reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

To zależy. Ja wg jednej endokrynolog powinna być na dawca podstawowej plus 20 procent w tygodniu (czyli dwa razy bierzesz pod dwie tabletki). I tak robiłam w ciąży poronionej. Ale lekarka do której trafiłam dała mi od razu wyższą dawkę (100 z 75) i kazała na niej być skoro się staramy. W czwartek robię TSH (przed ciążą miałam 0.5), w kolejną środę wizyta
No właśnie zapytałam tez koleżanki która już kupę lat u endo i mówi ze w ciąży tak o 20% miała zwiększone pomimo braków wzrostów.
Mi w ciazy rośnie tsh, wiec dawka jest odpowiednio modyfikowana (już z pierwsza beta mialam wzrost tsh wiec od razu była zmiana dawki).
Ja mam właśnie identycznie, w poprzedniej poronionej tez rosło ale dowiedziałam się w 7tyg przy badaniach i miałam w sumie podobny poziom do tego teraz z 4tyg 🥺 poprosiłam koleżankę, która pracuje w przychodni gin, zeby któremuś z ginow/endo pokazała mój wynik i dała info zwrotne żebym po prostu dodała 0,5 tabletki co drugi dzień i przetrzymała ten tydzień do swojej lekarki. A mi stres już rośnie coraz bardziej, bo myślałam ze pod opieka endo jak zajdę, szybko pójdę po lek jak mówiła i tyle a tu akurat trafiłam na urlop 🥺 ale no trudno, poczekwm i w przyszłym tyg do gina i endo.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Chciałam Wam napisać, że jest nadzieja. Że to pieprzenie o słońcu po burzy może i nie jest takie głupie.
Straciłam ciążę w 9 tygodniu, 31 sierpnia. Zbliża się mój termin porodu, miałam rodzić 3 kwietnia. To trudne dla mnie.
Jestem teraz w 20 tygodniu ciąży, termin na 20 sierpnia. Jest duża szansa, że tego 31 sierpnia, rok po stracie będę miała dziecko w ramionach.
Ciąża po poronieniu jest ciężka psychicznie. @Agnesco rozumiem przez co przechodzisz. Ten lęk jest okrutny i gasi każdą radość z ciąży. Ale kobiety są najsilniejszymi istotami na tej planecie. Wierzę, że dasz radę i wszystko będzie dobrze.
Mam trudną ciążę. Zaliczyłam po drodze fatalne wyniki krwi, ryzyko Zespołu Downa 1:17, amniopunkcję. Na szczęście na ten moment wszystko jest dobrze, dziecko jest genetycznie zdrowe, USG jest prawidłowe. Lęk mam ogromny, ale każdy dzień nawet tej trudnej ciąży przyjmuję z wdzięcznością. Mam nadzieję, że to tylko trudna droga do upragnionego celu.
Musiałam się wygadać. Dzięki, że jesteście. Mam nadzieję, że każda z Was znajdzie ukojenie i radość.

Chciałam Wam napisać, że jest nadzieja. Że to pieprzenie o słońcu po burzy może i nie jest takie głupie.
Straciłam ciążę w 9 tygodniu, 31 sierpnia. Zbliża się mój termin porodu, miałam rodzić 3 kwietnia. To trudne dla mnie.
Jestem teraz w 20 tygodniu ciąży, termin na 20 sierpnia. Jest duża szansa, że tego 31 sierpnia, rok po stracie będę miała dziecko w ramionach.
Ciąża po poronieniu jest ciężka psychicznie. @Agnesco rozumiem przez co przechodzisz. Ten lęk jest okrutny i gasi każdą radość z ciąży. Ale kobiety są najsilniejszymi istotami na tej planecie. Wierzę, że dasz radę i wszystko będzie dobrze.
Mam trudną ciążę. Zaliczyłam po drodze fatalne wyniki krwi, ryzyko Zespołu Downa 1:17, amniopunkcję. Na szczęście na ten moment wszystko jest dobrze, dziecko jest genetycznie zdrowe, USG jest prawidłowe. Lęk mam ogromny, ale każdy dzień nawet tej trudnej ciąży przyjmuję z wdzięcznością. Mam nadzieję, że to tylko trudna droga do upragnionego celu.
Musiałam się wygadać. Dzięki, że jesteście. Mam nadzieję, że każda z Was znajdzie ukojenie i radość.
Trzymam kciuki żeby już było wszystko z górki ❤️
Dziewczyny jesteście kochane że tyle wsparcia u Was !❤️
 
Hej :)
Serduszko bije♥️ aż 172..nawet nie sprawdzam, a ciąża ciągle 2 dni młodsza więc chyba już też nie będę nad tym rozmyślać❤️

A w temacie euthyroxu, brałam przed ciążą 25, moje tsh jest w normie ale dwóch ginów mi zaleciło żeby brać tą dawkę 25 bo nie szkodzi a może mieć pozytywny wpływ w ciąży.
No więc chyba kolejna tabletka do kolekcji :>
 
Ja jestem okropnie niecierpliwą osobą i nic mnie tak nie ora jak to czekanie do lipca/sierpnia :(
A to dopiero starania ... ciąża to nie wiadomo kiedy przyjdzie :(
Pocieszę Cię, ze Twój horyzont to lipiec/sierpień ❤️ Zobacz mamy już kwiecień za moment! Wiem ze jak się czeka to czas się dłuży…

Moj horyzont na razie jest nieosiągalny… pragnę dziecka, bardzo! Ale zdaje sobie sprawę z tego, ze nie mogę tego sobie i moim bliskim zrobić 😔 trzeba najpierw zaleczyć rany 🥲 ale wierze, ze może za rok bedzie to możliwe 😊
 
Cześć! Przywitam się i ja 😉 Swoją pierwszą ciążę i jak na razie jedyną straciłam w lipcu 2020 tzn. zabieg miałam w 10tc, ale rozwój zatrzymał się wcześniej, bo w 7tc. Bardzo długo nie mogłam się z tym pogodzić, bo musiał minąć prawie rok żebym nie myślała o tym obsesyjnie, nie płakała itd. Plan był taki, że zaczniemy starać się o kolejną ciążę, jak tylko otrzymamy zielone światło od lekarza. Niestety mój mąż ze złości, że to się stało złamał sobie rękę uderzając nią o ścianę 🙄 I wiadomo, że L4, mniejsza pensja więc głównie ze względów finansowych to odłożylismy na 2021, ale w międzyczasie powychodziły jeszcze inne sprawy i tak w sumie minął ten rok 2021, ale w tym roku na pewno chcemy już zacząć starania. Forum czytam w sumie od momentu straty więc jestem cały czas na bieżąco, ale chyba nie miałam jakoś odwagi żeby się tutaj udzielać. To tak trochę o mnie, a wszystkim pozytywnym 2 kreseczkom gratuluję! 😊
 
Cześć, jestem nowa czasem do Was zaglądam. Pierwsza ciąże straciłam w 08/2020 druga 01/2021 oby dwie obumarły i miałam zabiegi. Dzisiaj miałam histeroskopie i dostałam zielone światło do starań. Moja lekarka powiedziała ze nie ma na co czekać, ze jak zajdę to od razu dostanę leki na podtrzymanie, heparynę i inne. Nie robiłam żadnych badań jeszcze. Jestem w kropce, nie wiem co robić, z jednej strony chce, a z drugiej bardzo się boje.
Czy któraś z Was zaryzykowała, dostała leki i wszystko dobrze się potoczyło?
 
reklama
Hej :)
Serduszko bije♥️ aż 172..nawet nie sprawdzam, a ciąża ciągle 2 dni młodsza więc chyba już też nie będę nad tym rozmyślać❤️

A w temacie euthyroxu, brałam przed ciążą 25, moje tsh jest w normie ale dwóch ginów mi zaleciło żeby brać tą dawkę 25 bo nie szkodzi a może mieć pozytywny wpływ w ciąży.
No więc chyba kolejna tabletka do kolekcji :>
Super ❤️
Ja cierpliwie czekam do soboty i mam nadzieję, że również podzielę się dobrą nowiną 🙂
 
Do góry