G
guest-1693758626
Gość
Super! Cieszę się!Dziewczyny, ja po konsultacji z genetykiem. Ryzyko niskie, nie robimy daje diagnostyki![]()
❤
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Super! Cieszę się!Dziewczyny, ja po konsultacji z genetykiem. Ryzyko niskie, nie robimy daje diagnostyki![]()
Bardzo mi przykroCześć. Nie wiedziałam czy jeszcze coś pisać.
Kibicuję Wam niezmiernie i ogromnie i mimo całej tragedii która znowu mnie spotyka ( rok później i jeszcze większy dramat) ściskam kciuki za Wasze ciąże.
Mam nadzieję ( o głupia i naiwna), że jeszcze się tu spotkamy.
Tyle z Was jeszcze czeka na swoją upragnioną ciąże, a reszta pewnie do tego czasu będzie tulić bobasy.
U mnie wada genetyczna ( delecja.. traf 1:200 000). Farciara co.
Nie będę opisywać na wątku głównym ale muszę szukać pomocy daleko stąd.
Dbajcie o siebie
I trzymajcie kciuki żebym przetrwała
Miło było wymieniać się doświadczeniami.
Mi lekarz po łyżeczkowaniu zalecił odczekać 3 miesiące i tak zrobiliśmy. Tłumaczył to tym, że endometrium powinno po zabiegu „dojść do siebie”. Ale wiem, że różnie lekarze tłumaczą więc jeśli czujesz się psychicznie i fizycznie gotowa to działaj.Hej, mam pytanie ponieważ dołączyłam niedawno, trochę poczytałam i nie mam nikogo wśród znajomych aby tak wnikliwie pytać... Na koniec marca miałam łyżeczkowanie w szpitalu i czy już się mogę starać? Pytam czy któraś po 2 mięs już się starala?? Lekarz mówił 1 mięs, położna 2 a na teleporadzie że można 3 poczekać![]()
Kochana, bardzo bardzo mi przykroCześć. Nie wiedziałam czy jeszcze coś pisać.
Kibicuję Wam niezmiernie i ogromnie i mimo całej tragedii która znowu mnie spotyka ( rok później i jeszcze większy dramat) ściskam kciuki za Wasze ciąże.
Mam nadzieję ( o głupia i naiwna), że jeszcze się tu spotkamy.
Tyle z Was jeszcze czeka na swoją upragnioną ciąże, a reszta pewnie do tego czasu będzie tulić bobasy.
U mnie wada genetyczna ( delecja.. traf 1:200 000). Farciara co.
Nie będę opisywać na wątku głównym ale muszę szukać pomocy daleko stąd.
Dbajcie o siebie
I trzymajcie kciuki żebym przetrwała
Miło było wymieniać się doświadczeniami.
Mam dobrą pappę, o ironio dobre usg każde po kolei( do tej pory jedynie torbiel splotu naczyniówkowego która się może wchłonąć), nawet dzisiejsze, a wada z nifty i potwierdzona mikromacierzami.
Nic już nie ma znaczenia.
Chyba nie ma takich dobrze rokujących. To jednak genetyka..@sadness35 Rozumiem, że to taka delacja, która bardzo źle rokuje? Tym bardziej życzę dużo sił. W tym naszym smutnym świecie...