reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
karola322 - i tak powinno byc..nawet jak przyjdą dzieci na świat, to i tak mąż powinien zostać dla nas najważniejszy! Gdzieś właśnie wyczytałam, że dzieci zostaja nam dane na wychowanie i kiedyś idą w świat, a mąż zostaje przy nas na całe życie!:)Gdzieś też wyczytałam, że jak sie maluch urodzi, to najlepiej nad łóżeczkiem kartke zawiesić "Dla mnie najważniejszą osobą jest mój mąż":)Zeby go nie zaniedbywać..no to sie "wymądrzyłam":):):)
 
Ewcik83 witaj. Ja też poroniłam w maju. W 5tc. Ślub mam 24/10 :-) Różnica między nami jest taka, że nie noszę drugiej Fasolinki :-( Ale na wszystko przyjdzie czas. Tobie gratuluję, zostań z nami i dziel się na bieżąco informacjami co i jak :-)

GosiaLew dziś mam na liczniku 33dc. I ani widu ani słychu :-( A ślub mam 24/10, więc buty za okno poproszę 23/10 :-) Szybko wracaj do zdrówka :-)

Wiolka1982 dzięki za dołączenie się do akcji "Buciki na pogodę" :-) Ja się modlę tylko o to by nie padało. Ani 24/10 w dzień ślubu, ani 26/10 w dzień pleneru. Nie chcę zapłakanych zdjęć :-( Zwłaszcza na Sea Towers. Podoba mi się ten pomysł z karteczką: Dla mnie najważniejszy jest mój mąż... Myślę, że tego w momencie urodzenia się dzidzi nasi panowie będą bardzo potrzebować :-) Tej świadomości, że nadal są dla nas naj, naj, naj...

Koti81 to do łóżka i grzej się Kochana!

A ja za 30min lecę do Mamy przyłożyć gajerek M do mojej sukienki. Moja Mama mi się dziś przyznała, że spać przez to nie mogła. Że może nie tylko koszulę trzeba będzie kupić, ale i garnitur wymienić. Więc pocieszyłam ją, że biel i czerń są uniwersalne i do wszystkiego pasują, więc gajerek nie wymaga wymiany na bank :-)
 
Witajcie! Ja dzisiaj jak nowo narodzona po wizycie u mojej ginki. Zrobiła usg, dobrze się goję w środeczku, jeszcze został mały krwiak (który właśnie chyba schodzi). Wytłumaczyła wszystko, czego się mogę spodziewać i dała amoksiklav- na wszelki wypadek zakarzenia. Temperaturka spadła i psychicznie czuję się o niebo lepiej!!!!!
Całuski*
 
a co najdziwniejsze, uświadomiłam sobie że byłam u niej tydzień temu, a wydawało mi się jakby cała wieczność minęła....od tej najgorszej z wiadomości:-(
 
Witajcie! Ja dzisiaj jak nowo narodzona po wizycie u mojej ginki. Zrobiła usg, dobrze się goję w środeczku, jeszcze został mały krwiak (który właśnie chyba schodzi). Wytłumaczyła wszystko, czego się mogę spodziewać i dała amoksiklav- na wszelki wypadek zakarzenia. Temperaturka spadła i psychicznie czuję się o niebo lepiej!!!!!
Całuski*

Bardzo się cieszę. Oby tak dalej :-)

She - jak wszystkie babki z BB wystawią buty za okno, to nie ma bata..padać na pewno nie będzie!!!:)

AMEN!!! :-)


Lecę się przygotować do wyjścia. Jak wrócę to zajrzę co u Was nowego :-)
 
Witajcie,

Jestem tutaj bo również mnie spotkało poronienie, 27 sierpnia miałam zabieg łyżeczkowania- w 8 tyg. podczas wizyty u lekarza okazało się że nie ma zarodka, spędziłam 3 dni w szpitalu, potem dostałam antybiotyk i dochodziłam do siebie w domu. Czekam jeszcze na pierwszą @ niestety jeszcze jej nie dostałam i nie czuję żeby miała przyjść i zaczynam się troszkę martwić, wizytę u ginekologa mam 12 października więc pewnie jeśli do tego czasu nie dostane to będę miała wywoływaną (oczywiście mam nadzieje że przyjdzie sama:-)).Czuję się już dużo lepiej, właściwie doszłam już do siebie, lecz w moim sercu zawsze pozostanie nienarodzona dzidzia. Mam tylko nadzieje, że niedługo będę szczęśliwą mamą:-) Fajnie czytać, że coraz więcej pojawia się ciężarnych mimo, że w przeszłości przeżyły również tą tragedię;-)Pozdrawiam Was i życzę aby każda doczekała się swojej szczęśliwej małej fasolki;-)
 
reklama
Do góry