reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Cześć. Nie wiedziałam czy jeszcze coś pisać.
Kibicuję Wam niezmiernie i ogromnie i mimo całej tragedii która znowu mnie spotyka ( rok później i jeszcze większy dramat) ściskam kciuki za Wasze ciąże.
Mam nadzieję ( o głupia i naiwna), że jeszcze się tu spotkamy.
Tyle z Was jeszcze czeka na swoją upragnioną ciąże, a reszta pewnie do tego czasu będzie tulić bobasy.
U mnie wada genetyczna ( delecja.. traf 1:200 000). Farciara co.
Nie będę opisywać na wątku głównym ale muszę szukać pomocy daleko stąd.
Dbajcie o siebie ❤️
I trzymajcie kciuki żebym przetrwała 😭
Miło było wymieniać się doświadczeniami.
Bardzo mi przykro :(
 
Hej, mam pytanie ponieważ dołączyłam niedawno, trochę poczytałam i nie mam nikogo wśród znajomych aby tak wnikliwie pytać... Na koniec marca miałam łyżeczkowanie w szpitalu i czy już się mogę starać? Pytam czy któraś po 2 mięs już się starala?? Lekarz mówił 1 mięs, położna 2 a na teleporadzie że można 3 poczekać😉
Mi lekarz po łyżeczkowaniu zalecił odczekać 3 miesiące i tak zrobiliśmy. Tłumaczył to tym, że endometrium powinno po zabiegu „dojść do siebie”. Ale wiem, że różnie lekarze tłumaczą więc jeśli czujesz się psychicznie i fizycznie gotowa to działaj.
Dla mnie to trzy miesiące było takim optymalnym czasem, żeby dojść do siebie- przede wszystkim psychicznie.
 
Cześć. Nie wiedziałam czy jeszcze coś pisać.
Kibicuję Wam niezmiernie i ogromnie i mimo całej tragedii która znowu mnie spotyka ( rok później i jeszcze większy dramat) ściskam kciuki za Wasze ciąże.
Mam nadzieję ( o głupia i naiwna), że jeszcze się tu spotkamy.
Tyle z Was jeszcze czeka na swoją upragnioną ciąże, a reszta pewnie do tego czasu będzie tulić bobasy.
U mnie wada genetyczna ( delecja.. traf 1:200 000). Farciara co.
Nie będę opisywać na wątku głównym ale muszę szukać pomocy daleko stąd.
Dbajcie o siebie ❤️
I trzymajcie kciuki żebym przetrwała 😭
Miło było wymieniać się doświadczeniami.
Kochana, bardzo bardzo mi przykro 😥 rozumiem że nifty wykazało? Czy potrzebujesz pomocy? Możesz pisać na priv... przytulam Cię ❤️
 
reklama
@sadness35 Rozumiem, że to taka delacja, która bardzo źle rokuje? Tym bardziej życzę dużo sił. W tym naszym smutnym świecie...
Chyba nie ma takich dobrze rokujących. To jednak genetyka..
Nikt nie zapewni tego co będzie później.
A ja nigdy nie chciałabym skazywać tego i żadnego innego dziecka na taki los.
 
Do góry