reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mi dwóch lekarzy też powiedziało ze optymalny poziom ferrytyny to właśnie 60-70, wiec zakładam, że jednak coś w tych wartościach jest.
Lekarze podobnie podchodzą do witamy D - dla jednego 35 to spoko, a drugi mówi ze dopiero 50.

Ja tez uważam, że mi żelazo gdzieś ucieka i chciałabym zrobić jakąś lepsza diagnostykę ale chwilowo nie mam na to siły ani ochoty. Wiec eksperymentuje z dieta - wyłączyłam nabiał krowi, sporadycznie jem owczy i kozi ale tylko od hodowcy, bardzo mocno ograniczyłam cukier i te wszytskie produkty cukropodobne - czyli białe pieczywo, makarony, ryż, staram się zamieniać mąkę pszenno na jej zdrowsze zamienniki. I wrzuciłam do diety dużo warzyw i strączków. U mnie tylko jest kłopot ze jak zaczynam się tak odżywić to mi leci waga w dół i tak doszłam do mojej granicznej wagi, której już nie mogę obniżyć.
 
reklama
A to chyba jeszcze ważne jakie żelazo. Ja przez jakiś czas, w tym okresie w którym stało w miejscu brałam też feroplex (on tez jest na receptę) - ale czułam się po nim koszmarnie. Teraz brałam Tardyferon i brałam go razem z witamina C i laktoferyna - które miały ułatwić wchłanianie i chyba spełniły swoje zadanie.
Sorbifer durules z witaminą C tam nawet większa dawka niż w tardyferonie.
Teraz jestem na samej laktoferynie, niedługo będę musiała zbadać ferrytynę to zobaczę czy już znowu na dnie :>
 
Mi dwóch lekarzy też powiedziało ze optymalny poziom ferrytyny to właśnie 60-70, wiec zakładam, że jednak coś w tych wartościach jest.
Lekarze podobnie podchodzą do witamy D - dla jednego 35 to spoko, a drugi mówi ze dopiero 50.

Ja tez uważam, że mi żelazo gdzieś ucieka i chciałabym zrobić jakąś lepsza diagnostykę ale chwilowo nie mam na to siły ani ochoty. Wiec eksperymentuje z dieta - wyłączyłam nabiał krowi, sporadycznie jem owczy i kozi ale tylko od hodowcy, bardzo mocno ograniczyłam cukier i te wszytskie produkty cukropodobne - czyli białe pieczywo, makarony, ryż, staram się zamieniać mąkę pszenno na jej zdrowsze zamienniki. I wrzuciłam do diety dużo warzyw i strączków. U mnie tylko jest kłopot ze jak zaczynam się tak odżywić to mi leci waga w dół i tak doszłam do mojej granicznej wagi, której już nie mogę obniżyć.

Tak masz rację, to się zgadza, te 45 to miało być takie minimum na ciążę biorąc pod uwagę mój wynik 7!
Wychodzi,że nie zdążyłam z ferrytyną i zrzuceniem brzucha :D
Ale teraz przynajmniej wiem, że ferrytyna to coś czego muszę pilnować.
Po porodzie dostałam sorbifer a położna stwierdziła ,że nie lubi żelaza bo to tylko zaparcia :O i zaleciła mi nie brać.
A cesarka, potem 14msc karmienia piersią,poronienie-to wszystko zrobiło "swoje".
O dziwo na tym sorbiferze było mi teraz ostatnio całkiem ok.

Z tym nabiałem może coś być na rzeczy. Dietetyczka kazała mi przejść na dietę bezmleczną i dodatkowo o niskim IG.
Aha i problemy z przyswajaniem żelaza często mogą siedzieć gdzieś głębiej. Np. taki helicobacter..okazało się,że mam. Ale chwilę później ciąża więc nie przeleczyłam go niczym na razie.
 
Fragmentację DNA/niezdefragmentowane najlepiej mieć na poziomie 15% i mniej. Andrologiem nie jestem ale u nas po suplach też się poprawiła :) My też konsultowaliśmy z andrologiem, a właśnie na początku była ok 25% co stanowiło niestety umiarkowany potencjał do zapłodnienia.
Nie powiedziałabym,że masz szukać u siebie tylko. Właśnie nie narzucaj na siebie tyle :) Jeśli bardzo chcesz to tylko poważna rozmowa z Mężem bo jednak to powinno byc pragnienie obu stron i starania oczywiście. Kciuki :)
Już była poważna rozmowa i powiedział że decyzje podejmie za 3 miesiące, ale widzę co mówi i jakie ma podejście. Mimo wszystko suple łykamy i może zdarzy się cud, więc trzymanie kciuków jak najbardziej mile widziane ;-)
 
@marsi89 gratuluje! I powodzenia w przyjmowaniu heparyny bo pamietam, że miałaś obawy co do tego (podobnie jak ja;))
Dalej mam obawy 🤣 dziś mi robił mąż pod okiem ciotki i też daje radę. Tylko nie wiem czemu właśnie ciotka każe ten pęcherzyk powietrza wypuszczać(coś o jakiejś martwicy tkanek mówi), a w ulotce jest żeby wstrzykiwać bez wypuszczania.
Ja dzisiaj nie dam rady wstać z łóżka, ciągle jestem głodna a cokolwiek zjem to mnie mdli.
Niestety ale zdrowe jedzenie to coś na co w ciąży w ogóle nie mam ochoty 🥺
Dzisiaj od rana nawet się nie ubrałam.. pierwszy taki okropny dzień, że leżę i nie wstaję 😩
A ja właśnie mam mega ochotę na warzywa. Ale w każdej ciąży właśnie miałam ochotę na niezdrowe rzeczy.
Co do samopoczucia to zaraz to minie i będzie lepiej. Ja czekam na jakieś oznaki ale u mnie jak zawsze ciąża łaskawa w objawy.
Pocieszę Cię, że mój był stanowczo na nie jeśli chodzi o 3 dziecko… a teraz po poronieniu chce tego dziecka bardzo :-/ za facetami nie nadążymy.


Ja już chyba jestem po owulacji w tym cyklu… dziwne bo wyglada na to, że moja owulacja wypadła w 12 dniu, a moje cykle przed poronieniem trwały 29 dni. Teraz zostaje mi tylko czekać…
Po pracy musiałam se położyć spać tak mnie zmogło…
A mi się wydaje że u ciebie owulacji w ogóle nie było w tym cyklu. Trochę też przerobiłam tych testów owu.
W załączniku wrzucam mój test owu pozytywny z ostatniego razu.
Ale też kiedyś miałam negatywne a zaszłam
 

Załączniki

  • IMG_20220314_184725.jpg
    IMG_20220314_184725.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 37
Tak masz rację, to się zgadza, te 45 to miało być takie minimum na ciążę biorąc pod uwagę mój wynik 7!
Wychodzi,że nie zdążyłam z ferrytyną i zrzuceniem brzucha :D
Ale teraz przynajmniej wiem, że ferrytyna to coś czego muszę pilnować.
Po porodzie dostałam sorbifer a położna stwierdziła ,że nie lubi żelaza bo to tylko zaparcia :O i zaleciła mi nie brać.
A cesarka, potem 14msc karmienia piersią,poronienie-to wszystko zrobiło "swoje".
O dziwo na tym sorbiferze było mi teraz ostatnio całkiem ok.

Z tym nabiałem może coś być na rzeczy. Dietetyczka kazała mi przejść na dietę bezmleczną i dodatkowo o niskim IG.
Aha i problemy z przyswajaniem żelaza często mogą siedzieć gdzieś głębiej. Np. taki helicobacter..okazało się,że mam. Ale chwilę później ciąża więc nie przeleczyłam go niczym na razie.
A jakie badania na helicobacter robiłaś?

Fragment o położnej jest niezły. Chyba jednak niedobory żelaza to większy problem niż zaparcia - chociaż kto brał żelazo ten wie, że jelita faktycznie szaleją.

A w ciąży na jakim etapie jesteś? No i gratulacje!
 
reklama
A przypomnij, jakie Ty badania robiłaś? Wrzuć wyniki fragmentacji dna na staraczki, tam dziewczyny ogarniają to, a też mi się wydaje że te badania to nie są prawidłowe.
W sumie prawidłowe czy nie to i tak bez znaczenia na ten moment... Generalnie lekarz powiedział że ok z uwagi na ilość plemników jest ich 20 x więcej niż norma. Ja za dużo nie robiłam, podstawowe. Wyszły mi z nich mutacje mthrf i pai. Reszta wyników prawidłowa. Szczerze mówiąc to teraz odwołałam wszystkie wizyty. Szkoda pieniędzy, a psychicznie nie nadaję się na chodzenie po lekarzach. Muszę odpocząć. Przyczyny poronien teraz i tak juz nie poznam, bo nie robiłam badań genetycznych.
 
Do góry