wierzę że na tym nie pozostanie.

kasikz oglądałam pięknie wszystko pokazane.. jest 5 części. Ale to pewnie już wiecie..

Ewcia3004 dziękuje za wtajemniczenie mnie w Twoją historię.. szok, szok, szok... jak zawsze czytam i nie mogę uwierzyć że pielęgniarki i lekarze są aż tacy bezmyślni.. I jeszcze bardziej przykre że ... 2-3 tygodnie i Twojego synka by ratowali.. (*)

Za wszystkie kolejne wizyty trzymam mocno kciuki i czekam na wieści.
 
KASIA, bardzo się cieszę, że wyniki OK - to bardzo dobre wieści i oby same takie już były!!!! Pozdrawiam.

ILONKA, bardzo mi przykro....
[*], trzymaj się dzielnie.....

Slodziutka_e, pytałaś wcześniej czemu jestem w "rozsypce".....dziś kolejna miesięcznica odejścia mojego Aniołka.....starałam się być silna i dzielna, niestety to nie jest takie proste....choćbym chciała nie myśleć - nie da się....mimo iż czas goi rany to blizny zostają na zawsze...........
Pozdrawiam...

Za wszystkie dzisiejsze wizyty trzymam & .......

.....któraś z dziewczyn napisała mi na PW, że mało mnie "tu" i, że nic nie piszę o sobie......
Hmmmm......cóż pisać skoro nic nowego się nie dzieje.....i nie mam nic mądrego do napisania....ale myślę o każdej z WAS....i za każdą trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze....
 
Ostatnia edycja:
Alutka cudne zdjęcie

Ja tam może nie jestem mocno raczej wierzącą osobą i to czy Bóg wystawia nas na próby czy nie i czemu kobiety, które nie powinny mieć dzieci mają je zdrowe, nie wiem. Mnie kurza tylko to w tym wszystkim, że cierpią dzieci z rodzin patologicznych, gdzie jest alkohol i przemoc. Ile było tragicznych przypadków pobicia czy śmierci malutkich niewinnych dzieci. Czemu Bóg miałby ich wystawiać na taką ciężką próbę i cierpią ból, głód i zimno?
 
Slodziutka_e, pytałaś wcześniej czemu jestem w "rozsypce".....dziś kolejna miesięcznica odejścia mojego Aniołka.....starałam się być silna i dzielna, niestety to nie jest takie proste....choćbym chciała nie myśleć - nie da się....mimo iż czas goi rany to blizny zostają na zawsze...........
Pozdrawiam...

Kochana czasami jest tak że nawet czas nie zagoi ran....u mniesię zbliża rocznica odejścia Aniołka ale mimo to że mam kruszynkę u brzuszku i będe ją kochać ponad życie to wczoraj jak sobie uświadomiłam o stracie to się popłakałam....
 
Slodziutka_e, pytałaś wcześniej czemu jestem w "rozsypce".....dziś kolejna miesięcznica odejścia mojego Aniołka.....starałam się być silna i dzielna, niestety to nie jest takie proste....choćbym chciała nie myśleć - nie da się....mimo iż czas goi rany to blizny zostają na zawsze...........
Pozdrawiam...

Kochana czasami jest tak że nawet czas nie zagoi ran....u mniesię zbliża rocznica odejścia Aniołka ale mimo to że mam kruszynkę u brzuszku i będe ją kochać ponad życie to wczoraj jak sobie uświadomiłam o stracie to się popłakałam....
 
Daaa oto najpiękniejsza fotka jaką narazie mam...
mój syneczek dwa tygodnie temu...
czując małego brykacza w brzuszku juz wierzę że mozna mieć kochającego, wspaniałego męża i to malutkie szczęście... a niestety kiedyś też miałam chwile zwątpienia
Mały Wielki Cud - gratuluję :-) i pozdrawiam.
 
reklama
Kochana czasami jest tak że nawet czas nie zagoi ran....u mniesię zbliża rocznica odejścia Aniołka ale mimo to że mam kruszynkę u brzuszku i będe ją kochać ponad życie to wczoraj jak sobie uświadomiłam o stracie to się popłakałam....
Bo to już na zawsze chyba w NAS zostanie.....jedynie co nam pozostaje to nauczyć się żyć z tym bólem....

A Ty jak się czujesz Kochana?????
 
Do góry